- Wielu z nas chodzi już po śmietnikach i zbiera - drżącym głosem krzyczeli emeryci, którzy w piątkowe popołudnie zablokowali jedną z ulic w centrum Wrocławia. Przez ponad godzinę protestowali przeciw propozycji rewaloryzacji emerytur.
Około pięćdziesięciu emerytów i rencistów z flagami "Solidarności" w piątek pojawiło się na ulicach Wrocławia. Przez godzinę okupowali przejście dla pieszych na ul. Marii Curie- Skłodowskiej we Wrocławiu. Na koniec spotkania odśpiewali hymn narodowy.
"Nie możemy się zgodzić na 2 procent"
Protestujący twierdzą, że w czasach kryzysu oszczędza się tylko na emerytach i rencistach. Chcą, by wszyscy tak samo odczuwali skutki spowolnienia gospodarczego.
- Podwyżek odmawia się najsłabszym. Rząd mówi nam, że przejście na rentę równa się z zakończeniem życia. Dlatego walczymy o godniejsze życie, mniej wyrzeczeń - ze smutkiem opowiadała Jolanta, rencistka z Wrocławia.
- Nie może być równych i równiejszych. Nie możemy zgodzić się na tę formę rewaloryzacji, na 2,14 proc. Powinna być ona równa inflacji - wtórował jej Andrzej Puzio z Unii Pracy. Jak podkreśla, on sam nie może narzekać na swoją emeryturę, ale przyszedł, bo solidaryzuje się z tymi, którzy żyją za 1000 zł miesięcznie.
- Czujemy się i oszukani, i zaniedbani - dołączyła się Irena, emerytka, która przez 44 lata pracowała w PKS-ie.
"Starość czeka każdego, nawet pana Tuska"
Andrzej opowiadał, że protestujący nie domagają się wakacji na Majorce, a tylko prawa do odpoczynku.
- Rząd powinien zapewnić tym ludziom spokojną egzystencję. Całe życie pracowali i dziś powinno ich być stać na wakacje - mówił.
- My stworzyliśmy tu własny "RODOS". To "rodzinne ogródki działkowe otoczone siatką", tylko na to stać emeryta w Polsce - przyznała ze smutkiem się Irena.
- Chcemy konkretnych propozycji ze strony rządu. Starość czeka każdego, nawet pana Tuska - podsumował Andrzej.
Wstrzymali ruch i zdenerwowali kierowców
Emeryci ruch w centrum Wrocławia utrudnili na ponad godzinę. Starali się jednak go nie blokować.
- My rozumiemy, że inni muszą podróżować, dlatego co kilkanaście minut robimy przerwy - tłumaczyła Anna, uczestniczka protestu.
Kierowcy i pasażerowie tramwajów z niecierpliwością oczekiwali jednak końca protestu. W okolicach placu Grunwaldzkiego tworzyły się korki.
Autor: mir,bieru/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław