- Jeśli ktoś z polityków nie chce siedzieć w jednym rzędzie z przedstawicielami rządu Ukrainy, niech siądzie razem z kibicami - zaapelował Witalij Kliczko podczas Wrocław Global Forum.
- Euro 2012 to wielka szansa dla Ukrainy. Wielka impreza przede wszystkim sportowa, święto ludzi - tłumaczył Kliczko. Tymi słowami bokser próbował przekonać słuchaczy, że bojkot podczas Mistrzostw Europy nie polepszy sytuacji w jego kraju. Dodał również, że Euro z pewnością będzie miało wielki wpływ na politykę Ukrainy.
Kliczko dodał, że UE powinna chcieć widzieć Ukrainę, jako stabilnego członka wspólnoty. - Taki jest nasz cel. To nie łatwe zadanie ale walczymy, żeby do tego doprowadzić. Nie można czekać. Teraz jest czas na zmiany i tę szansę Ukraina musi wykorzystać - mówił.
Powalczy w wyborach
Bokser zapowedział także start w nadchodzących jesiennych wyborach. Witalij Kliczko na swoją kampanię ma zamiar wydać kilka milionów dolarów. Większość tej kwoty pokryje sam, część będzie pochodzić z dotacji od przedsiębiorców.
Balansowanie na krawędzi
Witalij Kliczko, obok Lecha Wałęsy, Aleksandra Kwaśniewskiego i Normana Daviesa był jednym z gości podczas Wrocław Global Forum. Pierwszego dnia goście rozmawiali właśnie o sytuacji na Ukrainie.
Kliczko od lat jest aktywnym działaczem na ukraińskiej scenie politycznej. W 2010 roku założył Ukraiński Demokratyczny Alians na rzecz Reform (UDAR). Dwukrotnie startował też w wyborach na mera Kijowa. Na codzień jednak zajmuje się sportem. Jest pięściarzem i mistrzem świata organizacji WBC w kategorii wagi ciężkiej. W Polsce Witalij jest znany m.in. z walki podczas której we wrześniu 2011 r. znokautował na wrocławskim stadionie Tomasza Adamka.
Autor: balu