Igor W., były ochroniarz jednego z wrocławskich klubów ze striptizem został skazany na 5 lat więzienia za pobicie ze skutkiem śmiertelnym - to decyzja Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Od wcześniej decyzji sądu odwołała się się rodzina ofiary, prokuratura i obrońca W.
Pod koniec kwietnia Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał byłego ochroniarza klubu ze striptizem na 5 lat więzienia. Skazano go wtedy za nieumyślne spowodowanie śmierci jednego z klientów. Wyrok nie był prawomocny. Odwołała się od niego rodzina, prokuratura i pełnomocnik W. W środę sąd apelacyjny zdecydował o zmianie kwalifikacji czynu.
- Sędzia uznał, że czyn oskarżonego nie stanowi nieumyślnego spowodowania śmierci, bo przewidywał i godził się, że uderzając może spowodować daleko idące skutki. Powinien też przewidzieć śmierć - informuje Witold Franckiewicz, rzecznik Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. I dodaje, że tym razem W. został skazany za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. W więzieniu spędzi najbliższe 5 lat.
120 tys. złotych zadośćuczynienia
28-latek musi też zapłacić 100 tys. złotych zadośćuczynienia na rzecz żony zmarłego i 20 tys. złotych na rzecz jego brata. Rodzina wnioskowała o najwyższy wymiar kary. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi do 12 lat więzienia. - Sędzia podkreślał, że żadna kara nie jest w stanie zrekompensować śmierci bliskiej osoby - mówi Franckiewicz.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w nocy 22 września 2014 roku przed lokalem Passion, dawniej Cocomo. Ochroniarz uderzył pięścią w twarz klienta, a ten uderzył głową o ziemię. - Poszkodowany został zaatakowany i doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W wyniku odniesionych ran zmarł w szpitalu - informowała wtedy prokurator Małgorzata Klaus. Czytaj więcej na ten temat
Igor W. przez tydzień ukrywał się przed policjantami. Ci zatrzymali go w mieszkaniu znajomej na Opolszczyźnie. Policjanci mówili, że W. w chwili zatrzymania był "kompletnie zaskoczony".
Autor: tam/kv / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KWP we Wrocławiu