Ponad 320 litrów nielegalnego alkoholu znaleźli policjanci w jednym z mieszkań na terenie gminy Kąty Wrocławskie (województwo dolnośląskie). O jego wytwarzanie i sprzedaż, bez wymaganych pozwoleń, podejrzewają 34-latka.
W trakcie wizyty w jednym z mieszkań na terenie gminy Kąty Wrocławskie miejscowi policjanci zauważyli plastikowe pojemniki. Napisano na nich: "czysta", "rum", "dąb" i "łycha". W pomieszczeniu - jak relacjonują mundurowi - unosiła się woń przetwarzanego alkoholu. - Łącznie przejęto ponad 320 litrów nielegalnego alkoholu. W mieszkaniu znaleziono plastikowe pojemniki, a także słoiki i butelki. Były też puste, ale zaetykietowane pojemniki czekające na napełnienie – relacjonuje Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji. I dodaje: - Tym samym udało się zlikwidować linię produkcyjną służącą do wytwarzania nielegalnego alkoholu. OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
"Przejęty towar przewieziono do jednostki policji"
W sprawie policjanci przesłuchali 34-letniego mężczyznę. To właśnie jego podejrzewają o wytwarzanie i wprowadzanie, bez odpowiedniego zezwolenia, alkoholu do sprzedaży. - 34-latek, po wykonaniu z nim wstępnych czynności, pozostał w mieszkaniu. Przejęty towar przewieziono natomiast do jednostki policji – przekazuje Dutkowiak. O losie mężczyzny podejrzewanego o wprowadzenie do obrotu nielegalnego alkoholu zdecyduje teraz prokuratura i sąd.
Źródło: policja Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja Wrocław