Na cmentarzu w Legnicy (woj. dolnośląskie) miały odbyć się dwa pochówki. W trakcie przygotowań do pogrzebu doszło do fatalnej pomyłki: zamieniono ciała zmarłych 80- i 95-latka. Prokuratorzy sprawdzali, czy w tym przypadku doszło też do przestępstwa. Śledczy stwierdzili jednak, że nie.
Do zdarzenia doszło w połowie stycznia. Tego samego dnia na cmentarzu komunalnym przy ul. Wrocławskiej miały odbyć się dwa pogrzeby. Na godzinę 12 zaplanowano pochówek 95-letniego mężczyzny. Dwie godziny później pogrzebać miano 80-letniego pana Bronisława. To właśnie jego rodzina zauważyła, że doszło do pomyłki. - Podeszłam do trumny i powiedziałam na głos, że to nie jest mój tato - mówiła wówczas Irena Cieślikowska-Kiełbasa, córka zmarłego. Pracownicy Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, które było organizatorem pogrzebów i jednocześnie jest zarządcą nekropolii, rozpoczęli poszukiwania ciała pana Bronisława. Na jaw wyszło, że to zostało zamienione z ciałem 95-latka, którego pogrzeb już się odbył. To oznaczało, że zwłoki 80-latka są już w ziemi.
"Doszło do fatalnej pomyłki"
Pracownicy LPGK odkopali trumnę. Pogrzeb pana Bronisława odbył się jeszcze tego samego dnia. 95-latek spoczął w swoim grobie następnego dnia.
- Niestety doszło do fatalnej pomyłki. Mówimy tu o błędzie ludzkim, pomylił się jeden z naszych pracowników, za co bardzo przepraszamy obie rodziny. Na razie nie wiemy, w jakich okolicznościach do tego doszło, wszystko będzie dokładnie wyjaśniane - mówiła wtedy Malwina Komarnicka, rzecznik Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej.
Sprawę badała też prokuratura. Najpierw badano, czy w tej sprawie w ogóle należy wszcząć śledztwo. Sprawdzano, czy pomyłka była celowa, czy to co się stało, było tylko przypadkiem.
Śledztwa nie będzie, ale...
- Nie zdecydowaliśmy się na wszczęcie dochodzenia. Decyzja jest odmowna ponieważ nie doszło tu do realizacji znamion przestępstwa znieważenia zwłok i miejsca pochówku. Mieliśmy do czynienia z błędem organizacyjnym, a nie celowym zbezczeszczeniem zwłok - podkreśla Mariusz Kluczyński, kierownik działu śledztw Prokuratury Rejonowej w Legnicy. I dodaje: to przykre dla rodzin zdarzenie było wynikiem pomyłki ze strony zakładu pogrzebowego. - Należy wykluczyć, by w tym przypadku ktokolwiek chciał swoim działaniem celowo dopuścić się do znieważenia zwłok - mówi Kluczyński.
Jak ustaliła prokuratura do pomyłki doszło, gdy ciała zmarłych znajdowały się na terenie zakładu pogrzebowego. - Oznaczone były błędnymi danymi personalnymi. Dodatkowe oznaczenia identyfikacyjne były prawidłowe, ale tych oznaczeń nikt nie odczytywał. Zasugerowano się tylko imionami i nazwiskami - przyznaje prokurator.
Okazało się jednak, że wykopanie trumny z ciałem pana Bronisława było nielegalną ekshumacją. - Te działania przeprowadzono bez uzyskania stosownej zgody inspektora sanitarnego. W tym zakresie polecono policji przeprowadzenie postępowania wykroczeniowego - informuje Kluczyński.
Do zdarzenia doszło w Legnicy:
Autor: tam/mś / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24