Na prawdziwy arsenał z czasów II wojny światowej trafiono podczas budowy gazociągu. Przedsiębiorstwo odpowiedzialne za budowę wynajęło prywatną firmę saperską, która znalazła łącznie ponad 1200 bomb lotniczych, pocisków rakietowych, pocisków do granatników, min i pocisków artyleryjskich odłamkowych.
Wszystkie te przedmioty, odkryte na sporym obszarze, były składowane w prowizorycznym magazynie - a de facto w dole wykopanym na terenie budowy. Niewybuchy ułożone były w stos, jeden na drugim. Pilnowała ich firma ochroniarska. Wojskowi uważają, że sposób, w jaki działa firma saperska wynajęta przez inwestora, jest sprzeczny z prawem i naraża na niebezpieczeństwo postronne osoby.
Szereg zaniedbań
- Zgodnie z przepisami inwestor wynajmuje prywatną firmę saperską, która powinna oczyścić teren. Przez oczyszczenie terenu ustawa rozumie ujawnienie, wydobycie i zniszczenie znalezionych niewypałów czy niewybuchów. Tymczasem firma z Pomorza, która pracuje dla budowniczego gazociągu, ograniczyła się do wykopania i ułożenia w pryzmy setek pocisków w kalibrze od 80 do 150 milimetrów bez profesjonalnego zabezpieczenia i uważa, że wojsko wykona swoimi siłami i na koszt państwa pracę, którą - naszym zdaniem - powinni wykonać w ramach umowy z inwestorem - powiedział chorąży Tomasz Znojkiewicz z 6. Batalionu Powietrznodesantowego w Gliwicach.
To właśnie ta jednostka pojawiła się we wtorek na miejscu budowy. Żołnierze podjęli decyzję o zlikwidowaniu niebezpiecznego znaleziska. We wtorek wywieźli dokładnie 666 pocisków. W czwartek - drugie tyle.
Kosztami zamierzają obciążyć prywatną firmę saperską. Biorąc pod uwagę dwukrotny transport ciężarówkami z pilotami i eskortą do Nowej Dęby na Podkarpaciu (tam znajduje się najbliższy poligon przystosowany do likwidacji tylu pocisków), a także doliczając kilkaset kilogramów materiałów wybuchowych niezbędnych do wywołania eksplozji, koszt całej akcji może przekroczyć 100 tys. złotych.
- Niezależnie od roszczeń finansowych skierowaliśmy do wojewody opolskiego pismo z wnioskiem o sprawdzenie, czy firma saperska działa zgodnie z obowiązującym prawem i udzieloną jej koncesją - poinformował Znojkiewicz.
Będzie śledztwo
Sprawie przygląda się także prokuratura. Pod jej nadzorem policja prowadzi tak zwane postępowanie w niezbędnym zakresie, pozwalające - jeszcze przed wszczęciem oficjalnego śledztwa - na zbieranie dowodów, które na przykład mogłyby w przypadku zwłoki ulec zniszczeniu.
- Prowadzone jest pod kątem ewentualnego przestępstwa polegającego na sprowadzeniu bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu ludzi. W tym wypadku pod kątem eksplozji materiałów wybuchowych. Po analizie materiałów zostanie podjęta decyzja o wszczęciu śledztwa - mówi Eugeniusz Węgrzyk, Prokurator Rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu.
Prokurator zaznacza, że głównym obiektem zainteresowania śledczych będzie sposób składowania materiałów wybuchowych tuż po ich ujawnieniu.
Pociski zostały odnalezione na terenie budowy gazociągu pod Kędzierzynem-Koźle:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: ib/mś / Źródło: TVN24 Wrocław/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław