Nawet dwa lata pozbawienia wolności grożą Arkadiuszowi Sz. - doradcy wojewody opolskiego i radnemu miasta Opole - za kierowanie pojazdem bez uprawnień. Jak poinformował rzecznik prokuratury w Opolu, polityk utracił prawo jazdy 12 lat temu.
Do zdarzenia doszło 26 stycznia w Nysie, gdzie w pobliżu komendy powiatowej policji, przy przejściu dla pieszych, zaparkował samochód Arkadiusz Sz., członek gabinetu wojewody i radny miasta Opole z klubu PiS.
Według lokalnego tygodnika "Nowiny Nyskie", który jako pierwszy opisał sprawę we wtorek 5 marca, podczas sprawdzania dokumentów okazało się, że kierowca nie ma prawa jazdy, ale kierowcy nie ukarano.
Środek oddziaływania wychowawczego - pouczenie
Jak poinformowała rzecznik prasowa komendy powiatowej w Nysie Magdalena Skrętowicz, interweniujący policjanci za nieprawidłowe parkowanie zastosowali wobec kierowcy - jak to określiła - "środek oddziaływania wychowawczego w postaci pouczenia". Jednak w trakcie sprawdzania danych okazało się, że ma on cofnięte prawo jazdy.
- W związku z powyższym pod nadzorem prokuratury w Nysie prowadzimy postępowanie pod kątem artykułu 180a Kodeksu karnego (Kto na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu, prowadzi pojazd mechaniczny, nie stosując się do decyzji właściwego organu o cofnięciu uprawnienia do kierowania pojazdami, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 - red.) - poinformowała Skrętowicz.
Na pytanie, dlaczego pomimo upływu ponad miesiąca czasu od zdarzenia nie przedstawiono kierowcy zarzutów, rzecznik nyskiej policji wyjaśniła, że do tej pory nie ustalono, czy decyzja o zabraniu Arkadiuszowi Sz. prawa jazdy zdążyła się uprawomocnić.
Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu Stanisław Bar, śledczy dysponują odpisem urzędowej decyzji, zgodnie z którą Arkadiusz Sz. utracił prawo jazdy w 2007 roku, czyli 12 lat temu.
"Nie było żadnych nacisków"
Z doniesień "Nowin Nyskich" wynika, że w trakcie kontroli doradca wojewody wykonał telefon, po którym szefostwo opolskiej komendy miało naciskać na policjantów, aby ci odstąpili od ukarania polityka. Dzień później ponoć doszło do spotkania z samym komendantem.
Biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu przesłało krótkie oświadczenie w związku z tymi informacjami.
"Pan komendant nie rozmawiał z policjantami, którzy opisywaną sprawę wyjaśniali. Nie było też żadnych nacisków ze strony komendanta wojewódzkiego w tej sprawie" - napisało biuro prasowe KWP Opole.
Arkadiusz Sz. w środę był w pracy, jednak nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Wicewojewoda opolski, a zarazem szefowa regionu Prawa i Sprawiedliwości Violetta Porowska powiedziała na spotkaniu z dziennikarzami, że do czasu zakończenia postępowania przez powołane do tego instytucje nie będzie komentować sprawy.
Autor: ib / Źródło: PAP/Nowiny Nyskie
Źródło zdjęcia głównego: Opolski Urząd Wojewódzki