Policja z Kamiennej Góry na Dolnym Śląsku w czwartek wieczorem ruszyła w pościg za kierowcą, który nie zatrzymał się do rutynowej kontroli. Mężczyzna ignorował czerwone światło i znaki "stop", a nawet ominął policyjną blokadę. Okazało się, że był pod wpływem narkotyków i nie miał prawa jazdy.
Kierowcę udało się ująć w czwartek wieczorem dopiero na terenie gminy Marciszów (woj. dolnośląskie), gdzie zostały opuszczone zapory na jednym z przejazdów kolejowych.
- Mężczyzna został zatrzymany siłowo, wybito szyby w samochodzie osobowym. Wyciągnięto go i zastosowano środki przymusu bezpośredniego - relacjonuje starszy aspirant Grzegorz Szewczyk z policji w Kamiennej Górze.
Kierowca trafił do policyjnego aresztu.
Długa lista wykroczeń
Aspirant Szewczyk poinformował, że pościg rozpoczęto po tym, jak mężczyzna nie zatrzymał się do rutynowej kontroli.
W trakcie ucieczki ignorował czerwone światło i znaki stop. Ominął też jedną z policyjnych blokad, przejeżdżając przez chodnik, wyprzedzał na trzeciego.
Autor: ts/b / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24