Mieszkaniec Lubina (województwo dolnośląskie) kilka razy strzelił w stronę samochodu, w którym znajdowały się cztery osoby. Po zatrzymaniu 25-latka przez policję okazało się, że na koncie ma znacznie więcej. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Do policjantów z Lubina zgłosił się mężczyzna, który poinformował, że ktoś oddał w kierunku jego samochodu kilka strzałów, a pociski wybiły prawą szybę i uszkodziły przednią. W tym czasie, oprócz kierowcy, w aucie znajdowały się trzy inne osoby. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń.
- Policjanci szybko ustalili, kto mógł strzelać do samochodu, i zatrzymali 25-letniego mieszkańca Lubina, który był już im dobrze znany – relacjonuje Sylwia Serafin z lubińskiej policji. Dodaje, że w mieszkaniu mężczyzny znaleziono broń pneumatyczną, z której strzelano do samochodu.
Długa lista zarzutów i recydywa
Jak informuje policja, 25-latek usłyszał zarzut narażenia czterech osób na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, ale okazało się, że na koncie może mieć znacznie więcej. - Na podstawie zebranego materiału dowodowego zatrzymany usłyszał zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej innego mężczyzny, przywłaszczenia mienia i zniszczenia mienia w jednej z lubińskich galerii. Wszystkich czynów dokonał w warunkach recydywy – podkreśla Serafin.
Sąd, na wniosek prokuratury, zastosował wobec 25-latka środek zapobiegawczy w postaci trzech miesięcy tymczasowego aresztu.
Źródło: policja Lubin
Źródło zdjęcia głównego: policja Lubin