"Dwa dni po kilkanaście godzin stali w ulewie, w lesie, ręcznie wyciągając wszystko, co niósł żywioł. Gdyby nie oni, bez wody pitnej byłyby dziś całe Zabobrze i część śródmieścia" - przekazał Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
- Jesteśmy już po tych najtrudniejszych chwilach. Praktycznie na wszystkich rzekach na wszystkich zbiornikach suchych, czyli Cieplice i Sobieszów, woda opada. Powoli też opadają wody na rzekach przede wszystkich na Bobrze, co pozwoli nam na rozpoczęcie prac porządkowych - powiedział w poniedziałek rano Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
Podczas porannej konferencji samorządowiec podsumował dotychczasowe działania służb, podziękował też pracownikom Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji "Wodnik". Jak tłumaczył, to dzięki nim udało się utrzymać pracę ujęć wody pitnej. Najpierw uratowali ujęcia górskie, czyli "Leśniczówkę" i "Kamienną Wieżę", a później walczyli również o "Grabarów".
Prezydent opublikował ich zdjęcie w mediach społecznościowych. "Dwa dni po kilkanaście godzin stali w ulewie, w lesie, ręcznie wyciągając z Polskiego Potoku i Sopotu wszystko, co niósł żywioł: kamienie, gałęzie, liście, śmieci. Nie poddali się nawet wtedy, gdy wydawało się, że "Leśniczówka" jest nie do uratowania. Dzisiaj rano z tarczą opuścili “Grabarów”. Dwie doby walczyli z wlewającym się na teren zakładu Bobrem" - napisał Łużniak i dodał, że nie ma wątpliwości, że gdyby nie ofiarne działanie pracowników Wodnika, dziś całe Zabobrze i część śródmieścia byłyby bez wody.
"Na zdjęciu są zmęczeni, ale uśmiechnięci. Jelenia Góra kłania się im nisko" - dodał prezydent.
Rekordowo wysoki Bóbr
W Jeleniej Górze najtrudniejsza sytuacja wystapiła w niedzielę. Wieczorem rzecznik tamtejszego magistratu informował o rekordowo wysokim stanie wody na rzece Bóbr. W pewnym momencie pojawiły się informacje o rzekomym przerwaniu wału. Okazało się jednak, że jest on nienaruszony, a woda zaczyna się przelewać górą przez wał. W związku z tym dochodziło do podtopień w pobliżu ulicy Wiejskiej.
Ciężka sytuacja wystąpiła też w centrum Jeleniej Góry, gdzie od Podwala, poprzez Osiedle Robotnicze, w kierunku ulicy Grunwaldzkiej zalewane były już całe rejony centrum miasta.
- Zalewa nas tam nie tylko Bóbr, ale rzeka Młynówka i sytuacja się pogarsza. Poziom wody na ulicach jest coraz wyższy. Niestety, woda jest zrzucana z przepełnionych zbiorników retencyjnych i to powoduje, że zalewane jest nasze miasto – mówił w niedzielę wieczorem Marcin Ryłko, rzecznik magistratu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: FB - Jerzy Łużniak Prezydent Jeleniej Góry