Przebierał truskawki, uważnie oglądał banany, do skrzynek ładował ziemniaki - a potem wszystko do bagażnika. Tak wyglądały "zakupy" Czecha, który hurtowo zabierał z targów warzywa i owoce, za towar nie płacąc.
- Mężczyzna podszedł do jednego ze stoisk na targu na wrocławskim Psim Polu i wybrał sporą, hurtową ilość warzyw i owoców - opowiada Łukasz Dutkowiak, rzecznik dolnośląskiej policji.
"Kupował", ale nie płacił
A konkretnie - kilogramy truskawek, bananów, pieczarek i ziemniaków. Wszystko skrupulatnie przejrzane i przebrane zapakował w skrzynki i schował do bagażnika. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że:
- Za zakupy nie zapłacił - kwituje Dutkowiak. - Korzystając z chwilowej nieuwagi sprzedającego, mężczyzna szybko zamknął bagażnik, wskoczył za kierownicę i naciskając do dechy pedał gazu wyjechał, taranując szlaban - mówi.
Czeski film
Jako że sprzedawcy natychmiast zadzwonili po policjantów, funkcjonariuszom udało się zatrzymać mężczyznę już po kilkunastu minutach. Jak się okazało, mężczyzna jest 40-letnim Czechem. I nie pierwszy raz zaatakował owocowo-warzywne stoiska we Wrocławiu.
- Udowodniliśmy mu przynajmniej cztery kradzieże, łącznie nakradł owoców i warzyw na ponad 20 tys. zł - mówi Dutkowiak.
Mężczyzna od razu trafił do aresztu. Teraz grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Autor: bieru//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | CaroFarion