Wzrosła liczba poszkodowanych w wypadku na autostradzie A4. Jak podaje straż pożarna, obecnie to siedmioro dzieci i troje dorosłych. Niedaleko punktu poboru opłat Karwiany (Dolny Śląsk) autobus przewożący przedszkolaków zderzył się z samochodem ciężarowym.
Pojazdy zderzyły się po godzinie 9. Jak relacjonuje Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji, do wypadku doszło najprawdopodobniej z winy kierowcy autobusu.
- Jadąca od strony Opola ciężarówka przejechała przez bramki za Karwianami, po czym musiała zwolnić z uwagi na prowadzone prace drogowe na jezdni. Wtedy w tył ciężarówki wjechał autobus. Jego kierowca nie zachował należytej ostrożności - informuje Dutkowiak.
Lądował śmigłowiec
Najciężej ranne zostały dwie osoby jadące z przodu autobusu. Kierowca karetką został odwieziony do szpitala. W cięższym stanie jest kobieta, która po zderzeniu z ciężarówką wypadła z autobusu. Po nią przyleciał śmigłowiec LPR.
Policja podaje, że autobusem podróżowało blisko 30 dzieci w wieku około 5 lat, a także kilkanaście osób dorosłych. Łukasz Turski z wrocławskiej straży pożarnej precyzuje, że w autobusie było łącznie 45 osób. Oprócz tego podał też aktualny bilans poszkodowanych.
- Po konsultacji z kierownikiem działań medycznych tych osób [poszkodowanych - red.] jest 10, w tym trzy osoby dorosłe i siedmioro dzieci - mówi Turski.
Jak dodał, dzieci z przedszkola jechały na wycieczkę.
Autostrada A4 na 155. kilometrze w kierunku Legnicy była zablokowana, ale jeszcze przed godziną 11 odblokowano jeden pas ruchu. Na miejscu pracowali policyjni technicy. Kierowcy stali w długich korkach. Utrudnienia zakończyły się około 14.30.
Autor: ib/pm / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław