Niższe pensje dla nałogowych palaczy? Kontrowersyjne zasady dla pracowników

Palacze przekraczają 15-minutową przerwę w pracy
Palacze przekraczają 15-minutową przerwę w pracy
Źródło: tvn24

Na palaczy, którzy pracują w Zakładzie Wzbogacania Rud w Polkowicach, padł blady strach. Dyrektor zdecydował, że mogą otrzymać nawet o 200 zł mniej pensji. Rzeczniczka zakładu wyjaśnia, że oznacza to równe traktowanie pracowników. Z takim rozwiązaniem nie zgadza się inspekcja pracy. Buntują się również pracownicy.

- Kilkunastominutowe przerwy na papierosa nie mają żadnego wpływu na efektywność naszej pracy - zapewnia Adam Lemański, członek związku zawodowego przy Zakładzie Wzbogacania Rud w Polkowicach. Jest to część spółki KGHM Polska Miedź.

Nad swoim nałogiem pracownicy zaczęli się zastanawiać, gdy nowe zasady postanowił wprowadzić dyrektor. Najpierw w ankietach spytał, jak często i na jak długo jego pracownicy wychodzą zapalić papierosa. Nałogowi palacze z rozbrajającą szczerością przyznali, że ich przerwy wykraczają poza ustalony 15-minutowy limit.

Palą, więc nie pracują?

Wyniki kwestionariusza odbiją się teraz na ich pensjach - dyrektor stwierdził, że wszystkim amatorom dymka potrąci część pensji za czas, który spędzają na papierosie. Jak informuje Anna Osadczuk, rzeczniczka KGHM, pensja zmaleje nawet o 200 zł. Wszystko zależeć będzie od tego, jak często i na jak długo dany pracownik wychodzi w trakcie pracy.

- Pracownik palący papierosa w pracy 4 razy dziennie po 5 minut pracuje 10 i pół dniówki mniej i odpowiednio mniej pensji dostanie – mówi rzeczniczka KGHM. I wyjaśnia, że takiego rozwiązania domagali się ci, którzy nie są w szponach nałogu.

"Śmierdzący" problem

Z tym nie zgadzają się działacze związków zawodowych. - To nieprawda, na pewno tak nie było, że niepalący się skarżyli - denerwuje się Adam Lemański, jeden z pracowników.

Związkowcy gorączkują się tym bardziej, że decyzje dyrekcji mogą mieć wpływ na ich przyszłe emerytury. - Za pełny, ośmiogodzinny dzień pracy w warunkach szkodliwych emeryt dostaje dodatki do świadczenia. Ale jeśli Zakład Ubezpieczeń Społecznych wyliczy, że pracowaliśmy np. 7 godz. 40 min, może to potraktować jako pracę w normalnych warunkach i obciąć nam dodatki za utracone zdrowie - tłumaczy Lemański.

Jak podkreśla, problem, jeśli nawet jest, to raczej marginalny: - Na tysiąc pracowników pali 30 osób - dodaje.

Inspekcja pracy: nie można tak wyliczać pensji

Zaproponowane przez dyrekcję rozwiązanie nie podoba się również inspekcji pracy. - Przerwę w czasie pracy wylicza się zgodnie z przepisami prawa i takie potrącanie jest niewłaściwe. Warto szczegółowo wyliczać pensję, ale nie można narzucać, że np. za 20 min przerwy na papierosa potrąca się 200 zł - mówi Agata Kostyk-Lewandowska z inspekcji pracy.

Państwowa Inspekcja Pracy właśnie zakończyła kontrolę w zakładzie, wróci tam po 30 dniach, by sprawdzić, czy dyrekcja zmieniła sposób wyliczania pensji.

Zobacz co o przepisach w tej sprawie mówi ekspert:

Zakład Wzbogacania Rud znajduje się w Lubinie:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: mir/gp / Źródło: TVN 24 Wrocław

Czytaj także: