Policjanci z Nysy (województwo opolskie) wyjaśniają, jak doszło do potrącenia pieszego, który przechodził przez oznakowane przejście. 64-latek trafił do szpitala. Kierowca auta był trzeźwy.
Do zdarzenia doszło w środowy poranek na jednej z ulic Nysy. Jak widać na nagraniu udostępnionym przez grupę "Święte krowy Nysa", pieszy z rowerem zatrzymał na wysepce oddzielającej pasy ruchu. Mężczyzna stoi, czekając, aż przejedzie samochód i będzie mógł wejść na pasy. Gdy znajduje się już niemal po drugiej stronie ulicy, zostaje potrącony przez ciemne auto. Jego kierowca nie zwalnia przed przejściem dla pieszych. Pieszy zostaje niemal zmieciony z jezdni. A impet uderzenia przez samochód odrzuca go na kilka metrów. Kierowca samochodu zatrzymuje się. Zatrzymuje się też kierowca drugiego z aut, który był świadkiem tego, co stało się na pasach. Na nagraniu widać, że próbują pomóc potrąconemu mężczyźnie. OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
"Nie zachował ostrożności"
O sprawę zapytaliśmy policję. Agnieszka Huczek z policji w Nysie informuje: - 62-letni kierowca potrącił 64-letniego mężczyznę, który znajdował się na przejściu dla pieszych. Nie zachował ostrożności podczas jazdy. Potrącony mężczyzna trafił do szpitala. Policja nie informuje, w jakim jest stanie. Wiadomo, że zarówno kierowca, jak i pieszy byli trzeźwi. - Wyjaśniamy szczegółowo okoliczności tego zdarzenia - podkreśla Huczek.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Święte krowy Nysa