- Kupiłem je z czystej ciekawości. Od tego czasu leżały w starej szafie. Zupełnie przeze mnie zapomniane - tak o książkach z dawnej zamkowej biblioteki powiedział Niemiec, który przesłał własnie trzy woluminy, jeden pochodzący z XVII wieku i dwa z XVIII, do dawnej rezydencji Hochbergów.
Niedawno do przedstawicieli Zamku Książ odezwał się mężczyzna, który pytał czy książki, których jest posiadaczem nie są własnością zamkowej biblioteki.
- Strony tytułowe były sygnowane naszymi pieczęciami. To potwierdziło, że to książki, które zniknęły stąd po wojnie - mówi Magdalena Woch, specjalista ds. turystyki i kultury w Zamku Książ.
Z Moskwy do Niemiec, a tam do szafy
Okazało się, że mężczyzna trzy zabytkowe księgi kupił w latach 70. w jednym z antykwariatów w Moskwie. Jak mówi Woch mężczyzna tłumaczył, że "kupił je z czystej ciekawości". Przywiózł je do Niemiec i zamknął w starej szafie. "Leżały tam przez wiele lat. Zupełnie przeze mnie zapomniane" - wyjaśnił przedstawicielom zamku. Skąd wiedział kogo poinformować? Jak mówi Woch mężczyzna zlokalizował wałbrzyski zamek poprzez bazę zaginionych dzieł sztuki. - Można powiedzieć, że tym razem książki same nas znalazły - cieszy się Woch.
W ten sposób do Książa trafiły trzy książki: drugi tom dzieł Thomasa Hobbesa wydrukowany w Amsterdamie w 1688 roku, "Historia soborów kościelnych" z końca XVIII wieku i pierwszy tom pism "Kancelarii Wojny Niemieckiej" z 1762 roku. To kolejne książki, które w ostatnim czasie trafiły do Książa.
Mają już pięć
W marcu na zamek wróciła XVIII-wieczna księga, która odnalazła się w Nowym Jorku. Teraz jest ich już w sumie pięć. - Przed wojną zamkowa biblioteka liczyła 64 tys. egzemplarzy. Jeszcze w kwietniu ubiegłego roku nie mieliśmy tu żadnej książki z tamtych zbiorów. Teraz powoli idziemy do przodu - przyznaje Woch.
Wszystkie książki, które wróciły do zamku są w stanie niemal idealnym. Przez lata były przechowywane w dobrych warunkach. Cztery z pięciu oprawione są w białą skórę. To było charakterystyczne dla tutejszych zbiorów. Książki zostały zabezpieczone. Docelowo mają zostać częścią wystawy o życiu na zamku.
Co stało się z tak obszerną biblioteką, którą gromadzono na zamku? To wciąż zagadka. Z informacji posiadanych przez pracowników zbiór przetrwał całą wojnę w budynku bramnym. Gdy w zamku pojawili się żołnierze Armii Czerwonej dziedziniec zapłonął. Niewykluczone, że część książek posłużyła im za podpałkę. Niektóre trafiły do moskiewskiej biblioteki. Inne jako pamiątkę wywozili żołnierze, a kolejne mogli zabrać okoliczni mieszkańcy. - Teren był otwarty, każdy mógł tu wejść. Być może niektórzy nie zdają sobie sprawy, że mają takie książki w domu - wyjaśnia Woch.
Książki, które powstały kilkaset lat temu wróciły do Wałbrzycha:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Zamek Książ w Wałbrzychu, Wikipedia | Maciej Meissner