"Podduszali, podtapiali i głodzili dwa psy". Jednemu mieli wlać żrący płyn do gardła

Według prokuratury Wojciech K. i Natalia S. od stycznia do maja 2016 roku znęcali się nad swoimi dwoma psami. Laylę mieli bić, podtapiać, podduszać, nie zapewniać jej odpowiedniej ilości pokarmu i pomocy weterynaryjnej po tym, jak podali suczce środek żrący. Czytaj więcej na ten temat

Z kolei Shanti, drugą z suczek, mieli bić tak, że doprowadzili do uszkodzenia oka, ucha i zaczerwienienia wokół szyi. Pies był też niedożywiony.

Jak informuje Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt, który wraz z jeleniogórską fundacją Mondo Cane, zajął się sprawą, sąsiedzi oskarżonych zgodnie przyznawali, że K. znęcał się fizycznie nad psami. Mieli widzieć, jak mężczyzna bije i poddusza czworonogi.

Wojciech K. podczas przesłuchania nie przyznał się do winy. - Zaprzeczał znęcaniu się nad psami. Twierdził, że były karmione prawidłowo i że nie stosował wobec nich przemocy. Jego zdaniem, świadkowie mieli go pomawiać - mówi Konrad Kuźmiński, przedstawiciel DIOZ. Co więcej, gdy mężczyźnie pokazano zdjęcia zwierząt, ten stwierdził, że nie rozpoznaje psów.

Natalia S. także zaprzeczała znęcaniu się nad suczkami. Podkreślała, że karmiła je odpowiednio i wychodziła z nimi na spacery. Miała twierdzić, że to fundacja, która odebrała zwierzęta, doprowadziła do obrażeń, jakie miała jedna z suczek. Podważała też ustalenia biegłego. Ten stwierdził, że psy były zaniedbane. Kobieta podkreślała, że biegły mija się z prawdą.

Przed sądem para zaprzeczyła zarzuconym jej czynom. Grozi im do 3 lat więzienia.

Psy trafiły do nowych domów. Jeden z nich miał być nawet obecny na sali sądowej. Jednak ostatecznie, ze względu na obawy właścicielki, nie wzięto go na rozprawę.

Proces rozpoczął się przed Sądem Rejonowym w Jeleniej Górze:

Autor: tam/gp/jb / Źródło: TVN24 Wrocław