We wtorek wieczorem na autostradzie A4 został zatrzymany mężczyzna podejrzany o uprowadzenie swojej partnerki i jej 5-letniego syna. Wpadł, gdy samochodem podjechał do punktu poboru opłat, wówczas porwana kobieta zaczęła wzywać pomoc. Pracownicy bramek natychmiast ściągnęli policję, a 26-latek trafił już do aresztu.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że we wtorek po godzinie 13.00 mężczyzna siłą zabrał do samochodu swoją 25-letnią partnerkę i jej 5-letniego syna. Planował ich wywieźć z Bytomia do Wałbrzycha.
- Policjanci z Wrocławia, którzy patrolowali autostradę A4, dostali informację o incydencie przy punkcie poboru opłat w Karwianach. To pracownicy bramek zawiadomili o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Twierdzili, że gdy pod szlaban podjechał samochód, którym poruszał się 26-latek, uprowadzona kobieta zaczęła wzywać pomocy - mówi asp. sztab. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
Zawiadomienie o przestępstwie
- W samochodzie na tylnym siedzeniu znajdowała się pokrzywdzona i jej synek. Mężczyzna, który kierował samochodem, został zatrzymany, a pojazd zabezpieczony - dodaje Petrykowski.
Kobieta i jej dziecko nie doznali żadnych obrażeń. 25-latka już po zdarzeniu oficjalnie zawiadomiła policję o uprowadzeniu. Mężczyzna przebywa teraz w policyjnym areszcie we Wrocławiu, ale zostanie przekazany policjantom ze Śląska, którzy dalej będą zajmować się tą sprawą.
Autor: zuza/kv / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska Komenda Policji