Rafał Dutkiewicz, urzędujący prezydent stolicy Dolnego Śląska, w niedzielnych wyborach uzyskał 42,37 proc. głosów. Oznacza to, że musi powalczyć w drugiej turze. Prezydent zapowiada aktywną walkę o głosy wyborców i debatę ze swoją kontrkandydatką.
- W najbliższych dniach czeka mnie bardzo dużo pracy. Będę miał parę dni urlopu i będę spotykał się z wrocławianami, zarówno tymi, którzy mnie poparli, jak i tymi, którzy ostrzegli że ten mój wynik nie jest wcale taki pewien - powiedział Rafał Dutkiewicz, urzędujący prezydent Wrocławia, który 30 listopada raz jeszcze powalczy o poparcie mieszkańców miasta.
Wyborcze obietnice: budżet obywatelski, sprawy osiedlowe
Choć Dutkiewiczowi nie udało się tak jak w poprzednich elekcjach, zdeklasować rywali to stwierdził, że "ogromnie cieszy się" z czekającej go teraz pracy i przedwyborczych spotkań z wrocławianami.
- Będę bardzo aktywny, będę starał się pokazać i przekazać mieszkańcom, że po zakończeniu bardzo wielu prestiżowych inwestycji robimy nowe otwarcie - zapowiada prezydent. I wyjaśnił, że teraz czas na budżet obywatelski, rewitalizację i sprawy osiedlowe.
- Wygrałem pierwszą połowę meczu, ale to nie oznacza, że wynik jest przesądzony - stwierdził Dutkiewicz. Jednocześnie zapowiedział, że teraz czas na debatę z jego rywalką w walce o fotel prezydenta stolicy Dolnego Śląska.
Wynik słabszy niż 4 lata temu
Dotychczasowy włodarz Wrocławia będzie musiał powalczyć o rządy w mieście. W pierwszej turze zdobył poparcie 42,37 proc. wyborców, natomiast jego rywalka, radna i kandydatka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka, otrzymała 25,80 proc. głosów.
W poprzednich wyborach ubiegający się o czwartą reelekcję Dutkiewicz, uzyskał ponad 71 proc. poparcia.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Łukaszewicz