Ani za pierwszym, ani za drugim razem, gdy ostrzelał okna głogowskiego gimnazjum nie udało się go namierzyć. Dopiero po trzecim ostrzale policjanci zatrzymali 37-latka. Ten tłumaczył funkcjonariuszom, że strzelał, bo… "wpadł na taki pomysł". Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.
Pierwsze zgłoszenie o strzelcu policja otrzymała w marcu 2015 r. Pracownicy gimnazjum nr 3 przy ul. Morcinka 2 w Głogowie (woj. dolnośląskie) powiadomili o dziurach po kulach w szybach placówki. Według funkcjonariuszy ktoś strzelał do szkoły z broni pneumatycznej, bądź podobnej. Miesiąc później sytuacja się powtórzyła. Wtedy nie udało się zatrzymać przestępcy.
W mieszkaniu znaleźli broń
Spokój trwał do sierpnia 2016 r., gdy policja znów została zaalarmowana o dziurach po kulach w szkole. Tym razem funkcjonariusze ustalili, że strzelcem jest 37-latek, mieszkaniec Głogowa. - Policjanci zabezpieczyli w mieszkaniu zatrzymanego pneumatyczny pistolet oraz amunicję do niego – informuje podinsp. Bogdan Kaleta z głogowskiej policji. Policjant opowiada, że mężczyzna pytany, dlaczego strzelał odparł, że "wpadł na taki pomysł". - Mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia. Przyznał się do winy – mówi Kaleta. Straty, które spowodował to 2500 zł.
Jak podaje podinspektor Kaleta, głogowianin będzie musiał zapłacić 800 zł grzywny oraz pokryć wyrządzone szkody.
O jego losie zadecyduje sąd –grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna nie usłyszał zarzutów związanym z ewentualnym narażeniem zdrowia lub życia uczniów i nauczycieli, bo podczas ostrzałów szkoła był zamknięta. 37-latek nie był wcześniej karany. Broń, z której korzystał nie podlegała rejestracji.
Mężczyzna atakował w Głogowie:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: kss / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP Głogów