Młody kot wpadł do nieczynnej studni w Bolesławcu (Dolnośląskie). Jego "wołanie o pomoc" usłyszał przechodzień, który wezwał strażaków. Ci uratowali zwierzę, kotek był cały i zdrowy.
We wtorek po południu przechodzień usłyszał miauczenie kota dobiegające z głębokiej na około pięć metrów studni bez wody przy ulicy Kościuszki.
Kotek cały i zdrowy
- Otrzymaliśmy takie zgłoszenie, na miejsce pojechał jeden nasz zastęp oraz jednostka OSP z Trzebienia. Po wykonaniu pomiaru stężeń gazów niebezpiecznych jeden ze strażaków, przy pomocy drabiny, zszedł na dół i wyciągnął kota na powierzchnię - mówi Piotr Pilarczyk, rzecznik bolesławieckiej straży pożarnej.
Jak dodał, kotek był "cały, zdrowy i głośny". Po wyciągnięciu został przekazany osobie zgłaszającej zdarzenie, która zobowiązała się nim zająć.
Do zdarzenia doszło w Bolesławcu:
Autor: ib/ ks / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: OSP w Trzebieniu