Na terenach Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu powstała miejska farma. Zebrane na niej warzywa trafią do żłobków. Dodatkowo na farmie pracują osoby wykluczone społecznie, ucząc się tu nowego zawodu.
W środę odbyło się otwarcie miejskiej farmy, a Wrocław - jak powiedział prezydent Jacek Sutryk - jest pierwszym miastem w Polsce, które takie miejsce uruchamia. Na farmie z poszanowaniem środowiska i zachowaniem bioróżnorodności, produkowane są warzywa dla maluchów w żłobkach.
Stacja Badawczo-Dydaktyczna Uniwersytetu Przyrodniczego na Swojczycach działa na 300 hektarach. Farma miejska powstała na trzech, ale ma zostać powiększona. Uprawy mają być prowadzone z zachowaniem zasad bioróżnorodności.
"Cele zrównoważonego rozwoju są misją naszej uczelni. (...) Musimy poprzez naukę rozwijać te cele i pokazywać, że jesteśmy uczestnikami tego procesu" – powiedział rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu prof. Jarosław Bosy.
Koszt funkcjonowania farmy oszacowano na milion złotych rocznie, z czego połowa pochodzi ze źródeł zewnętrznych. Urzędnicy szacują, że każdego roku uda się z niej pozyskać 70 ton żywności dla miejskich żłobków.
"Chcemy zdrowej żywności (...), ale to nie wszystko. Bo poza tym, że tutaj będą sobie rosły dynie, cukinie, ziemniaki, buraki, to ten projekt ma także komponent społeczny (...) w zakresie reintegracji społeczno-zawodowej" – powiedział prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Chodzi o pracowników farmy, którzy rekrutują się spośród podopiecznych Wrocławskiego Centrum Integracji. Dzięki temu osoby wykluczone mają szansę znaleźć zatrudnienie i nabyć nowe umiejętności.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24