Jechał do Belgii pobić rekord świata, ale na autostradzie A4 zgubił kombinezon, w którym miał wystartować. Mimo trudności wziął udział w ekstremalnej próbie. Teraz czeka na potwierdzenie rekordu świata przez sędziów i szuka znalazcy swoich kombinezonów.
Janusz Paliszek-Saładyga z Oleśnicy w nocy z 12 na 13 czerwca jechał autostradę A4 w stronę Zgorzelca.
- Na wysokości zjazdu na Bolesławiec ktoś światłami dał znam znać, że mamy otwarty bagażnik. W środku był mój sprzęt - opowiada mężczyzna.
Wśród sprzętu, który w pewnym momencie wypadł z bagażnika na dachu, był m.in. nowy kombinezon, który mieszkaniec Oleśnicy odebrał zaledwie kilka godzin wcześniej.
Kombinezon szyty na miarę
Sprzęt był częścią wyposażenia przyszykowanego na próbę bicia oficjalnego bicia rekordu na międzynarodowej imprezie spadochronowej. Mimo braków sprzętowych mężczyzna razem z 41 innymi osobami z 14 krajów rekord pobił. Towarzyszyło mu w tym dwóch Polaków.
- Na szczęście miałem stary kombinezon, ale on wkrótce się rozleci - mówi Paliszek-Saładyga. I dodaje, że dla niego to olbrzymia strata, bo na każdy kombinezon trzeba czekać kilka miesięcy, każdy jest też szyty na miarę. Wartość zguby? Ok. 10 tys. złotych.
- To rzeczy naprawdę trudno zbywalne. Nasze środowisko jest bardzo małe - wyjaśnia mieszkaniec Oleśnicy. Dla znalazcy przewiduje nagrodę.
Jest zdeterminowany. - Próbuję się skontaktować z firmami, które koszą trawę na trasie Wrocław-Zgorzelec. Wszystko po to, by zapobiec zmieleniu przez kosiarkę lub wyrzuceniu jak zbędnego śmiecia - tłumaczy.
Rekord świata czeka na potwierdzenie
42-osobowa formacja wingsuit'owa została zbudowana podczas imprezy spadochronowej w Belgii. Próby odbyły się zgodnie z najnowszymi zasadami Międzynarodowej Organizacji Sportów Lotniczych FAI. Rekord świata na razie jest nieoficjalny, ale został wstępnie zaakceptowany przez sędziów. Gdy zostanie potwierdzony będzie to pierwszy rekord świata FAI.
Czym jest wingsuit? To sport w którym ludzie ubrani w specjalne kombinezony wyskakują z samolotu, a następnie szybują.
Paliszek-Saładyga prosi znalazcę sprzętu o kontakt pod adresem mailowym januszps@o2.pl.
Mężczyźni zorientowali się, że bagażnik jest otwarty na wysokości zjazdu na Bolesławiec:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: arch. prywatne J. Paliszka-Saładygi