Na drogę z prawdziwego zdarzenia czekali kilka lat. Wszyscy dołożyli się do inwestycji, a w intencji ulicy poszli nawet do kościoła. Nie pomogło. Wyremontowana Czechowicka we Wrocławiu zapadła się na kilka dni przed oddaniem jej do ruchu.
- Czekaliśmy na tę ulicę bardzo długo. Na Czechowickiej robiły się ciągle wyboje, kałuże, trudno było przejść przez ulicę, a zimą łatwo złamać nogę - opowiada pan Franciszek. - W końcu postanowiliśmy sami się złożyć, po kilka tysięcy każdy. Ale jak widać - mimo remontu dalej nie mamy tu drogi.
Po deszczu jezioro zamiast drogi
Zimą - dziurawe lodowisko, a latem - zapylone klepisko z wybojami. Czechowicka w końcu miała zostać wyremontowana. Przetarg wygrała Skanska. Droga, po kilku latach czekania, miała zostać oddana do użytku pod koniec maja, a mieszkańcy za powodzenie inwestycji modlili się nawet w pobliskim kościele.
- Nowe instalacje, kable, świeża nawierzchnia. A tu się nagle okazało, że droga się rozstąpiła na kilka dni przed oddaniem! - denerwuje się pan Franciszek.
Pękła tuż przed oddaniem
Wszystko przez głębokie wykopy na budowie, którą przy Czechowickiej prowadzi prywatny deweloper. Przez brak odpowiednich zabezpieczeń ulica najpierw popękała, a potem osunęła.
- Na miejsce przyjechał nadzór budowlany i potwierdził przypuszczenia - droga zapadła się z winy firmy Matusewicz Development, która nieodpowiednio zabezpieczyła swoje prace przy Czechowickiej - tłumaczy Ewa Mazur ze ZDiUM.
Milion do poprawki
Warta milion złotych inwestycja musi więc zostać poprawiona. To, kto wyda pieniądze na ponowne nałożenie powierzchni i wymienienie instalacji, jeszcze się nie wyjaśniło.
- Deweloper nie przyjmował do wiadomości, że remont odcinka trzeba powtórzyć z jego winy - tłumaczy Mazur. - Skanska dokończy budowę, ale o to kto za to zapłaci, będą się jeszcze boksować.
Wstępnie szkody wykonawca wycenił na około 200 tysięcy złotych.
- Mieszkańcy długo czekali na tę drogę. Czekali ze dwa lata, i - jak się okazuje - dalej muszą czekać - kwituje Mazur, a pan Franciszek dodaje - mimo remontu, ciągle utrudnienia. Musimy chodzić dookoła, ci co mają samochody są po prostu uwięzieni.
Autor: bieru/k
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | Katarzyna Kluk