Kompletnie pijani weszli z maczetą do jednego z kościołów w Nysie (Opolskie). Tam zrobili rzecz irracjonalną. Dwóch mężczyzn zniszczyło XVIII-wieczną figurę ukrzyżowanego Jezusa. Odrąbali mu lewą rękę oraz fragment tułowia.
W poniedziałek rano, 14 maja, 37- i 40-latek weszli do kruchty kościoła św. Dominika. Mieli ze sobą maczetę, którą uszkodzili rzeźbę wpisaną do rejestru zabytków.
Mężczyzn zauważyła jedna z osób, przebywająca wówczas na plebanii. Widziała ich twarze. To ona zadzwoniła po policję. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce zdarzenia, zabezpieczyli ślady pozostawione przez sprawców, a także sporządzili rysopisy podejrzewanych.
- Już kilkadziesiąt minut po zgłoszeniu, policjanci kryminalni na jednej z ulic miasta zauważyli dwóch wytypowanych mężczyzn. Zostali natychmiast zatrzymani. Mieli przy sobie maczetę, która została najprawdopodobniej użyta w kościelnej kruchcie. Mężczyźni byli nietrzeźwi. Mieli niemal po 3 promile alkoholu w organizmie - informuje Magdalena Skrętowicz, oficer prasowa nyskiej policji.
Zakryty kikut
Policja na swojej stronie opublikowała zdjęcie zniszczonej rzeźby. Co prawda widać, że figurze Jezusa brakuje lewej ręki, ale nie widzimy w którym miejscu dokładnie została ona ucięta. Kawałek ten został "zamazany".
- Technicy działający na miejscu zdarzenia, używali swoich znaczników, których nie możemy pokazywać. Stąd to zamazanie - przyznaje Skrętowicz.
Jak się później okazało, po ekscesach w kościele, mężczyźni dokonali także włamania do samochodu zaparkowanego na tej samej ulicy, przy której znajduje się świątynia.
Areszt dla sprawców
Po wytrzeźwieniu, obaj zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty zniszczenia zabytku, a także publicznego znieważenia przedmiotu czci religijnej, za co grozi im do 8 lat więzienia.
- Działali wspólnie i w porozumieniu. W posiadanie maczety weszli tego samego dnia. Patrząc na ich zachowanie, stali się osobami nieobliczalnymi. Zachodziła obawa, że będą mogli też utrudniać postępowanie, dlatego skierowaliśmy wniosek do sądu o ich tymczasowe, trzymiesięczne aresztowanie. Sąd w pełni przychylił się do tego wniosku - mówi Sebastian Biegun, Prokurator Rejonowy w Nysie.
Obaj mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów, ale nie byli w stanie wyjaśnić swojego zachowania. Próbowali zasłaniać się spożytym alkoholem, ale jak mówi prokurator, fakt ten działa tylko na ich niekorzyść.
Do zdarzenia doszło w kościele św. Dominika w Nysie:
Autor: ib//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP Nysa