Mieszkaniec Opola był poszukiwany do odbycia kary więzienia. Wpadł, bo źle się "zamaskował". Jego maseczka zamiast nosa i ust zakrywała tylko podbródek, a to zaniepokoiło policjantów. Prosto z ulicy 28-latek trafił wprost za kraty.
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL Od 16 kwietnia w Polsce obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa. - Dlatego policjanci patrolujący ulice od wczoraj zwracają szczególną uwagę na to, czy mieszkańcy naszego powiatu przestrzegają obostrzeń wydanych przez ministra zdrowia - informuje Agnieszka Nierychła z policji w Opolu. W czwartkowy wieczór policjanci drogówki zobaczyli młodego mężczyznę, który wprawdzie miał maseczkę ochronną, ale ta przykrywała jedynie jego podbródek. Mundurowi postanowili interweniować i pouczyć pieszego. "KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
Chcieli zwrócić uwagę, odwieźli do aresztu
- Zatrzymali się i chcieli zwrócić pieszemu uwagę, aby przykrył maseczką usta i nos - relacjonuje Nierychła. I dodaje, że był to początek kłopotów mężczyzny. Wszystko dlatego, że w trakcie legitymowania na jaw wyszło, że mieszkaniec Opola jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Na karę więzienia, za fałszowanie dokumentów, skazał go sąd. - 28-latek został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu, a stamtąd trafił prosto za więzienne mury - przekazuje policjantka.
Źródło: policja opolska
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock