Mężczyzna, który kilka dni temu został postrzelony przez policję w Jeleniej Górze jest podejrzany o prowadzenie nielegalnej plantacji marihuany. 35-latek w czasie akcji CBŚ zranił jednego z funkcjonariuszy nożem. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Policjanci przeprowadzili akcję w zeszłym tygodniu na terenie powiatu jeleniogórskiego, o czym informowaliśmy na tvn24.pl w czwartek. Dopiero dziś fukncjonariusze zdradzają szczegóły całej akcji.
- Policjanci Centralnego Biura Śledczego zlikwidowali dużą plantację konopi indyjskich. Podczas akcji zabezpieczyli blisko 400 krzewów - informuje asp. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. - Z takiej ilości można było uzyskać narkotyki warte blisko 300 tys. zł - dodaje.
Czujniki, sterowniki i system alarmowy
Pomieszczenie było specjalnie przystosowane do hodowli konopi indyjskich. Jak informują policjanci, w budynku znajdowały się odpowiednie czujniki, a wejścia do posesji strzegł system alarmowy.
- Plantacja była w pełni zautomatyzowana. Urządzenia sterowały i ułatwiały prowadzenie uprawy. Zamontowane były nawet odpowiednie wywietrzniki, które uniemożliwiały wydostanie się specyficznego zapachu na zewnątrz - opowiada Petrykowski.
Ranni policjant i napastnik
Policjanci zatrzymali również 35-letniego mieszkańca Jeleniej Góry, który przebywał na terenie nielegalnej uprawy.
- Podczas próby zatrzymania mężczyzna próbował uciec i zaatakował policjanta nożem. Ranił go w okolice twarzy. Funkcjonariusz w swojej obronie użył broni i postrzelił mężczyznę w nogę - mówi Petrykowski. - Ostatecznie napastnik został obezwładniony i zatrzymany. Obaj ranni trafili do szpitala, ale zostali już wypisani - dodaje.
35-latek oprócz zarzutu prowadzenia nielegalnej uprawy konopi indyjskich, odpowie przed sądem także za czynną napaść na funkcjonariusza. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Autor: balu/par / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24