Dramatyczne sceny na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Legnicy (Dolnośląskie). Agresywny pacjent zaatakował personel medyczny, rannych zostało dziewięć osób. Do obezwładnienia mężczyzny konieczna była interwencja kilkunastu osób. Szpital wydał oświadczenie w tej sprawie.
W piątek około godziny 9:30, policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące agresywnego zachowania mężczyzny, który podczas próby wykonania badań medycznych w szpitalu w Legnicy zaatakował ratowników i lekarzy oraz zniszczył część sprzętu medycznego. Jak informuje policja, był to finał serii niebezpiecznych zdarzeń z jego udziałem.
Agresywny pacjent zaatakował w szpitalu. Dziewięć osób rannych
Pierwsza interwencja miała miejsce w piątek o 3:30 w nocy - funkcjonariusze zostali wezwani do mężczyzny "znajdującego się na drodze". Prosił on o pomoc, był skrajnie pobudzony i zdezorientowany – nie potrafił logicznie odpowiadać na pytania, nie wiedział, gdzie się znajduje ani jak tam trafił - podaje policja. "Na miejsce wezwano karetkę pogotowia, jednak w momencie jej przyjazdu mężczyzna stał się agresywny. Kopał radiowóz, ignorował polecenia policjantów i odmówił przyjęcia pomocy medycznej. Ze względu na jego nieprzewidywalne i niebezpieczne zachowanie, policjanci byli zmuszeni użyć chwytów obezwładniających, a ratownicy przypięli go pasami w karetce pogotowia. Mimo wyraźnych oznak pobudzenia, mężczyzna odmówił poddania się testowi na obecność środków odurzających, dlatego pobrano mu krew do analizy" - informuje policja. "Mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie przez kilka godzin pozostawał unieruchomiony pasami. Po ich odpięciu celem przeprowadzenia badań, jego agresja ponownie eksplodowała. Zaatakował ratowników oraz lekarzy, powodując obrażenia u kilku osób i niszcząc część sprzętu medycznego. Do jego obezwładnienia konieczna była interwencja kilkunastu osób w tym ratowników, lekarzy, pielęgniarek i pracowników ochrony. Ostatecznie udało się go ponownie zabezpieczyć" - relacjonuje KMP w Legnicy. Policjanci wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Pacjent został w asyście policji przetransportowany do szpitala psychiatrycznego w Złotoryi.
Relacja szefa SOR
- Z mojej perspektywy wyglądało to tak: zostałem powiadomiony, że doszło do incydentu, gdzie pacjent agresywny, pobudzony rzucił się na pracowników SOR szpitala w Legnicy. Doszło do takiej dosyć mocnej szarpaniny, kilka osób ucierpiało, najbardziej jedna z ratowniczek, która została kilkukrotnie uderzona. Na szczęście nie wydarzyły się żadne poważne urazy - mam na myśli złamania, poważne rany wymagające bloku operacyjnego, nie mniej, na pewno jest duża trauma psychiczna dla wszystkich uczestników, którzy byli przy tym zdarzeniu - przekazał Dr. Nikolaj Lambrinow - lekarz kierujący SOR w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy.
I dodał: - Pacjent był u nas na SOR od poprzedniego dnia, został przywieziony do szpitala w asyście policji, ponieważ wykazywał pewne zachowania agresywne gdzieś tam w miejscu publicznym i zaszła potrzeba wykonania tomografii komputerowej - To był ten moment, kiedy trzeba było go rozpiąć (z pasów- red.) i on wykorzystał tę sytuację, i wtedy doszło do tego incydentu, do tej agresji z jego strony.
"Bezpieczeństwo i zdrowie naszych pracowników są dla nas priorytetem"
Szpital w Legnicy po tym zdarzeniu wydał oświadczenie. "Z najwyższym oburzeniem informujemy o skandalicznym i bulwersującym incydencie, do którego doszło w piątek po godzinie 9:00 w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym naszego szpitala. Agresywny pacjent w brutalny sposób zaatakował personel medyczny, w wyniku czego rannych zostało aż dziewięciu pracowników! Natychmiast po zdarzeniu personel powiadomił legnicką policję. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy wszystkim poszkodowanym pracownikom zapewnia pełną opiekę medyczną, psychologiczną oraz prawną. Bezpieczeństwo i zdrowie naszych pracowników są dla nas priorytetem. Dyrektor szpitala, Maciej Leszkowicz, niezwłocznie podjął działania w tej sprawie, spotykając się z zastępcą Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu oraz Komendantem Miejskim Policji w Legnicy. Otrzymaliśmy zapewnienie, że nasza placówka, a przede wszystkim SOR, zostanie objęta szczególnymi działaniami policji, które uniemożliwią podobne sytuacje w przyszłości" - napisano w komunikacie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24