15 maja 2016 roku na wrocławskim Rynku policjanci zatrzymali Igora Stachowiaka. Policyjną akcję swoimi telefonami komórkowymi uwiecznił Patryk H. i Grzegorz D. Dzięki tym nagraniom udało się zobaczyć i usłyszeć, jak przebiegało zatrzymanie 25-latka.
"Od razu mnie skuli i zabrali do radiowozu"
Tuż po zatrzymaniu Stachowiaka nagrywający znaleźli się na celowniku mundurowych. Zostali zatrzymani. Policjanci nazwali ich "reporterami" i przewieźli do komisariatu przy ul. Trzemeskiej, czyli tego samego, w którym kilka godzin później zmarł Igor Stachowiak.
- Nie zapytali się mnie, jak się nazywam, nie wylegitymowali mnie. Od razu mnie skuli i zabrali do radiowozu bez żadnego "ale" - wspominał jeden ze świadków w programie "Superwizjer" TVN.
Mężczyźni na ponad miesiąc stracili telefony komórkowe. Jeden z nich został ukarany mandatem za używanie niecenzuralnych słów. Drugi usłyszał zarzut utrudniania policyjnej interwencji i stawiania oporu podczas zatrzymania. Jednak śledztwo w ich sprawie umorzono.
Sąd uchyla postanowienie o umorzeniu
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu 20 marca 2018 roku umorzyła też kolejne śledztwo. To dotyczyło zachowania policjantów. Śledczy badali, czy funkcjonariusze nie przekroczyli swoich uprawnień. Kilka miesięcy temu uznali jednak, że zatrzymanie świadków i odebranie im telefonów komórkowych było zgodne z prawem. Prokuratura nie dopatrzyła się także naruszenia nietykalności cielesnej mężczyzn przez policjantów.
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie akcji wyłapywania świadków zatrzymania Igora Stachowiaka
Jak informuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka we wtorek Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia uchylił postanowienie o umorzeniu śledztwa. To oznacza, że prokuratura raz jeszcze będzie musiała przyjrzeć się zachowaniu policjantów.
Opinia HFPC
To właśnie Helsińska Fundacja Praw Człowieka przygotowała opinię dla sądu. - Podkreśliliśmy w niej, że nagrywanie interwencji policji stanowi element wolności pozyskiwania informacji. Choć prawo to nie ma charakteru absolutnego, to funkcjonariusze powinni powstrzymać się od nieuzasadnionych ingerencji w jego wykonywanie - komentuje Konrad Siemaszko, prawnik HFPC. I dodaje, że w opinii zwrócono także uwagę na to, że rejestracja policyjnej interwencji może być uznana za "szeroko pojętą działalność dziennikarską". Bo - jak wskazano - obecnie dziennikarstwo może być postrzegane nie tylko jako zawód, ale również jako funkcja wykonywana przez różne osoby, między innymi przez przechodniów, "którzy niespodziewanie są świadkami istotnych wydarzeń i postanawiają je nagrać".
Do zatrzymania Igora Stachowiaka doszło na wrocławskim Rynku:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24