Szukali w lesie rodziców z pięcioletnim dzieckiem. Oni byli już w drodze do domu

Nocne poszukiwania zaginionych turystów. Kamienna Góra
Jak nie zgubić się w lesie?
Źródło: Echa Leśne / Lasy Państwowe

Rodzice z pięcioletnim dzieckiem wybrali się na wycieczkę w Wieściszowicach (Dolnośląskie). W drodze powrotnej zgubili się w lesie i zadzwonili na numer alarmowy 112. Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza.

Do sytuacji doszło 10 maja około godziny 22. Policjanci Komendy Powiatowej Policji w Kamiennej Górze otrzymali zgłoszenie o tym, że para z pięcioletnim synem, która wybrała się na Kolorowe Jeziorka, zgubiła się w lesie.

"Natychmiast ze względu na późną porę, niską temperaturę, rozładowujący się telefon zgłaszającego, a przede wszystkim dobro dziecka wszczęte zostały poszukiwania, w którym uczestniczyli kamiennogórscy policjanci, strażacy z Kamiennej Góry, strażacy ochotnicy z Marciszowa, funkcjonariusz Straży Leśnej, a także goprowscy ratownicy" - czytamy w policyjnym komunikacie.

W poszukiwaniach wykorzystano dodatkowo quady oraz kamerę termowizyjną.

Nie poinformowali, że sami wydostali się z lasu

Służby przeszukiwały teren Kolorowych Jeziorek i robiły wszystko, by ustalić, gdzie przebywają zaginione osoby. Dyżurny policji utrzymywał kontakt z 40-letnim mężczyzną, próbując wskazać mu prawdopodobną drogę do wyjścia z lasu, do momentu rozładowania jego telefonu.

Nocne poszukiwania zaginionych turystów. Kamienna Góra
Nocne poszukiwania zaginionych turystów. Kamienna Góra
Źródło: Policja Dolnośląska

Po kilkudziesięciu minutach od zerwania kontaktu z rodziną dyżurnemu policjantowi udało się do nich dodzwonić. Dowiedział się wówczas, że turystom udało się wyjść z lasu, zatrzymali przejeżdżający samochód, którego kierująca podwiozła ich na parking, na którym zostawili swoje auto. Rodzina ruszyła w drogę powrotną do domu bez informowania służb.

CZYTAJ TEŻ: Polacy wyszli w słowackie Tatry bez zimowego sprzętu. Ściągał ich śmigłowiec

Sierżant sztabowa Katarzyna Trzepak-Balicka, oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Kamiennej Górze wyjaśniła, że w sytuacjach, gdy trwa akcja poszukiwawcza, nie wolno się przemieszczać i trzeba czekać na wezwane służby.

- Policjanci z Jaworna porozmawiali z rodzicami dziecka i wyjaśnili, że gdy zgłasza się na numer alarmowy, to trzeba pozostać we wskazanym miejscu. Poruszyliśmy niebo i ziemię, aby jak najszybciej znaleźć całą rodziną. Oczywiście cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie, bo udało im się wyjść z lasu, jednak tak się nie postępuje - dodała.

Funkcjonariusze sprawdzili także, czy turyści nie potrzebują pomocy medycznej. Dopiero wtedy rodzina ruszyła w drogę do domu.

Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: