Szpital w Kędzierzynie-Koźlu został jedną z dziewięciu placówek w Polsce, do której będą trafiać zakażeni koronawirusem pacjenci, wymagający wysokospecjalistycznego leczenia. Dyrektor szpitala przyznaje, że o decyzji dowiedział się z mediów i nie ukrywa, że jest nią zaskoczony. - Będziemy realizować swoje zadania możliwie jak najlepiej - zaznacza.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska zapowiedział w piątek, że od 15 września trzy poziomy szpitali – powiatowe, zakaźne i wielospecjalistyczne – będą gotowe na przyjmowanie pacjentów z zakażeniem lub podejrzeniem zakażenia. Przekazał, że w środę wojewodowie wydali dyspozycje, w jaki sposób szpitale mają się przygotować.
Pierwszy - we wszystkich szpitalach będących w sieci szpitali (PSZ) mają być izolatki umożliwiające przyjęcie pacjenta z podejrzeniem COVID-19 do czasu otrzymania wyniku badania, takich szpitali jest ponad 600. Drugi poziom - oddziały zakaźne i obserwacyjno-zakaźne szpitali, przewidziano tu 87 placówek.
Trzeci - dziewięć szpitali wielospecjalistycznych we Wrocławiu, Grudziądzu, Puławach, Krakowie, Warszawie, Kędzierzynie-Koźlu, Białymstoku, Tychach i w Poznaniu.
Bez większych zmian
Szpital w Kędzierzynie-Koźlu ma już spore doświadczenie z pacjentami "covidowymi". W pierwszych miesiącach pandemii funkcjonował jako szpital jednoimienny, do którego trafiały tylko osoby zakażone koronawirusem. Od 22 czerwca profil placówki zmienił się na wielospecjalistyczny. Oprócz chorych na COVID-19, szpital z powrotem zaczął przyjmować pacjentów wymagających pomocy kardiologicznej, chirurgicznej, czy urologicznej.
Z prośbą o komentarz odnośnie reorganizacji pracy zwróciliśmy się do dyrektora szpitala w Kędzierzynie-Koźlu Jarosława Kończyły. Jak się okazuje, usłyszał o niej... z mediów. I nie ukrywa, że ten sposób dowiadywania się o zmianach był dla niego zaskakujący.
- Nie mieliśmy wcześniej żadnych informacji o zmianach. Jest to dla nas zaskoczeniem. Niemniej jesteśmy znakomitym szpitalem wielospecjalistycznym. Będziemy realizować swoje zadania możliwie jak najlepiej - mówi Kończyło.
Nowe zadania tak naprawdę nie zmieniają zbyt wiele w funkcjonowaniu szpitala. Obecnie posiada on 90 łóżek dla pacjentów z COVID-19, a także 200 łóżek dla pozostałych pacjentów. Nowe wytyczne Ministerstwa Zdrowia zawierają dokładnie takie proporcje.
- Po tych pierwszych weryfikacjach wydaje się, że funkcjonować będziemy podobnie, tak jak miało to miejsce wcześniej. Znakiem zapytania jest funkcjonowanie naszego OIOM-u. Jest prawdopodobieństwo takie, że ten nakaz wojewody, który otrzymaliśmy wczoraj, może wskazywać do tego, żeby z naszego oddziału OIOM-owego utworzyć oddział OIOM-owy covidowy - zaznacza dyrektor szpitala.
Zmiany muszą zostać wdrożone do 15 września.
Źródło: TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24