Metodą "na wnuczka" wyłudzili 700 tysięcy zł. Jeden z oszustów próbował przejechać policjanta

Metodą "na wnuczka" okradli 20 osób z całej Polski
Metodą "na wnuczka" okradli 20 osób z całej Polski
Źródło: KWP Opole

Metodą "na wnuczka" oszukali co najmniej 20 osób z całej Polski na prawie 700 tysięcy złotych. Dwóch mężczyzn, w wieku 45 i 56 lat, zatrzymali opolscy policjanci. Podczas próby zatrzymania młodszy z nich próbował przejechać samochodem funkcjonariuszy.

Opolscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, podejrzanych o szereg oszustw metodą "na wnuczka".

- Śledczy ustalili, że działali oni od sierpnia 2014 roku na terenie całego kraju. Oszukanych zostało co najmniej 20 seniorów, między innymi z województw: opolskiego, śląskiego, dolnośląskiego, łódzkiego i lubuskiego. Oszukani stracili łącznie blisko 700 tysięcy złotych. Były to kwoty od 5 do nawet 195 tysięcy złotych - wyjaśnia podkom. Magdalena Kowalska z policji w Kędzierzynie-Koźlu.

Udawali krewnych i policjantów

Oszuści działali w następujący sposób: jeden z mężczyzn dzwonił do osób starszych, podawał się za krewnego lub policjanta, a następnie informował, że doszło do wypadku z winy ich bliskiego.

- Aby ich członek rodziny uniknął odpowiedzialności związanej z wypadkiem, seniorzy przekazywali oszustom określoną kwotę w gotówce. Wśród poszkodowanych była mieszkanka Kędzierzyna-Koźla, która straciła 24 tysiące złotych - mówi Kowalska

27 zarzutów oszustwa

Pod koniec 2014 roku policjanci ustalili, że związek z tymi przestępstwami może mieć mieszkaniec Kędzierzyna-Koźle.

- Podejrzewaliśmy jednak, że nie działał sam. Współpracującego z nim 45-latka policjanci zatrzymali we Wrocławiu. Mężczyzna podczas zatrzymania próbował samochodem potrącić interweniujących na miejscu funkcjonariuszy - tłumaczy Kowalska.

Śledczym udało się zebrać dowody pozwalające na przedstawienie zatrzymanym mężczyznom łącznie 27 zarzutów związanych z oszustwem. Za co grozi im nawet do 8 lat więzienia. Natomiast młodszy z nich odpowie dodatkowo za czynną napaść na policjantów, za co grozi 12 lat więzienia.

- Prokurator zabezpieczył także mienie podejrzanych na poczet obowiązku naprawienia wyrządzonej szkody - kończy Kowalska.

Autor: zuza / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: