- Pamiętam, moment kiedy krzyknęłam do koleżanki. Zobaczyłam samochód jadący z naprzeciwka. Potem uderzyliśmy w bok wyprzedzanego busa - opowiada o tragicznym zderzeniu pod Wrocławiem jedna z rannych osób.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w czwartek, po godz. 15.00 w miejscowości Domaszczyn. Na drodze lokalnej bus przewożący pracowników jednej z pobliskich firm zderzył się z samochodem osobowym. Deawoo matiz, podczas wyprzedzania uderzył w bok pojazdu, a ten przewrócił się.
Jedna osoba zginęła na miejscu, a 23 zostały ranne.
Jak informował w czwartek podkom. Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji, w wypadku zginęła pasażerka busa. Ze wstępnych informacji wynika, że kobieta wypadła przez przednią szybę i została przygnieciona przez pojazd.
- Ludzie próbowali podnieść busa, chcieli ją ratować, ale nie dali rady - relacjonowali uczestnicy wypadku.
Chciała wyprzedzać, uderzyła w busa
Jedną z 23 rannych osób jest pani Małgorzata, pasażerka osobowego deawoo. Do szpitala została przetransportowana helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Niewiele pamiętam z wypadku. Koleżanka kierowała, chciała wyprzedzić busa. Krzyknęłam, gdy zobaczyłam jadący z naprzeciwka samochód. Potem uderzyliśmy w bok busa i dachowaliśmy. Zatrzymaliśmy się dopiero w polu - wspomina moment wypadku poszkodowana kobieta.
Przyznaje, że w momencie wyprzedzania ich auto znacznie przyspieszyło. - Prędkość na pewno nie była mała. Ale jechałyśmy matizem. Samochód w wypadku poskładał się jak puszka - dodaje.
O akcji ratunkowej informowała Marta Libner z dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego:
Do wypadku doszło pod Bąkowem (woj. dolnośląskie):
Autor: balu/r / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław