W poniedziałek w szpitalu w Głogowie (Dolnośląskie) zmarł niespełna półroczny chłopiec przyjęty pod koniec lutego z ciężkimi obrażeniami głowy i klatki piersiowej. Rodzice usłyszeli zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad niemowlęciem i jego dwuletnim bratem i trafili do aresztu.
29 lutego 11-tygodniowy chłopczyk trafił do szpitala w Zielonej Górze (Lubuskie). Lekarze powiadomili prokuraturę, że ciężkie obrażenia głowy i klatki piersiowej niemowlęcia mogły powstać w wyniku przemocy.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Liliana Łukasiewicz przekazała, że chłopczyk zmarł w poniedziałek rano w szpitalu w Głogowie. Prokurator zlecił sekcję zwłok. Odbędzie się ona w środę w Zakładzie Medycyny Sądowej w Zielonej Górze.
Wyniki sekcji mogą być przyczynkiem do zmiany zarzutów, które głogowska prokuratura postawiła w marcu rodzicom dziecka – 34-letniej Monice M. i 40-letniemu Marcinowi G. – mieszkańcom dolnośląskiego Przemkowa. Podejrzani są o fizyczne i psychiczne znęcanie się na dwojgiem swoich dzieci – chłopcami w wieku 11 tygodni i dwóch lat.
Rodzice znęcali się nad dziećmi
"Według naszych ustaleń rodzice znęcali się nad dwuletnim dzieckiem, od kiedy się urodził. Chłopiec był bity pięściami oraz wulgarnie wyzywany (…). Nad młodszym chłopcem również znęcano się od chwili jego urodzin" - powiedziała wcześniej Prokurator Rejonowa w Głogowie Katarzyna Kasperczak.
Kobieta i mężczyzna przebywają w areszcie. Grozi im do 20 lat więzienia.
Dwuletni chłopiec na początku marca został odebrany rodzicom i umieszczony w opiece zastępczej.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum prywatne Joanny Kantenarell