66-letni mieszkaniec Góry (woj. dolnośląskie) wyprzedzał "na trzeciego". Mężczyzna omal nie doprowadził do zderzenia z jadącą z naprzeciwka kobietą, która podróżowała z trójką dzieci i - by uniknąć kolizji - gwałtownie hamowała i zjechała na pobocze. - Było o mały krok od tragedii - podkreśla policja, która opublikowała nagranie ze zdarzenia. 66-latek usłyszał zarzut, a za swoją jazdę odpowie przed sądem.
Do zdarzenia doszło w Kruszyńcu na Dolnym Śląsku. Na opublikowanym przez policję nagraniu widać samochód dostawczy, który podczas wyprzedzania "na trzeciego" niemal doprowadził do wypadku.
Wyprzedzał "na trzeciego", zmusił innych do ucieczki i usłyszał zarzut
Na nagraniu - zarejestrowanym przez kamerę w aucie jednego z kierowców - widać samochód dostawczy, który z dużą prędkością wyprzedza dwa inne pojazdy. W tym czasie z naprzeciwka nadjeżdżał inny samochód, którego kierowca - by uniknąć czołowego zderzenia - musiał gwałtownie hamować i zjechać na pobocze.
Autem, które zjechało na pobocze podróżowała kobieta z trójką dzieci w wieku czterech, ośmiu i 10 lat. Z kolei jednym z wyprzedzanych przez kierowcę aut jechało małżeństwo z dziewięcioletnim synem. - Było o mały krok od tragedii. Nieodpowiedzialny kierowca nie zatrzymał się, lecz z jeszcze większą prędkością odjechał w stronę Góry - informuje Małgorzata Nieborak z policji w Górze.
- Policjanci na podstawie między innymi zabezpieczonego nagrania ustalili, że kierującym był 66-letni mieszkaniec Góry. Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Teraz odpowie przed sądem - przekazuje Nieborak.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: dolnośląska policja