Jeden z byłych wrocławskich prokuratorów, który zajmował się sprawą Tomasza Komendy - niesłusznie skazanego za gwałt i zabójstwo 15-latki - ma spędzić pięć lat w więzieniu. Mężczyzna był oskarżony o korupcję. Zarzucono mu 13 przestępstw. Wyrok nie jest prawomocny.
Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do sądu w 2011 roku. Wyrok zapadł 1 marca, po ośmiu latach. Stanisław O. został skazany za osiem czynów korupcyjnych. Sąd uniewinnił go od pięciu.
Sprawę jako pierwsza opisała "Gazeta Wrocławska".
Alkohol, kosmetyki, ubrania i pieniądze
Do przestępstw opisanych w akcie oskarżenia dochodzić miało w latach 1996 - 2004. Ówczesnego prokuratora korumpować mieli m.in. jeden z wrocławskich biznesmenów, a także adwokaci. Chodzić miało głównie o wydanie postanowień o uchyleniu tymczasowych aresztowań.
Czym O. dawał się przekupić? Według śledczych między innymi butelkami alkoholu, spotkaniami towarzyskimi, na których spożywano alkohol i posiłki, zegarkami, kosmetykami, telefonami komórkowymi, radioodtwarzaczem samochodowym czy odzieżą. Miały być też pieniądze. Nie tylko złotówki, ale też dolary amerykańskie. Choć te akurat ówczesny prokurator zwrócił po tym, jak okazało się, że nie może wywiązać się z obietnicy załatwienia sprawy.
Wrocławski sąd skazał Stanisława O. na pięć lat więzienia. Ma też zapłacić 30 tysięcy złotych grzywny. Sąd zakazał mu też zajmowania stanowiska prokuratora przez najbliższe siedem lat i nakazał przepadek korzyści majątkowych w kwocie ponad 50 tysięcy złotych. W tej samej sprawie oskarżone były także inne osoby.
Wyrok wrocławskiego sądu nie jest prawomocny.
Prokurator od zbrodni miłoszyckiej
Akt oskarżenia obejmował okres, w którym Stanisław O. prowadził postępowanie przeciwko Tomaszowi Komendzie. To właśnie skazany teraz ówczesny prokurator decydował o zatrzymaniu mężczyzny i złożeniu wniosku o zastosowanie wobec niego wniosku o trzymiesięczny areszt.
Śledztwo prowadził jednak tylko przez kilka miesięcy. Na początku 2001 roku został od sprawy odsunięty. - Pełnomocnik pokrzywdzonych złożyła wcześniej wnioski dowodowe. Zarzucono mi, że ja tych wniosków nie rozpoznałem. W związku z tym miałem postępowanie dyscyplinarne - wspominał w marcu 2018 roku prokurator O. Sprawa, za którą został teraz skazany były prokurator, nie ma związku ze śledztwem w sprawie Komendy.
Prokurator skazany już wcześniej
Jak informuje "Gazeta Wrocławska" to nie pierwszy wyrok, jaki na swoim koncie ma Stanisław O. Jeden zapadł już w 2015 roku w Zielonej Górze. Wówczas O. także odpowiadał za korupcję. Skazano go wtedy na karę dwóch lat i dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 10 lat. Gdy rozstrzygnięcie się uprawomocniło, O. przestał być prokuratorem.
Rozstrzygnięcie zapadło przed Sądem Rejonowym dla Wrocławia Śródmieście:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, Gazeta Wrocławska
Źródło zdjęcia głównego: archiwum "Superwizjer" TVN