Policjanci z Bolkowa (województwo dolnośląskie) pomogli topiącemu się koziołkowi. Przerażone dzikie zwierzę najpierw zaplątało się w ogrodzenie, a po uwolnieniu się z jednej pułapki wpadło wprost do stawu. Ranny koziołek trafił pod opiekę ludzi.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie z miejscowości Jastrowiec o tym, że po posesji jednego z mieszkańców biega młody koziołek. W pewnym momencie zwierzę zaplątało się w siatkę ogrodzeniową - relacjonuje Ewa Kluczyńska z policji w Jaworze.
Wyplątał się z jednej pułapki i wpadł w następną
Zanim na miejscu pojawili się mundurowi z Bolkowa, koziołek zdążył się wyplątać z pułapki, ale wpadł w kolejne tarapaty. - Spanikowane zwierzę wpadło do stawu znajdującego się za posesją. Jeden z policjantów natychmiast podjął próbę wyciągnięcia tonącego koziołka z wody - opisuje Kluczyńska. I dodaje: - Udało się, ale okazało się, że koziołek jest ranny. Tylna noga zwierzęcia była wciąż zaplątana kawałkiem metalowej siatki. Policjant wziął nóż i przeciął drut. Na miejsce przyjechali przedstawiciele fundacji "Stacyjka Maltusia". I to pod ich opiekę trafił ranny koziołek. Tu dostał na imię Lonek.
Źródło: policja Jawor, facebook.com
Źródło zdjęcia głównego: policja Jawor