Przed wrocławskim sądem okręgowym ruszył proces Janiny J., lekarki oskarżonej o fałszowanie recept wystawianych na nazwisko kardynała Henryka Gulbinowicza i jego rzekomego osobistego sekretarza. Kobiecie grozi do 8 lat więzienia.
58-letnia lekarka jest oskarżona o poświadczenie nieprawdy przy wystawieniu ponad setki recept na silne leki przeciwbólowe na raka, m.in. na nazwisko byłego metropolity wrocławskiego kardynała Henryka Gulbinowicza - informuje PAP.
Działała przez trzy lata
Według prokuratury proceder fałszowania recept miał trwać od lipca 2008 roku do kwietnia 2011. Lekarka Janina J. przez blisko 3 lata wystawiała recepty na nazwisko kardynała Gulbinowicza i jego rzekomego osobistego sekretarza. Do czasu kiedy dolnośląski NFZ przeprowadził kontrolę w przychodni przy ul. Dobrzyńskiej we Wrocławiu.
Wtedy kontrolerzy stwierdzili, że pacjenci, na których wystawiane były recepty, nie byli zapisani w tej przychodni. – Doliczyli się również 83 tys. złotych strat finansowych na szkodę NFZ – mówiła w lutym ubiegłego roku Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Metropolita się nie leczył
Tymczasem, kardynał o sprawie nie wiedział.
- Już na początku śledztwa okazało się, że kardynał nigdy nie korzystał z porad przychodni, w której pracowała lekarka. Ksiądz Gulbinowicz cieszy się dobrym zdrowiem i nigdy na raka nie chorował. Co więcej, nigdy nie miał też osobistego sekretarza, a rzekomy ks. Piotr M. nigdy księdzem nie był – tłumaczyła Klaus.
Lekarka nie przyznała się do winy tłumacząc, że sama padła ofiarą oszustwa. Podczas śledztwa przyznała, że nigdy nie badała księdza Gulbinowicza. Mówiła, że recepty wypisywała myśląc, że Piotr M. jest asystentem chorego kardynała.
Grozi jej do 8 lat więzienia.
Fałszywy ksiądz skazany
Piotr M., który podawał się za osobistego sekretarza byłego metropolity wrocławskiego, prosił lekarkę o recepty na nazwisko kardynała i swoje, następnie realizował je w aptekach. Mężczyzna próbował również wyłudzić recepty u innych lekarzy z przychodni, w której pracowała Janina J. oraz sam je fałszował.
Został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat.
Proces rozpoczął się przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu:
Autor: tam/roody / Źródło: PAP, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / sxc.hu