Najpierw miał pobić swojego czteroletniego syna, a następnie na kilka dni zamknąć go w łazience. Jak ustalili policjanci, chłopiec nie mógł opuszczać pomieszczenia i nie miał dostępu do jedzenia. W ten sposób mężczyzna miał ukarać synka za to, że był niegrzeczny.
- Sprawa wyszła na jaw dzięki czujności przedszkolanek, które zauważyły u chłopca szereg siniaków. Podejrzewały, że chłopiec został pobity. Dlatego o sprawie powiadomiły Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej - relacjonuje asp. sztab. Jan Pociecha, oficer prasowy policji w Lubinie.
"Pobił kijem, kazał klęczeć, a później zamknął w łazience"
Informacja o pobiciu została przekazana dzielnicowym. Szybko wyszło na jaw, skąd pojawiły się siniaki na ciele chłopczyka.
- Ustalono, że chłopczyk był niegrzeczny. A to zdenerwowało jego ojca. Pobił malca kijem i kazał mu przez wiele godzin klęczeć na podłodze. Następnie na kilka dni zamknął go, bez jedzenia, w łazience. I zakazał z niej wychodzić - informuje Pociecha. - Chłopiec kilka nocy spał na podłodze - dodaje.
Według policji chłopiec spędził w łazience 2-3 dni.
Zarzuty za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem
41-letni ojciec chłopca został zatrzymany. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Chłopiec przebywa pod opieką rodziny. I, jak zapewnia policja, jest bezpieczny. Wiadomo, że wcześniej jego rodzina nie była objęta procedurą Niebieskiej Karty. Nie było też sygnałów o tym, że w domu dochodzi do niepokojących zachowań wobec dzieci.
Ojciec czterolatka usłyszał zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad chłopcem. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w Lubinie:
Autor: tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock