Śmiertelne potrącenie dziewczynki, ucieczka, podpalone auto, narkotyki. Kierowca stanie przed sądem

Wypadek na ulicy Chojnowskiej w Legnicy. Siedmiolatka trafiła do szpitala
Kierowca oskarżony przez legnicką prokuraturę o śmiertelne potrącenie siedmiolatki
Źródło: TVN24 Wrocław

34-letni kierowca został oskarżony przez legnicką prokuraturę o śmiertelne potrącenie siedmioletniej dziewczynki na przejściu dla pieszych i ucieczkę z miejsca wypadku. Jak wynika z ustaleń służb, sprawca próbował zatrzeć ślady przestępstwa, podpalając samochód. Teraz odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczkę z miejsca zdarzenia, nieudzielenie pomocy, a także za posiadanie narkotyków. Grozi mu do 18 lat więzienia.

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło 8 stycznia tego roku na przejściu dla pieszych przy ulicy Chojnowskiej w Legnicy, w województwie dolnośląskim. Według ustaleń śledztwa siedmiolatka weszła na przejście dla pieszych z dorosłym opiekunem.

- Inne samochody zatrzymały się przed przejściem dla pieszych, by przepuścić kobietę i dziecko. Emil M. zbliżywszy się samochodem (…) do tego przejścia, nie zatrzymał pojazdu, ani nie podjął manewru hamowania. Następnie wjechał na przejście i uderzył przednim prawym narożnikiem pojazdu w dziewczynkę, po czym nie zatrzymawszy się, zbiegł z miejsca zdarzenia - opisała przebieg zdarzenia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Lidia Tkaczyszyn.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Wypadek na ulicy Chojnowskiej w Legnicy
Wypadek na ulicy Chojnowskiej w Legnicy
Źródło: policja dolnośląska

Dziewczynka z ciężkim obrażeniami trafiła do szpitala. Zmarła kilkanaście dni po wypadku.

Pod wpływem narkotyków

Jak wynika z ustaleń służb, Emil M. po ucieczce z miejsca wypadku podpalił swój samochód, aby zatrzeć ślady przestępstwa. Funkcjonariusze znaleźli, ugasili i zabezpieczyli auto. Kilka godzin później, tego samego dnia wieczorem, mężczyzna został zatrzymany przez policję. Jak podała prokuratura, M. w czasie zatrzymania był pod wpływem amfetaminy i metamfetaminy, a w jego domu policjanci znaleźli marihuanę.

Samochód, którym kierował sprawca wypadku, został podpalony
Samochód, którym kierował sprawca wypadku, został podpalony
Źródło: policja dolnośląska

Prokurator Tkaczyszyn przekazała, że Emil M. był już wcześniej karany za spowodowanie wypadku i wielokrotne naruszanie przepisów ruchu drogowego.

- 20 października 2020 roku została wobec niego wydana decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy na trzy miesiące, w związku z przekroczeniem prędkości o więcej niż 50 kilometrów na godzinę w obszarze zabudowanym, a zatem w dniu zdarzenia kierował pojazdem pomimo zatrzymania prawa jazdy - dodała prokurator.

Mężczyźnie grozi do 18 lat więzienia

M. został oskarżony o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczkę z miejsca zdarzenia oraz o nieudzielenie dziecku pomocy, a także o posiadanie narkotyków. Mężczyźnie grozi do 18 lat więzienia.

W tej sprawie prokurator oskarżył również Damiana Sz. Emil M. miał po wypadku ukryć się w jego mieszkaniu. Sz. zarzucono składanie fałszywych zeznań.

Czytaj także: