Modlitwy nie pomogły. Nowa trasa już się zapadła

Wyremontowali - i zerwali kostkę
Wyremontowali - i zerwali kostkę
Źródło: Katarzyna Kluk | TVN24 Wrocław

Na drogę z prawdziwego zdarzenia czekali kilka lat. Wszyscy dołożyli się do inwestycji, a w intencji ulicy poszli nawet do kościoła. Nie pomogło. Wyremontowana Czechowicka we Wrocławiu zapadła się na kilka dni przed oddaniem jej do ruchu.

Miała być nowa droga - są kłopoty
Miała być nowa droga - są kłopoty
Źródło: Katarzyna Kluk | TVN24 Wrocław

- Czekaliśmy na tę ulicę bardzo długo. Na Czechowickiej robiły się ciągle wyboje, kałuże, trudno było przejść przez ulicę, a zimą łatwo złamać nogę - opowiada pan Franciszek. - W końcu postanowiliśmy sami się złożyć, po kilka tysięcy każdy. Ale jak widać - mimo remontu dalej nie mamy tu drogi.

Po deszczu jezioro zamiast drogi

Zimą - dziurawe lodowisko, a latem - zapylone klepisko z wybojami. Czechowicka w końcu miała zostać wyremontowana. Przetarg wygrała Skanska. Droga, po kilku latach czekania, miała zostać oddana do użytku pod koniec maja, a mieszkańcy za powodzenie inwestycji modlili się nawet w pobliskim kościele.

- Nowe instalacje, kable, świeża nawierzchnia. A tu się nagle okazało, że droga się rozstąpiła na kilka dni przed oddaniem! - denerwuje się pan Franciszek.

Pękła tuż przed oddaniem

Wszystko przez głębokie wykopy na budowie, którą przy Czechowickiej prowadzi prywatny deweloper. Przez brak odpowiednich zabezpieczeń ulica najpierw popękała, a potem osunęła.

Po remoncie - drugi remont
Po remoncie - drugi remont
Źródło: Katarzyna Kluk | TVN24 Wrocław

- Na miejsce przyjechał nadzór budowlany i potwierdził przypuszczenia - droga zapadła się z winy firmy Matusewicz Development, która nieodpowiednio zabezpieczyła swoje prace przy Czechowickiej - tłumaczy Ewa Mazur ze ZDiUM.

Milion do poprawki

Warta milion złotych inwestycja musi więc zostać poprawiona. To, kto wyda pieniądze na ponowne nałożenie powierzchni i wymienienie instalacji, jeszcze się nie wyjaśniło.

- Deweloper nie przyjmował do wiadomości, że remont odcinka trzeba powtórzyć z jego winy - tłumaczy Mazur. - Skanska dokończy budowę, ale o to kto za to zapłaci, będą się jeszcze boksować.

Wstępnie szkody wykonawca wycenił na około 200 tysięcy złotych.

- Mieszkańcy długo czekali na tę drogę. Czekali ze dwa lata, i - jak się okazuje - dalej muszą czekać - kwituje Mazur, a pan Franciszek dodaje - mimo remontu, ciągle utrudnienia. Musimy chodzić dookoła, ci co mają samochody są po prostu uwięzieni.

Autor: bieru/k

Czytaj także: