Wzorowy obywatel, seryjny morderca. Na targowiskach sprzedawał mięso swoich ofiar

Karl Denke. Morderca z Ziębic
Karl Denke. Morderca z Ziębic
K. Połosak | Katedra Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, domena publiczna Wikipedia
Karl Denke na jedynym znanym zdjęciu i "wyroby" z jego ofiarK. Połosak | Katedra Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, domena publiczna Wikipedia

Naczynia z peklowanym mięsem, obdarte ze skóry kości, szelki, sznurowadła i paski z ludzkiej skóry - niemal 91 lat temu w dolnośląskich Ziębicach policjanci dokonali mrożącego krew w żyłach odkrycia. Uważany za, może trochę zdziwaczały, wzór cnót Karl Denke przez co najmniej kilka lat w domowym zaciszu mordował włóczęgów i bezdomnych. Pozyskane w ten sposób mięso sprzedawał na miejskich targowiskach jako "peklowaną wieprzowinę bez skóry". Do tej pory nie wiadomo, ile osób zabił mężczyzna, czy swoje ofiary zjadał i jakie tajemnice skrywa ogród obok jego domu.

21 grudnia 1924 roku bezrobotny stolarz Vincenz Olivier ruszył na żebry po okolicznych domach. Chodząc od domu do domu trafił w końcu pod numer 13 na dzisiejszej ulicy Stawowej.

Z wdzięcznością zgodził się na 20 niemieckich fenigów w zamian za napisanie listu. Zleceniodawcą był niepozorny Karl Denke. "Olivier usłyszał dyktowane słowa listu +Adolf, ty tłusty bebechu+, roześmiał się i odwrócił głowę. Poruszenie uratowało mu życie" - pisze dr Lucyna Biały w pracy "Z ciemnych kart historii Ziębic - masowy morderca i kanibal Karl Denke".

Dom w którym mieszkał morderca z ZiębicKatedra Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

Ubogi stolarz odwrócił się w ostatniej chwili. Gospodarz zamachnął się na niego motyką. Z późniejszych zeznań wynikało, że akcja potoczyła się błyskawicznie: po szarpaninie wyrwał narzędzie z rąk napastnika i rzucił się do ucieczki. Świadkowie zeznali, że Denke wykrzykiwał, że to on jest ofiarą, a bezdomny chciał go obrabować.

On mordercą? "To śmieszne"

Początkowo policjanci nie uwierzyli w historię opowiedzianą przez włóczęgę. Nikt nie podejrzewał, że uważany za porządnego obywatela Denke mógł kogokolwiek zaatakować. "Karl Denke i mord to jest naprawdę śmieszne" - przytaczały wypowiedź miejscowego komisarza policji ówczesne gazety. Stolarz trafił za kraty, a w celi obok umieszczono mieszkańca Ziębic.

Kilka godzin później policjanci odkryli jego ciało wiszące na okiennej kracie. - Dziś może się to wydawać nieprawdopodobne, ale powiesił się na chustce do nosa. To nie była taka chustka jakie mamy dziś, ale porządna wykonana z lnu. Miała pół na pół metra więc było się na czym wieszać - wyjaśnia dr Biały.

Peklowane ludzkie mięso i skórzane szelki

Policjanci do mieszkania samobójcy weszli dopiero w wigilię. To, co zobaczyli gazety określały mianem "makabry". W zawalonej przedmiotami kuchni oczom mundurowych ukazał się szereg równo ustawionych naczyń z peklowanym mięsem, kości i aparat do produkcji mydła. Policjanci skrzętnie odnotowali liczbę znalezionych kości. Wśród nich było m.in. dwie łopatki, para obojczyków, piętnaście średniej wielkości kawałków kości długich i para piszczeli.

Dowody znalezione w mieszkaniu mieszkańca ZiębicKatedra Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

Na ścianach wisiały wyroby galanteryjne: szelki, sznurowadła i paski. Z policyjnego raportu wynikało, że odkryto też 420 ludzkich zębów. Okazało się, że kości, ubraniowe dodatki i mięso zabezpieczone przed zepsuciem to pozostałości po ofiarach uważanego za wzór cnót mieszkańca Ziębic.

Zabezpieczono prawdopodobne narzędzia zbrodni: siekierę, piłę i niewielkie nożyki do cięcia. W mieszkaniu znaleziono też zakrwawione resztki ubrań i dokumenty na różne nazwiska. - Skrupulatnie wpisywał na listy nazwiska zamordowanych osób, wynotowywał z dokumentów kim były ofiary - wyjaśnia dr hab. Maciej Trzciński z Katedry Kryminalistyki na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Wśród zidentyfikowanych było dwudziestu mężczyzn, m.in: piekarze, robotnicy, ślusarze i tkacze. Denke miał też mordować kobiety, ale akurat tego nigdy nie udowodniono. Nie wiadomo też dokładnie ile osób zginęło z ręki Denkego. - Tak naprawdę trudno powiedzieć jak długo parał się tym zajęciem. Zidentyfikowano 20 osób, ale przed 1924 rokiem w okolicy poszukiwano 40 osób. Czasem te tajemnicze zaginięcia przypisuje się więc i jemu - przyznaje Jarosław Żurawski, dyrektor Muzeum Sprzętu Gospodarstwa Domowego w Ziębicach.

Narzędzia zbrodni zabezpieczone przez policjantówKatedra Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

Fala "nerwowych chorób żołądkowych" i problemy rzeźników

Policja głowiła się nad wyjaśnieniem tajemnicy Denkego, a gazety wyciągały na jaw coraz mroczniejsze fakty. Okazało się, że mieszkaniec Ziębic jeździł do Wrocławia i na tamtejszych targowiskach sprzedawał swój towar. Reklamował go jako "peklowaną wieprzowinę bez skóry". Prasa donosiła o epidemii "nerwowych chorób żołądkowych". Klienci fabryki konserw w Ziębicach wpadli w popłoch.

- Gdy wiadomość się rozeszła to lokalnym przedsiębiorstwom zaczęło grozić bankructwo, rzeźnicy mieli mniej pracy, bo ludzie zaczęli unikać mięsa. Z tych powodów władzom miejskim i przedsiębiorcom zależało na wyciszeniu sprawy - opowiada muzealnik.

To m.in. we wrocławskiej Hali Targowej mięso ze swoich ofiar sprzedawał Denkefotopolska.eu

"Spokojny, zrównoważony, pobożny"

Miejscowi jednak zachodzili w głowę jak człowiek o nieposzlakowanej opinii mógł dopuścić się zabijania, skórowania ludzi i handlu ich mięsem. 54-letni Denke był zaangażowany w życie religijne swojej miejscowości i żył skromnie.

Znaleziska z mieszkania DenkegoKatedra Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

"Uchodził za człowieka spokojnego, zrównoważonego, pedantycznego i pobożnego" - pisze dr Biały w swojej pracy. Był typem samotnika. Nie widywano go z kobietami. Raczej nie pił i nie palił. W swojej społeczności postrzegany był jako człowiek o dobrym sercu, bo pomagał potrzebującym. Dzięki swojemu "miłosierdziu" zyskał nawet miano "ojczulka Denke". Nikt nie spodziewał się, że w swoich czterech ścianach morduje właśnie tych potrzebujących pomocy.

Wydawał się niegroźny. W końcu sprzedawał tylko skórzane szelki i paski, mięso i kości. Sąsiedzi mężczyzny nie podejrzewali, że mieszkają pod jednym dachem z zabójcą. "Rodzina Gabrielów, mieszkająca nam nim, słyszała nocami co prawda odgłosy piłowania i rąbania, widziała też jak Denke wylewał zakrwawioną wodę" - opisuje dr Biały. Ale i to nie wzbudziło ich niepokoju, bo ... myśleli, że zabija psy i handluje ich mięsem. - Przecież w tamtym czasie zabicie psa czy kota nie było rzeczą bulwersującą. Pokutowało przeświadczenie, że np. na reumatyzm najlepsze są kocie skórki - przypomina kobieta.

Po co? "Najpewniej dla przyjemności"

Dlaczego więc porządny obywatel Karl Denke, w którego mroczną stronę nie wierzyli miejscowi policjanci, ćwiartował ludzi? Wszystkie jego ofiary to osoby biedne, większość to włóczędzy i bezdomni. - Możliwe, że wychodził z założenia, że eliminuje osoby niepożądane w społeczeństwie. Jego działanie nie było zauważane, bo zabijał osoby o które z reguły nikt się nie martwił - przypuszcza dr Biały.

Badacze historii Denkego nie są zgodni co do motywów jego działania. - Handlował, żeby handlować. Wydaje mi się, że działał przede wszystkim dla zysku. Może dla wewnętrznej uciechy - twierdzi Trzciński. I dodaje, że jego zdaniem Denke cierpiał na zaburzenia psychiczne.

Z kolei dr Biały twierdzi, że nie - mieszkaniec Ziębic miał z czego żyć i nie cierpiał głodu. Jednak zgadza się, że mordował "najpewniej dla przyjemności".

Wyroby galanteryjne z ludzkiej skóry znalezione w mieszkaniu "ojczulka Denkego"Katedra Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

Kanibal nie był kanibalem?

Zagadka mordercy z Ziębic do tej pory nie została wyjaśniona. Naukowcy i historycy wciąż nie wiedzą dwóch rzeczy. - Czy tylko sprzedawał mięso swoich ofiar, czy może też sam się nim żywił. Tego się chyba już nigdy nie dowiemy - przyznaje prof. Tadeusz Dobosz z Zakładu Technik Molekularnych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Wnętrze kuchni w której dokonano makabrycznego odkryciaKatedra Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

Badacze do tej pory spierają się o to, czy Denke był kanibalem. Pogłoski o tym, że częstował się mięsem swoich ofiar były często powtarzane zaraz po upublicznieniu historii mordercy. Z ludzkiego mięsa miał sobie przyrządzać kotlety. Z raportu medyków sądowych, który został opublikowany w 1926 roku, wynika, że w jednym ze znalezionych w mieszkaniu garnków było tylko pół porcji mięsa. "Denke musiał zjeść pozostałą część na krótko przed aresztowaniem" - brzmi uwaga śledczych.

Jednak wszystko wskazuje na to, że mieszkaniec Ziębic sam ludzkiego mięsiwa nie tykał. - Nazywanie go kanibalem to nadużycie. Nie mamy żadnych dowodów na to, że jadł to co zostało z jego ofiar - twierdzi dr hab. Trzciński. A dr Biały dodaje, że "nikt nie badał treści żołądkowych" samobójcy. Natomiast dyrektor miejscowego muzeum podkreśla, że służby nie zdążyły nawet przesłuchać mężczyzny.

Chcieli przekopać ogródek, właściciele się nie zgodzili

Kolejną niewiadomą jest to, ile dokładnie osób Denke zamordował. - To można wyjaśnić tylko w jeden sposób. Konieczne jest porządne badanie jego ogrodu - twierdzi prof. Dobosz. Na to jednak nie ma zgody obecnych właścicieli posesji. Jak mówią naukowcy szkoda, bo jeszcze po wojnie wokół budynku znajdowano zakopane fragmenty kości.

- W ubiegłym roku mieliśmy pomysł, by przeszukać ogród. Sugerowaliśmy, że zrobimy to szybko i dyskretnie. Po odmowie nie drążymy tematu, ale szanse na odnalezienie śladów zbrodni były spore. Tym bardziej, że żadna z zachowanych fotografii nie pokazuje czaszki - przypomina pracownik katedry kryminalistyki. I dodaje, że ilość odzieży i dokumentów skonfiskowanych 91 lat temu przez policjantów nie pasuje do ilości znalezionego materiału kostnego. - Zabił więcej niż wskazują dokumenty. To było na pewno kilkanaście osób więcej - uważa naukowiec.

Niechciana historia

Po tym jak w 1924 roku historia "potwora z Ziębic" ujrzała światło dzienne starano się ją jak najszybciej wyciszyć. Dziś wydaje się, że miejscowość nie chce chwalić się ta czarną kartą w swojej historii. To jednak nie zraża turystów, którzy zaglądają tu i rzucają ciekawskie spojrzenia w stronę domu przy ul. Stawowej. Miejscowi woleliby pochwalić się tym, że z ich Ziębic pochodzi dwukrotny laureat Oscara operator Janusz Kamiński i piosenkarka Edyta Górniak. - Raczej uważamy, że nie ma co się chwalić tym, że był u nas ktoś taki jak Denke - wyjaśnia dyrektor tutejszego muzeum. To właśnie do jego placówki przychodzą chętni zobaczyć okno i byłą celę w której morderca się powiesił.

*****

Przy opracowywaniu tekstu korzystałam z pracy "Z ciemnych kart historii Ziębic - masowy morderca i kanibal Karl Denke" autorstwa dr Lucyny Biały.

91 lat temu świat usłyszał o makabrycznych zbrodniach w dolnośląskich Ziębicach:

Mapa Targeo

Autor: Tamara Barriga / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: domena publiczna Wikipedia, Katedra Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

Pozostałe wiadomości

Na Lewicy mamy bardzo kompetentne kobiety. Uważam, że jest już czas, żeby to właśnie kobieta wystartowała w wyścigu o Pałac Prezydencki - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Powiedziała też, kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Kobieta kandydatką Lewicy na prezydenta? "Kompetentna, rzetelna, merytoryczna"

Źródło:
TVN24

Policja zatrzymała "16-letniego obywatela Polski mającego związek" z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie.

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Próba podpalenia synagogi w Warszawie. Policja zatrzymała 16-latka

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Z jednego z jezior w Lipnicy (województwo pomorskie) wyłowiono ciała dwóch Kolumbijczyków - 19- i 29-latka, którzy po skokach do wody nie wypłynęli na powierzchnię. Okoliczności tej tragedii bada policja.

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Dwaj Kolumbijczycy skoczyli do jeziora na Pomorzu. Nie żyją

Źródło:
PAP

Zbliża się szczyt eta Akwarydów, roju meteorów związanych z kometą Halleya. Chociaż te spadające gwiazdy najłatwiej zaobserwować na półkuli południowej, w tym roku warto zerknąć w niebo także w Polsce - astronomowie przewidują, że tegoroczny deszcz może być najsilniejszy od początku wieku.

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Już w weekend wyjątkowa noc spadających gwiazd

Źródło:
The Conversation, earthsky.org, PAP, tvnmeteo.pl

Prezydent stara się skupić na sobie uwagę, zaistnieć w jakiś sposób w debacie - tak o postawie Andrzeja Dudy w stosunku do rządu mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Została też zapytana o to, czy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Lewica wystawi kobietę jako kandydatkę. Powiedziała też kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Źródło:
TVN24

36-letnia kobieta nie żyje, a 62-letnia kobieta i dwoje dzieci w wieku 9 i 10 lat trafili do szpitala po tym, jak zawaliła się ściana budynku gospodarczego w miejscowości Dębno (woj. małopolskie).

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Tragedia w trakcie rozbiórki dachu. Kobiety i dzieci przygniecione przez ścianę

Źródło:
PAP, TVN24

W miejscowości Głuszyna w Wielkopolsce doszło do wypadku z udziałem quada. Maszyna zderzyła się z "pojazdem osobowym". Dwie jadące quadem 17-latki zostały przetransportowane Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Drugi kierowca uczestniczący w wypadku oddalił się z miejsca zdarzenia.

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Nie wiadomo, czy z kimś się zderzyły. Dwie 17-latki w szpitalu

Źródło:
TVN24

Przypadek Georgii Meloni, której wizerunek wykorzystano w porno, jest bardzo hardcore'owy, ale deepfake to także imitacja głosu człowieka z banku, który dzwoni w sprawie naszych pieniędzy - mówi w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl Aleksandra Przegalińska, badaczka AI, filozofka i futurolożka. - Musimy zdawać sobie sprawę, że nowa technologia wchodzi do życia człowieka dość nieoczekiwanie, może je demolować - komentuje wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

"Wchodzi nieoczekiwanie, może demolować życie"

Źródło:
tvn24.pl

Pogoda na majówkę. Trwa długi weekend majowy, który w tym roku przywitał nas słonecznym niebem i wysoką temperaturą. Pogodowa sielanka powoli jednak się kończy, a na horyzoncie widać chmury, deszcz i wyładowania atmosferyczne. Sprawdź najnowszą aktualizację prognozy, przygotowaną przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Pogoda na majówkę 2024. Jest pięknie, ale czeka nas zimny prysznic

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Liczba ofert sprzedaży działek rekreacyjnych w pierwszym kwartale 2024 roku wzrosła o 190 procent rok do roku - poinformował Polski Instytut Ekonomiczny. O ponad jedną trzecią w górę poszła też średnia cena za metr kwadratowy. Z raportu wynika, że podczas pierwszych trzech miesięcy tego roku na portalach internetowych pojawiało się średnio blisko 500 ofert tygodniowo, a w kwietniu liczba ta wzrosła do 1000.

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Nawet tysiąc ofert tygodniowo. Ceny w górę

Źródło:
tvn24.pl

Myśmy w 1981 roku oczywiście marzyli o wolnej Polsce, nic więcej. Chociaż było oczywiste, że dla środowiska "Solidarności" najważniejsze jest uczestniczenie, takie czynne, cywilizacyjne w strukturach Zachodu - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Buzek, były premier, eurodeputowany PO, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego w 20. rocznicę akcesji Polski do Unii Europejskiej.

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Źródło:
TVN24

Od dwóch tygodni na uniwersytetach w całych Stanach Zjednoczonych trwają protesty. Jedne skierowane przeciw działaniom Izraela w Strefie Gazy - inne, jako odpowiedź na antyizraelskie wystąpienia grup wspierających Palestyńczyków. W sumie aresztowano już ponad 1000 demonstrantów na co najmniej 26 kampusach. We wtorek po południu i w nocy do gwałtownych starć doszło na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku i na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles.

Od Kalifornii po Massachusetts. Fala protestów na uczelniach w USA

Od Kalifornii po Massachusetts. Fala protestów na uczelniach w USA

Źródło:
PAP, Reuters, "New York Times"

Pamiętajmy dziś o tych, którzy odważnie i z wyobraźnią zaczęli naszą drogę do Unii. Tych, którzy psuli i psują, a dzisiaj przed kamerami stroją dumne miny, nie będę wspominał. Szkoda święta - napisał w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Premier: Tych, którzy psuli i psują, nie będę wspominał. Szkoda święta

Źródło:
tvn24.pl

Walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło, by źli ludzi, którzy atakują nasze wartości, nie zwyciężyli - mówił minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w 20. rocznicę wejścia Polski do Unii Europejskiej. Jak podkreślił, nadzieje związane z 1 maja 2004 roku "spełniły się z nawiązką".

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Sikorski: walczymy właśnie o to, by doświadczenie granic nie wróciło

Źródło:
PAP, TVN24

W imieniu prezydenta Joe Bidena zdecydowanie potępiam ten atak na synagogę Nożyków - powiedział w środę ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Naczelny rabin Polski Michael Schudrich stwierdził, że gdyby koktajl Mołotowa trafił kilkanaście centymetrów bardziej w lewo, mogłoby dojść do pożaru synagogi. Ambasador Izraela Jakow Liwne powiedział, że ci, którzy chcieli podpalić budynek, "starali się spalić relacje żydowsko-polskie, a nie możemy pozwolić im na skuteczność tego aktu".

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Próba podpalenia synagogi Nożyków i jednoznaczne potępienie. "Łobuzom nie uda się nas podzielić"

Źródło:
TVN24, PAP

Anne Hathaway wyznała, że od kilku lat nie pije alkoholu. - Normalnie o tym nie mówię, ale od pięciu lat jestem trzeźwa - powiedziała. W 2019 roku aktorka przyznała, że problemem był dla niej kac, z którym się zmagała zwykle przez kilka dni.

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Anne Hathaway od pięciu lat jest trzeźwa. "Normalnie o tym nie mówię"

Źródło:
New York Times, Today, People

Tegoroczne wakacje w Turcji cieszą się rekordowym zainteresowaniem. Tak przynajmniej wynika z informacji przekazanych przez Kaana Kavaloglu, prezesa Śródziemnomorskiego Stowarzyszenia Hotelarzy i Operatorów Turystycznych (AKTOB). Jak podkreślił, odnotowano rekordowy wzrost liczby wczesnych rezerwacji w tym kraju. Kavaloglu określił przy tym Polskę mianem "niespodzianki roku".

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Szał na wakacje w tym kraju. Polacy "niespodzianką roku"

Źródło:
tvn24.pl

IMGW opublikował prognozę zagrożeń meteorologicznych na kolejne dni. Tuż przed weekendem w części kraju spodziewane są burze. W weekend gwałtowna aura zacznie obejmować swoim zasięgiem coraz większy obszar Polski.

Prognoza alarmów IMGW. Prawdopodobnie zagrzmi jeszcze w majówkę

Prognoza alarmów IMGW. Prawdopodobnie zagrzmi jeszcze w majówkę

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Kolumbia jako trzeci kraj Ameryki Łacińskiej po Boliwii i Belize zerwie stosunki dyplomatyczne z Izraelem. Stanie się to w czwartek - zapowiedział prezydent Kolumbii Gustavo Petro.

Prezydent Kolumbii: zrywamy stosunki dyplomatyczne z Izraelem

Prezydent Kolumbii: zrywamy stosunki dyplomatyczne z Izraelem

Źródło:
PAP
Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Szczęśliwy jak Polak w Unii. Zarabiamy więcej, żyjemy dłużej. Ale czy to wystarczy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wybory do Parlamentu Europejskiego w Polsce odbędą się 9 czerwca. Ale już dziś wiadomo, że w kolejnej kadencji europarlamentu zabraknie kilkunastu znanych polityków. Niektórzy z nich zasiadali w tej unijnej instytucji od dwudziestu lat. Część sama zapowiedziała przejście na emeryturę, dla innych zabrakło miejsca na listach.

Wybory europejskie 2024. Oni nie znaleźli się na listach

Wybory europejskie 2024. Oni nie znaleźli się na listach

Źródło:
tvn24.pl, PAP, "Gazeta Wyborcza"

Minister w kancelarii prezydenta Wojciech Kolarski pouczał w radiowym wywiadzie, że to nie Rada Ministrów "wyznacza prezydentowi tematy i zakres rozmów" oraz że konstytucja "mówi o współdziałaniu". Co do współpracy prezydenta z rządem wypowiedział się już jednak kiedyś Trybunał Konstytucyjny. Przypominamy, co orzekł.

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Współpraca prezydenta z rządem. Ministrowie Dudy vs wyrok Trybunału Konstytucyjnego

Źródło:
Konkret24

Turysta kopnął bizona w Parku Narodowym Yellowstone. Władze parku przekazały, że mężczyzna zaczął zaczepiać stado zwierząt, będąc pod wpływem alkoholu. Jak się okazało, w spotkaniu z bizonem turysta odniósł lekkie obrażenia.

Turysta kopnął bizona. Zwierzę nie pozostało dłużne

Turysta kopnął bizona. Zwierzę nie pozostało dłużne

Źródło:
CNN, National Park Service

Podczas tegorocznej majówki pogoda dopisuje i przynajmniej część Polaków wykorzysta ten czas na zorganizowanie grilla z rodziną lub znajomymi. Żeby nie zepsuć sobie odpoczynku, warto pamiętać, że nie wszędzie grillować swobodnie możemy, a za złamanie przepisów mandat może wynieść nawet 5 tysięcy złotych.

Mandat za grillowanie. Kara może sięgnąć 5 tysięcy złotych

Mandat za grillowanie. Kara może sięgnąć 5 tysięcy złotych

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24