Pracownicy wysypiska śmieci w Sulisławicach (Dolnośląskie) znaleźli pośród odpadów martwy płód. Według wstępnych ustaleń miał on 36-40 tygodni. Postępowanie prokuratorskie prowadzone jest w kierunku zabójstwa.
Makabrycznego odkrycia na wysypisku dokonano w piątek po południu. Na miejsce przyjechał prokurator, który wraz z policjantami i biegłym medycyny sądowej, przeprowadził szczegółowe oględziny. Są już pierwsze ustalenia w sprawie.
- Mamy do czynienia z płodem dziewczynki w wieku między 36. a 40. tygodniem, a zatem zdolnym do życia. Obecnie nie wiemy, czy płód urodził się żywy, czy też martwy. Dopiero sekcja zwłok nam to wykaże - mówi Marek Rusin, Prokurator Rejonowy w Świdnicy.
Jak tłumaczy, sekcja wpłynie też na ostateczną nomenklaturę, jaką śledczy będą się posługiwać w dalszym toku postępowania. Na razie mówią o "płodzie", który mógł urodzić się żywy. Jeśli biegły potwierdzi tę wersję, wówczas będzie to "noworodek".
Sekcja we wtorek
Czynności prowadzone są w kierunku zabójstwa, dzieciobójstwa oraz zbezczeszczenia zwłok. Sekcja zwłok, o której mówił Rusin, zostanie przeprowadzona we wtorek.
Prokurator zapewnia, że policjanci prowadzą intensywne czynności w celu ustalenia sprawcy lub sprawców tego zdarzenia. Dla dobra śledztwa nie zdradza, czy namierzono już matkę.
Jednocześnie śledczy próbują ustalić, skąd przyjechała śmieciarka, która przywiozła na wysypisko martwy płód. Wiadomo, że trafiają tam śmieci nie tylko z powiatu świdnickiego, ale też na przykład z Jeleniej Góry. Zabezpieczony został monitoring z wysypiska. Będzie wnikliwie analizowany.
Martwy płód został znaleziony na wysypisku śmieci w Sulisławicach:
Autor: ib/b / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław