Nie żyje siedmiolatka, która na początku stycznia została potrącona na jednym z przejść dla pieszych w Legnicy. Kierowca, który wjechał w dziecko, uciekł z miejsca zdarzenia. Gdy kilka godzin później zatrzymali go policjanci, był pod wpływem narkotyków. Mężczyzna usłyszał już zarzut, ale - po śmierci dziecka - śledczy zapowiadają zmianę kwalifikacji czynu.
Do tragicznego wypadku doszło po południu 8 stycznia na przejściu dla pieszych na ulicy Chojnowskiej w Legnicy. - Z ustaleń pracujących na miejscu funkcjonariuszy wynikało, że kierujący volkswagenem na oznakowanym przejściu dla pieszych nie ustąpił pierwszeństwa przechodniom i potrącił siedmioletnią dziewczynkę – informował wówczas Przemysław Ratajczyk z biura prasowego dolnośląskiej policji. Mężczyzna nawet się nie zatrzymał, by sprawdzić, co stało się z dziewczynką, i odjechał z miejsca zdarzenia. Po wypadku dziecko w ciężkim stanie trafiło do szpitala. Walka o życie dziewczynki trwała kilkanaście dni. Teraz prokuratorzy otrzymali informację o jej śmierci.
- Poszkodowana w tym zdarzeniu dziewczynka zmarła. Podejrzany w tej sprawie ma na razie zarzut spowodowania wypadku drogowego z następstwem w postaci spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, jednak stan faktyczny - po śmierci dziecka - się zmienił – podkreśla Lidia Tkaszczyn z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. I dodaje, że prowadzący sprawę będzie podejmował decyzję o zmianie kwalifikacji czynu, a tym samym zarzutu dla kierowcy. 34-latek może odpowiedzieć za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Potrącił siedmiolatkę, uciekł i podpalił auto
8 stycznia kierowca - po tym, jak wjechał w przechodzące przez pasy dziecko - porzucił samochód, którym jechał.
- Już kilka chwil po zdarzeniu mundurowi znaleźli samochód, którym poruszał się sprawca. Został porzucony i podpalony na jednej z ulic. Sprawca wypadku chciał w ten sposób zatrzeć ślady – relacjonował wtedy policjant. OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO >>> Kilka godzin później 34-latek wpadł w ręce policjantów. Miał przy sobie marihuanę, a badanie narkotestem wykazało, że znajdował się wtedy pod wpływem narkotyków.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska