- Policjanci zatrzymali mężczyznę odpowiedzialnego za zamykanie szlabanów na jednym z przejazdów kolejowych w Ścinawie. Dróżnik w czasie pracy był pod wpływem alkoholu - informuje asp. Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji.
W piątek około 22.40 policjanci dostali zgłoszenie od zaniepokojonego kierowcy. Mężczyzna chwilę wcześniej podjechał do przejazdu kolejowego.
- Rogatki były podniesione. Kierowca zwolnił i zobaczył, że nadjeżdża pociąg - relacjonuje Dutkowiak. - Na przejeździe nie było znaku informującego o awarii rogatek. Dlatego, aby zapobiec tragedii, mężczyzna postanowił powiadomić policję - dodaje.
"Szlaban chyba otworzyły dzieci"
Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze z komisariatu w Ścinawie, w budce dróżnika zastali nietrzeźwego 59-latka. Jak się okazało, miał blisko promil alkoholu w organizmie.
- Dróżnik odpowiedzialny za przejazd kolejowy tłumaczył policjantom, że szlabany chyba otworzyły jakieś dzieci, bez jego wiedzy. Został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu - mówi Dutkowiak.
Teraz policjanci wyjaśniają szczegóły sprawy. W zależności od ustaleń, 59-latek usłyszy ewentualne zarzuty.
- Jeżeli okaże się, że przez swoje nieodpowiedzialne zachowanie mógł doprowadzić do katastrofy w ruchu lądowym, grozić mu może kara nawet do 12 lat więzienia - kwituje Dutkowiak.
Autor: balu/mz / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP we Wrocławiu