- Albo nie działa, albo pokazuje złą godzinę - zwracają uwagę mieszkańcy Wrocławia. Mimo, że od piłkarskich mistrzostw Euro 2012 upłynęło ponad pół roku, to zegar odliczający dni do turnieju wciąż stoi przy podziemnym przejściu na ul. Świdnickiej. Urzędnicy chcą go jeszcze wykorzystać.
Wrocławianie wytykają, że zegar wprowadza ludzi w błąd. – Często przechodzę ulicą Świdnicką i widzę, że zegar albo nie działa, albo się zawiesza - irytuje się Justyna, studentka z Uniwersytetu Wrocławskiego. - Bywa i tak, że elektroniczne wyświetlacze pokazują nieprawidłową godzinę. Widocznie czas odmierza po swojemu - dodaje.
Sprawdziliśmy, są dni, w których zegar źle pokazuje czas.
Miejscy urzędnicy twierdzą, że problemu nie ma.
- Z tego co się orientuję, to górny zegar wskazówkowy pokazuje dobrą godzinę, a elektroniczny jest po prostu wyłączony - twierdzi Anna Bytońska z urzędu miejskiego we Wrocławiu. - Teraz służy ludziom jako zegar miejski i przypomina o mistrzostwach - dodaje.
Plany na przyszłość
Urzędnicy chcą też wykorzystać zegar przy kolejnych wielkich imprezach organizowanych w mieście.
- Za parę lat odbędą się tu ważne wydarzenia. W 2016 roku będziemy Europejską Stolicą Kultury, a rok później przeprowadzimy turniej The World Games 2017 - przypomina Bytońska.
Konkretnych planów jednak na razie nie ma. - Żadne terminy nas nie ponaglają, mamy czas na podjęcie decyzji. Na razie zegar będzie stać tam, gdzie stoi, bo przecież nikomu nie przeszkadza - dodaje.
Trzy lata do Euro
Zegar odliczający czas do piłkarskiego turnieju Euro 2012 został uruchomiony we Wrocławiu w grudniu 2009 roku. Dokładnie 901 dni przez imprezą. Był to pierwszy w Polsce oficjalny czasomierz przygotowany przez UEFA.
Autor: zpez/balu/par//mz / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Marcin Walczak