Miała 2,4 promila alkoholu w organizmie i pełniła dyżur w przychodni. Wrocławscy policjanci przesłuchują lekarkę, która mogła przyjmować pacjentów pod wpływem alkoholu. Jeśli te przypuszczenia się potwierdzą, będzie jej grozić do 3 lat więzienia.
W poniedziałek policjanci z Wrocławia dostali zgłoszenie, że lekarka jednej z wrocławskich przychodni może być pod wpływem alkoholu. - Zaalarmowali nas pacjenci lub pracownicy przychodni - dodaje st. asp. Paweł Petrykowski.
Funkcjonariusze pojechali do przychodni i na miejscu przeprowadzili badanie na zawartość alkoholu we krwi. Okazało się, że kobieta ma 2,4 promila w organizmie.
Sprawdzą, czy przyjmowała pacjentów
Jak ustalili policjanci, kobieta swój dyżur rozpoczęła godzinę przed ich interwencją.- Obecnie wszystkie okoliczności tej sprawy wyjaśniają policjanci z komisariatu Wrocław–Rakowiec, trudno powiedzieć, czy przyjmowała pacjentów w stanie nietrzeźwości. Można podejrzewać, że tak właśnie było - wyjaśnia Petrykowski.
Kobieta jest przesłuchiwana. Jeśli okaże się, że naraziła swoich pacjentów na niebezpieczeństwo, będzie jej groziło do 3 lat więzienia.
Kobieta pracowała w przychodni w dzielnicy Rakowiec we Wrocławiu:
Autor: mir / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu