Zaoferował, że odwiezie Olę i Wiktorię. Doszło do wypadku, dziewczynki zginęły. 20-letni kierowca usłyszał wyrok

Źródło:
TVN24 Wrocław
We wrześniu 2020 roku zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie tragicznego wypadku
We wrześniu 2020 roku zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie tragicznego wypadkuTVN24 Wrocław
wideo 2/7
Nieprawomocny wyrok w sprawie tragicznego wypadku, w którym zginęły dwie dziewczynkiTVN24 Wrocław

Po trzymiesięcznym procesie zapadł wyrok w sprawie spowodowania śmiertelnego wypadku, w którym zginęły dwie dziewczynki w wieku 10 i 11 lat. Na trzy lata więzienia skazany został 20-letni kierowca, który miał odwieźć Olę i Wiktorię do ich domów. Sąd uznał, że do tragedii doprowadziły jego lekkomyślność i brawura. Wyrok nie jest prawomocny.

Proces w sprawie tragicznego wypadku ruszył 1 lipca przed Sądem Rejonowym w Legnicy. Wówczas przed gmachem sądu zebrało się kilkanaście osób - rodzina i przyjaciele rodzin zmarłych dziewczynek - które wspierały bliskich swoją obecnością. Wszyscy mieli na sobie koszulki z hasztagiem #jedzieszmyśl. To akcja wymyślona przez starsze siostry obu dziewczynek, która ma na celu propagowanie rozwagi za kółkiem.

Sąd tamtego dnia wysłuchał relacji części świadków zdarzenia. Oskarżony 20-latek, podobnie jak w toku śledztwa, nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Twierdzi, że nie pamięta tamtych zdarzeń. Mówił o okolicznościach poprzedzających wypadek.

Przed sądem zebrali się najbliżsi rodzin ofiar wypadku
Przed sądem zebrali się najbliżsi rodzin ofiar wypadku (nagranie z lipca)- Większość osób, które dzisiaj tutaj przyszły to najbliższa rodzina, najbliżsi znajomi. Zainteresowanie akcją w mediach społecznościowych było ogromne. Zainteresowało się tym dość sporo mediów. Chciałabym, żeby ta akcja jak najbardziej się rozszerzyła. Żeby jak najwięcej ludzi zobaczyło nasz hasztag. Żeby jak najwięcej ludzi uświadomiło sobie, że chwila w braku myślenia może spowodować czyjąś śmierć lub kalectwo na całe życie - mówi Agata Szafrańska, siostra Oli.TVN24 Wrocław

Po rozprawie Witold Lechman z Prokuratury Okręgowej w Legnicy mówił nam, że relacje świadków potwierdzają wcześniejsze ustalenia śledczych. Dodał też, że sąd odroczył posiedzenie celem przesłuchania ostatniego świadka i ustosunkowania się co do ewentualnych wniosków obrony.

- Razem ze swoim klientem chcemy w tym postępowaniu przede wszystkich wyjaśnić wszystkie okoliczności tego zdarzenia, które mogły mieć wpływ na taki tragiczny skutek. Na chwilę obecną tak naprawdę nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej. Niestety, oskarżony nie pamięta samego przebiegu zdarzenia i trudność w weryfikacji tych przyczyn również tkwi w stanie niepamięci oskarżonego - zaznaczał adwokat Łukasz Kłak.

Kolejna rozprawa została wyznaczona na 15 września. Strony pojawiły się w sądzie. Zgodnie z planem przesłuchany został świadek, a obrona przedstawiła swoje wnioski dowodowe. Jednak dość nieoczekiwanie sąd po zapoznaniu się z nimi, odrzucił je wszystkie. Uznał, że nic nie wnoszą do sprawy i przeciągałyby proces w czasie. Sąd zamknął przewód, poprosił strony o wygłoszenie mów końcowych, po czym zapowiedział ogłoszenie wyroku. Data - 29 września.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

Wyrok

We wtorek w sądzie stawiła się rodzina (w tym mamy dziewczynek), oskarżony, adwokaci i wielu przedstawicieli mediów. Sąd szybko ogłosił wyrok. 20-latek został skazany na trzy lata więzienia. Orzeczono wobec niego także dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów. Wyrok nie jest prawomocny.

Sąd w uzasadnieniu przyznał, że wina oskarżonego nie podlega dyskusji i że świadomie złamał on zasady bezpieczeństwa na drodze. Posiadał prawo jazdy ledwie rok, zabrał dziewczynki z własnej inicjatywy i nie zadbał, aby dojechały bezpiecznie do swoich rodziców. Spieszył się, choć było mokro i ślisko na drodze. Sąd zaznaczył też, że wbrew temu, o czym wcześniej informowała prokuratura, młody kierowca nie używał w trakcie jazdy telefonu, choć otrzymywał wtedy SMS-y.

Dla sądu nie było aż tak istotne, czy oskarżony pamięta to, co się stało, czy nie. - Zanim doszło do wypadku, mężczyzna był zdrowy i to jego brawura i lekkomyślność doprowadziły do tragedii, a nie jakieś inne czynniki - zaznaczył sędzia. Sąd podkreślił również, że nie wyszło od niego słowo "przepraszam".

Relacja świadka wypadku
Relacja świadka wypadku- Jechałem za pojazdem, który uderzył w tamten samochód. Ślisko, mżawka, ciemno. Nie umiem stwierdzić jaki był powód zjechania z przeciwległego pasa. Ułamek sekundy, wszystko jak w jakimś filmie się wydaje. Wezwałem służby ratownicze. Pobiegłem do pierwszego samochodu, później do samochodu, który był w rowie. Czekałem na przyjazd służb. Próbowałem się dostać do tego samochodu - relacjonuje pan Rafał, jeden ze świadków.TVN24 Wrocław

Deszczowy wieczór

4 października 2019 roku Ola i Wiktoria pojechały na "babski wieczór" do swojej koleżanki w Jaworze. Dzień później, około godziny 19, miały zostać odwiezione do domu przez matkę dziewczynki. Jak ustalili śledczy, przed wyjazdem 19-letni wówczas syn kobiety zaproponował, że odwiezie dziewczynki i przy okazji spotka się w Legnicy z koleżankami. To był deszczowy wieczór.

Chwilę przed 19 ruszyli z Jawora. Równo o 19 młody kierowca skontaktował się z jedną z koleżanek. Rozmawiał z nią 20 sekund. O 19.02 wpisał w telefonie adres jednej z dziewczynek. Kwadrans później wjeżdżali już do Legnicy. Do wypadku doszło dokładnie o godzinie 19.16 na ulicy Jaworzyńskiej, w obszarze niezabudowanym. Było ciemno. Mokrą jezdnię doświetlały lampy drogowe.

Z przeciwka, z prędkością 47km/h, nadjeżdżał dostawczy mercedes. W pobliżu jechały jeszcze dwa inne samochody. Ich kierowcy zeznawali później jako świadkowie zdarzenia.

- Jechałem za pojazdem, który uderzył w tamten samochód. Ślisko, mżawka, ciemno. Nie umiem stwierdzić, jaki był powód zjechania z przeciwległego pasa. Ułamek sekundy, wszystko jak w jakimś filmie się wydaje. Wezwałem służby ratownicze. Pobiegłem do pierwszego samochodu, później do samochodu, który był w rowie. Czekałem na przyjazd służb. Próbowałem się dostać do tego samochodu - relacjonował pan Rafał, jeden ze świadków.

Po zderzeniu samochód wpadł do rowulca.pl

Zderzenie z busem

W akcie oskarżenia znalazł się szczegółowy opis wypadku. Śledczy ustalili, że młody kierowca, jadąc ulicą Jaworzyńską, wyprzedzając autobus, nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze. Na tym odcinku obowiązywało ograniczenie do 70 km/h. Biegły ocenił, że fiat jechał z prędkością w przedziale 95-115 km/h. Do tego padało, nawierzchnia była mokra. Oskarżony stracił panowanie nad pojazdem, wjechał na przecinający jezdnie pas zieleni, a następnie na pas ruchu dla przeciwnego kierunku jazdy. Tam zderzył się z nadjeżdżającym busem. Po zderzeniu auto wpadło do rowu. 10-letnia Ola zginęła na miejscu. 11-letnia Wiktoria zmarła w szpitalu po pięciu dniach. 19-latek również trafił do szpitala, ale w niespełna miesiąc go opuścił.

Biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych stwierdził w opinii, że "zaistnienie wypadku jest konsekwencją nieprawidłowego i niebezpiecznego działania kierującego samochodem osobowym fiat punto". Wskazał, że oskarżony złamał przepisy ruchu drogowego i zasady bezpieczeństwa. Ekspert podkreślił, że gdyby młody kierowca stosował się do przepisów, zachował należytą ostrożność oraz prawidłową technikę jazdy, to miałby możliwość uniknięcia wypadku.

Nie stwierdzono, aby fiat posiadał jakieś usterki techniczne, które mogły mieć wpływ na całe zdarzenie. Nie stwierdzono także, aby kierowca mercedesa - drugiego uczestnika wypadku - jakkolwiek się do niego przyczynił.

W wypadku zginęły dwie dziewczynkilca.pl

"Wszystkie okoliczności wskazują na sprawstwo kierowcy"

Prokurator ustalił, że "naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym przez oskarżonego miało charakter umyślny". Jak mówił nam w lutym Radosław Wrębiak, szef Prokuratury Rejonowej w Legnicy, z opinii biegłego informatyka, który przebadał telefon kierowcy, wynika, że w trakcie jazdy, za pośrednictwem komunikatora internetowego, prowadził konwersację z trzema koleżankami. Po odwiezieniu swoich pasażerek miał się z nimi spotkać w Legnicy.

- W pewnym momencie jedna ze znajomych nadal wysyłała wiadomości, natomiast kontakt ze strony jej rozmówcy się urwał. Pokrywa się to w czasie z godziną wypadku - przekazał Wrębiak.

W trakcie śledztwa kierowca fiata był dwukrotnie przesłuchiwany w charakterze podejrzanego. Konsekwentnie odmawiał złożenia wyjaśnień, zasłaniając się niepamięcią. Przyznał, że fiat należał do jego babci, a od momentu uzyskania prawa jazdy niemal codziennie poruszał się nim na drodze Jawor-Legnica.

Prokurator w akcie oskarżenia uznał, że wszystkie okoliczności sprawy jednoznacznie wskazują na sprawstwo młodego kierowcy.

Fiat po zderzeniu wpadł do rowuKMP Legnica

Jedziesz - myśl

Kiedy ruszał proces, kilkanaście osób z najbliższego otoczenia rodzin zmarłych dziewczynek miało na sobie koszulki z hasztagiem #jedzieszmyśl. To akcja wymyślona przez starsze siostry Oli i Wiktorii, mająca na celu propagowanie rozwagi za kółkiem.

- Chciałabym, żeby ta akcja jak najbardziej się rozszerzyła. Żeby jak najwięcej ludzi uświadomiło sobie, że brak myślenia może spowodować czyjąś śmierć lub kalectwo na całe życie - mówiła Agata, siostra Oli.

- Nie wiem, czy da się określić w kilku słowach, jak zmieniło się nasze życie. Wywróciło się o 180 stopni. Ola była naszym oczkiem w głowie, była moją najmłodszą siostrą - dodawała.

Tragiczne zdarzenia z października, ze swojego punktu widzenia, przedstawiła nam także pani Agnieszka, mama Oli. Przeczytaj poruszającą relację kobiety.

Autorka/Autor:ib/gp

Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: lca.pl

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24