Sprawa Igora Stachowiaka. Czterej byli policjanci skazani

[object Object]
Koniec procesu policjantów oskarżonych tvn24
wideo 2/18

Czterech byłych policjantów, którzy brali udział w zatrzymywaniu Igora Stachowiaka zostało skazanych na wyroki bezwzględnego więzienia. Najwyższy wymiar kary wyznaczono Łukaszowi R., który wobec 25-latka użył paralizatora. Sąd nie miał wątpliwości, że mężczyzna przekroczył swoje uprawnienia i znęcał się nad pozbawionym wolności mężczyzną. Wyrok nie jest prawomocny.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Stare Miasto skazał Łukasza R. na dwa lata i sześć miesięcy pozbawienia wolności. Były policjant ma też zapłacić 15 tysięcy złotych na rzecz rodziny zmarłego mężczyzny i 30 tysięcy złotych kosztów sądowych. Trzech pozostałych oskarżonych - Paweł G., Paweł P. i Adam W. - także zostali uznani za winnych. W więzieniu mają spędzić po dwa lata. Mają także - zgodnie z wyrokiem sądu pierwszej instancji - zapłacić po 10 tysięcy złotych rodzinie 25-latka i po 31 tysięcy złotych kosztów sądowych.

O zachowaniu Łukasza R. sąd mówił: - Przekroczył uprawnienia w zakresie realizacji zadań ustawowych policji. (...) Znęcał się psychicznie i fizycznie nad pozbawionym wolności Igorem Stachowiakiem.

Sąd podkreślał, że policjanci widzieli "wijącego się z bólu Igora Stachowiaka, a pomimo to po raz kolejny i kolejny ten ból mu zadawali przy użyciu urządzenia taser". - Rozmiar bólu i cierpienia, jak wskazują nagrania, były ogromne. Działania policjantów, choć krótkie, nie były pozbawione okrucieństwa - powiedział sąd.

O to, czy kara jest słuszna pytano ojca zmarłego mężczyzny. - Ja uważam, że nie. Absolutnie nie - mówił Maciej Stachowiak. I dodawał, że gdyby nie ujawnione - przez Wojciecha Bojanowskiego, reportera "Superwizjera TVN" - nagranie sprawa najpewniej zostałaby umorzona.

Jako "słuszny" wyrok ocenił oskarżyciel publiczny. - Zastanowimy się, czy złożymy wniosek o uzasadnienie, ale myślę że nie. Jesteśmy zadowoleni - podkreślała prokurator. Z kolei obrońcy oskarżonych zapowiedzieli apelację.

Oskarżonych nie było na sali sądowej. Wyrok nie jest prawomocny.

Prokurator chciał więzienia, obrońcy uniewinnienia

Podczas mów końcowych oskarżyciel publiczny domagał się dwóch lat i sześciu miesięcy więzienia dla Łukasza R., byłego policjanta, który raził Igora Stachowiaka paralizatorem. Dla pozostałych byłych funkcjonariuszy prokurator wniósł o kary w wysokości roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. I podkreślił, że kary w zawieszeniu byłyby zbyt łagodne.

Z kolei pełnomocnik rodziny zmarłego mężczyzny wniósł o wyrok zmieniający opis czynu, o który oskarżeni są byli policjanci. Mecenas Mikołaj Pietrzak wnioskował o zmianę na "nieumyślne spowodowanie śmierci poprzedzone torturami i przekroczeniem uprawnień". Podkreślał też, że domaga się wyroku surowszego niż ten, o który wniósł oskarżyciel publiczny. Nie powiedział jednak jakiego dokładnie.

Obrońca Łukasza R. wniósł o uniewinnienie oskarżonego. Jak podkreślał mężczyzna działał "w stanie wyższej konieczności" i chciał obronić policjantów przed agresją zatrzymanego 25-latka. Obrońca trzech pozostałych byłych mundurowych także poprosił o ich uniewinnienie.

W trakcie mów końcowych głos zabrał także przedstawiciel Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która od początku monitorowała sprawę śmierci Igora Stachowiaka. Podkreślał, że wyrok sądu powinien dać odpowiedź na pytania, czy zachowanie policji naruszyło prawo do życia, czy działania funkcjonariuszy nosiły znamiona tortur i czy właściwie użyto tasera.

Wyszedł z dyskoteki, do domu nigdy nie wrócił

25-letni Igor Stachowiak został zatrzymany 15 maja 2016 roku na wrocławskim Rynku. Tej nocy bawił się w jednym z klubów. Wyszedł krótko po piątej rano. Rozmawiał jeszcze z ochroniarzami. Po czym poszedł w swoją stronę. Na nagraniach z kamery monitoringu widać, że snuł się po Rynku. To wzbudziło zainteresowanie operatora monitoringu, który śledził każdy ruch 25-latka.

W końcu zaniepokojony zachowaniem mężczyzny poprosił o interwencję policjantów. Jak wynika z akt sprawy, Stachowiak miał wywrzeć na operatorze wrażenie osoby pobudzonej, bo zaczepiał przechodniów i bez celu chodził z jednego miejsca w drugie. Operatora monitoringu zainteresowało także to, że po zbliżeniu kamery na twarz 25-latka ta "łudząco przypomniała mu" mężczyznę, który policjantom uciekł kilka dni wcześniej.

Po godzinie szóstej na Rynku pojawił się pierwszy patrol. Policjanci rozmawiali ze Stachowiakiem i zanotowali coś w służbowych notatnikach. Jak relacjonowali później, próbowali wylegitymować mężczyznę. 25-latek cały czas trzymał rękę w tylnej kieszeni spodni. Jednocześnie miał stawać się coraz bardziej agresywny, nie wykonywał też policyjnych poleceń i nie chciał pokazać, co posiada w tylnej kieszeni.

Szarpanina, paralizator i kajdanki

Dwóch policjantów próbowało obezwładnić Igora. Doszło do szarpaniny. Na Rynek skierowano kolejny patrol. Jednak funkcjonariusze wciąż nie potrafili poradzić sobie z 25-latkiem. Jeden z nich - Łukasz Rz. - wyciągnął paralizator i dwukrotnie raził Igora prądem. Policjanci próbowali założyć mężczyźnie kajdanki. Ten się stawiał, nie chciał poddać, krzyczał.

W końcu mundurowym udało się zakuć podejrzewanego. Tak obezwładnionego Stachowiaka dwóch z mundurowych wzięło pod ręce, dwóch za nogi i wsadziło go do radiowozu.

Wokół próbujących zatrzymać mężczyznę policjantów zebrała się grupka osób. Niektórzy wyciągnęli telefony komórkowe i zaczęli nagrywać to jak wyglądała interwencja. To nie spodobało się funkcjonariuszom, którzy po zatrzymaniu Stachowiaka postanowili wyłapać świadków, których nazwali "reporterami".

Przeszukanie w toalecie

Radiowóz z Igorem Stachowiakiem pojechał do komisariatu przy ulicy Trzemeskiej. Okazało się, że był osobą poszukiwaną przez policję w związku ze sprawą o oszustwo. Jednak to nie on kilka dni wcześniej im uciekł. Mężczyznę umieszczono w pokoju, w którym sporządza się dokumentację. Tam, jak twierdzą funkcjonariusze, miał zachowywać się niespokojnie. Nie chciał siedzieć na ławce, usiadł na podłodze, na środku pomieszczenia. Miał być niespokojny.

Jego zachowanie obserwowało trzech innych mężczyzn: dwóch świadków, którzy nagrywali zatrzymanie Stachowiaka i podejrzewany o kradzież rowerów. 25-latka z pokoju policjanci wyprowadzali dwukrotnie. Za pierwszym razem po to, by sprawdzić, czy był trzeźwy. Był.

Za drugim razem policjanci zabrali go do toalety, by dokonać przeszukania. Jak twierdzili funkcjonariusze, mężczyzna na wieść o przeszukaniu wpadł w szał. Miał krzyczeć i szarpać się. Krzyczeli też policjanci. Łukasz Rz. po raz kolejny użył wobec Igora paralizatora.

Do nagrań z tego urządzenia dotarł Wojciech Bojanowski, reporter "Superwizjera". Widać na nich jak prąd razi mężczyznę, który zakuty w kajdanki leży na podłodze toalety.

ZOBACZ REPORTAŻ "SUPERWIZJERA" TVN

"Powiedziano nam, że spadł z krzesła"

Po tym 25-latek miał się uspokoić i zaczął wykonywać polecenia funkcjonariuszy. Jednak, jak twierdzą policjanci, trwało to tylko chwilę. Bo mężczyzna nagle wybiegł do pokoju zatrzymań. Tam jeszcze miał stawiać opór. Do momentu aż stracił przytomność. Reanimować próbował go Paweł P., który był obecny podczas przeszukania w toalecie. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Lekarz stwierdził zgon Igora Stachowiaka.

Policjanci, którzy brali udział w zatrzymaniu mężczyzny, zostali początkowo odsunięci od służby. Twierdzili, że mógł on być pod wpływem środków odurzających. Maciej Stachowiak, ojciec zmarłego 25-latka, mówił że początkowo funkcjonariusze przedstawili mu zupełnie inną wersję wydarzeń. - Najpierw powiedziano nam, że była jakaś szamotanina na komendzie. Później, że nic się nie stało, a on, nie wiadomo dlaczego spadł z krzesła - opowiadał pan Maciej.

A Mariusz Błaszczak, ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji, podkreślał: "bardzo nam zależy, by wyjaśnić tę sprawę i zapewniam, że wyjaśnimy ją rzetelnie".

Brak nagrań i zamieszki przed komisariatem

To, co stało się z Igorem Stachowiakiem, mógłby pomóc wyjaśnić zapis z kamer monitoringu. 15 maja 2016 roku w komisariacie zainstalowany był monitoring. Jednak żadna z kamer nie zarejestrowała tego, co działo się w budynku. Jedyny zachowany zapis przedstawia to, co działo się na zewnątrz policyjnej siedziby.

Przed komisariatem po śmierci mężczyzny doszło do zamieszek. Kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych i usłyszało zarzuty.

Dlaczego 25-latek zmarł?

Sprawę śmierci mężczyzny najpierw miała wyjaśniać wrocławska prokuratura. Kilka dni później sprawa została przekazana do śledczych z Legnicy. Ostatecznie zajęli się nią prokuratorzy z Poznania.

Sekcja zwłok wykazała, że do nagłej śmierci mężczyzny doszło najprawdopodobniej na skutek połączenia trzech czynników: przyjęcia wysokich, toksycznych dawek amfetaminy, tramadolu oraz substancji z grupy syntetycznych katynonów, kilkukrotnego rażenia prądem z paralizatora, z powodu wywierania - prawdopodobnie wielokrotnego - silnego ucisku na szyję przez osobę lub osoby drugie podczas obezwładniania. Kolejne opinie wykazały, że 25-latek zmarł na skutek syndromu excited delirium, czyli zespołu groźnych dla życia powikłań, charakterystycznych dla narkomanów i osób z zaburzeniami psychicznymi.

Dymisje w policji po reportażu "Superwizjera"

Wojciech Bojanowski, reporter TVN, ponad rok po śmierci w komisariacie pokazał, jak wyglądały ostatnie chwile życia 25-latka. Ujawnił także to, że żaden z funkcjonariuszy zatrzymujących Igora Stachowiaka, nie stracił pracy.

Po emisji materiału minister spraw wewnętrznych i administracji, a także Komendant Główny Policji podjęli decyzję o powołaniu specjalnego zespołu kontrolnego. Miał sprawdzić między innymi to, czy wyjaśnienie policyjnej interwencji było prowadzone rzetelnie. Następnie minister Błaszczak polecił, aby zwolnić ze służby funkcjonariusza, który użył wobec Stachowiaka paralizatora.

Ujawnione w materiale "Superwizjera" fakty doprowadziły do dymisji w dolnośląskiej policji: wymieniono komendanta wojewódzkiego, jego zastępcę, odwołano też komendanta miejskiego i jego pierwszego zastępcę. Ponad rok po śmierci w komisariacie nowy komendant dolnośląskiej policji polecił wszcząć postępowanie administracyjne w kierunku zwolnienia pięciu funkcjonariuszy ze służby. Wtedy okazało się, że szósty z policjantów ze służby zwolnił się - na własną prośbę - po śmierci Stachowiaka.

Po reportażu Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Komendanta Głównego Policji, aby ten udzielił mu informacji w sprawie postępowania dotyczącego śmierci mężczyzny. W odpowiedzi przeczytać było można, że policjanci widzieli film z paralizatora użytego wobec 25-latka już dwa tygodnie po jego śmierci. Jednak z wcześniejszej wypowiedzi szefa polskiej policji wynikało coś innego.

- Prowadzący postępowanie dyscyplinarne, wszczęte na moje polecenie, trzykrotnie zwracał się do prokuratury z prośbą o przekazanie tego materiału filmowego. Tego materiału filmowego nie uzyskał - mówił 23 maja 2017 roku nadinsp. Jarosław Szymczyk. Brakiem dostępu do nagrań tłumaczono przewlekłość postępowania wobec policjantów z Wrocławia.

Czterej policjanci wydaleni ze służby
Czterej policjanci wydaleni ze służbytvn24

Policjanci oskarżeni

W marcu 2018 roku, po kilkunastu miesiącach śledztwa, Prokuratura Okręgowa w Poznaniu poinformowała, że akt oskarżenia przeciwko czterem byłym policjantom - Łukaszowi Rz., Adamowi W., Pawłowi P. i Pawłowi G. - został przesłany do wrocławskiego sądu.

Byli funkcjonariusze odpowiedzą za to, że "działając wspólnie i w porozumieniu, przekroczyli uprawnienia poprzez przeprowadzenie czynności przeszukania (...) z naruszeniem zasad wykorzystania środków przymusu bezpośredniego". Śledczy wskazali też, że jeden z byłych policjantów - Łukasz Rz. - był bardziej agresywny niż pozostali. To właśnie on użył wobec Igora Stachowiaka paralizatora. Jak przekazali prokuratorzy zrobił to "nieproporcjonalnie do stopnia zagrożenia, jakie stwarzał swoim zachowaniem zatrzymany". - Swoim zachowaniem oskarżeni wyczerpali ustawowe znamiona przestępstw z art. 231 § 1 k.k. i art. 247 § 1 k.k., to jest: przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych i znęcania się nad osobą pozbawioną wolności - poinformowała prokurator Magdalena Mazur-Prus.

Byli policjanci do winy się nie przyznają. Grozi im do pięciu lat więzienia. Prokuratura stwierdziła, że nie ma dowodów na to, by mężczyźni nieumyślnie doprowadzili do śmierci 25-latka. Rodzina zmarłego chciała, by właśnie za to odpowiadali. Dlatego wnioskowała o przeniesienie sprawy do Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Wniosek został rozpatrzony negatywnie.

Policjant: paralizatora użyłem w stanie wyższej konieczności

Proces w sprawie śmierci Igora Stachowiaka ruszył w lipcu 2018 roku. O przekroczenie uprawnień i znęcanie się nad zatrzymanym mężczyzną oskarżono czterech byłych policjantów. Wszyscy odpowiadają z wolnej stopy.

W sądzie - w trakcie procesu - pojawił się tylko jeden z nich. Podczas składania wyjaśnień mówił o tym, że paralizatora "użył w stanie wyższej konieczności". Tłumaczył też, dlaczego wobec 25-latka nie użył gazu. Bał się, że rozpylenie gazu w małym pomieszczeniu zaszkodziłoby nie tylko zatrzymanemu, ale też pozostałym policjantom. Powiedział też, że nie użył pałki, bo bał się połamania kości mężczyzny.

Do zatrzymania mężczyzny doszło na wrocławskim Rynku:

Mapa Targeo

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Policja w Oslo poinformowała we wtorek, że ​​Marius Borg Høiby, syn norweskiej księżnej koronnej Mette-Marit, został aresztowany. 27-latkowi postawiono zarzut "dotyczący stosunku płciowego z osobą nieprzytomną lub z innych przyczyn niezdolną do przeciwstawienia się temu aktowi". Portal dziennika "Dagblaget" podaje, że w toczącej się sprawie karnej przeciwko Høiby'emu jest obecnie pięć ofiar.

Syn księżnej aresztowany. "Pięć ofiar"

Syn księżnej aresztowany. "Pięć ofiar"

Źródło:
"Guardian", "Dagblaget"

We wtorek trzech pracowników fabryki Hyundaia udusiło się w trakcie przeprowadzania testu wydajności jednego z pojazdów. Do zdarzenia doszło w południowokoreańskim mieście Ulsan. Służby badają okoliczności wypadku.

Tragedia w fabryce Hyundaia. Trzy osoby nie żyją

Tragedia w fabryce Hyundaia. Trzy osoby nie żyją

Źródło:
PAP

W Sądzie Rejonowym w Koszalinie zapadł wyrok w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 46-letniego społecznika, Piotra "Spidermana" Zalewskiego. Mężczyzna zmarł po brutalnym pobiciu, do którego doszło w sierpniu 2023 roku.

Zapadł wyrok w sprawie śmierci lokalnego społecznika

Zapadł wyrok w sprawie śmierci lokalnego społecznika

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Amica podpisała ze Związkiem Zawodowym Pracowników porozumienie w sprawie zwolnień grupowych - poinformowała spółka w komunikacie. Strony porozumienia ustaliły, iż zwolnienia grupowe obejmą 39 pracowników spółki.

Zwolnienia grupowe w polskim gigancie. Wiadomo, ile osób straci pracę

Zwolnienia grupowe w polskim gigancie. Wiadomo, ile osób straci pracę

Źródło:
PAP

Nawet do 15 lat pozbawienia wolności grozi agresywnemu 34-latkowi z Rawicza. Mężczyzna w ciągu jednego dnia pobił w pociągu dwóch lekarzy z Indii i ze Stanów Zjednoczonych, a później zaatakował dwoje dzieci na ulicy. Jedenastolatka chwycił za szyję, a czternastolatkę szarpał.

Najpierw uderzył obcokrajowców w pociągu, potem zaatakował dzieci

Najpierw uderzył obcokrajowców w pociągu, potem zaatakował dzieci

Źródło:
TVN24

Moją intencją jest to, żeby temat wynagrodzeń w Polsce przestał być tematem tabu - powiedział w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl poseł Witold Zembaczyński z Koalicji Obywatelskiej. Chodzi o projekt zakładający obowiązkowe podawanie w ofertach pracy informacji o wynagrodzeniu.

Nowy obowiązek w sprawie wynagrodzeń. Jest projekt

Nowy obowiązek w sprawie wynagrodzeń. Jest projekt

Źródło:
tvn24.pl

W części Wielkiej Brytanii we wtorek pojawiły się pierwsze w tym sezonie opady śniegu. Doprowadziły do utrudnień w podróżowaniu. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych zamknięto ponad 150 szkół.

Spadł u nich pierwszy śnieg. Zamknięte szkoły, utrudnienia na drogach

Spadł u nich pierwszy śnieg. Zamknięte szkoły, utrudnienia na drogach

Źródło:
Met Office, BBC

Bardzo się cieszę, że dzisiaj będziemy mogli przyjąć decyzję o tym, że zamrozimy ceny energii dla gospodarstw domowych na przyszły rok. Prąd w polskich domach nie podrożeje w roku 2025. Zamrażamy ceny energii na 9 miesięcy - powiedział premier Donald Tusk przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Ministrów. Dodał też, że dzisiaj rząd przyjmie decyzje, które obniżą składkę zdrowotną dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorców.

Premier: zamrażamy ceny energii

Premier: zamrażamy ceny energii

Źródło:
tvn24.pl

Ustawa o mrożeniu cen energii może być uchwalona w następną środę - powiedział marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jak dodał, tego samego dnia mogłoby odbyć się głosowanie w sprawie ustawy o wolnej Wigilii.

To może być kluczowy dzień dla milionów Polaków. Marszałek Sejmu wyjaśnia

To może być kluczowy dzień dla milionów Polaków. Marszałek Sejmu wyjaśnia

Źródło:
PAP

Bez suwerenności Unii Europejskiej w produkcji chipów, europejski, w tym polski sektor motoryzacyjny, narażony będzie na przerwanie dostaw, co oznacza kryzys na wielką skalę - wskazał prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych Tomasz Bęben. Branża liczy na realizację Europejskiego aktu w sprawie chipów.

Europie grozi "kryzys na wielką skalę"

Europie grozi "kryzys na wielką skalę"

Źródło:
PAP

Dolnośląski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego wskazał, że uszkodzenie tamy w Stroniu Śląskim, do którego doszło podczas wrześniowej powodzi, nastąpiło w miejscu, gdzie wcześniej prowadzono prace ziemne związane z układaniem rur. Urzędnicy nakazali Wodom Polskim zabezpieczenie wyrwy do czasu remontu zapory.

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Nadzór budowlany wskazał przyczynę przerwania zapory w Stroniu Śląskim

Aktualizacja:
Źródło:
PAP/tvn24.pl

Łukasz Mejza próbował ukryć prywatne pożyczki na sumę blisko pół miliona złotych i "zatajać informacje tak, by uniemożliwić identyfikację osób, od których jest uzależniony finansowo" - wynika z treści wniosku o uchylenie immunitetu posłowi PiS, z którym zapoznała się "Gazeta Wyborcza". "To swoisty manifest, przejaw złej woli podyktowany niechęcią złożenia oświadczeń o stanie majątkowym" - twierdzą śledczy. - Sądzi pan, że ja przesłuchuję członków partii, gdzie mają pożyczki? - odparł pytany przez dziennikarzy o te doniesienia prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Prokuratura o pożyczkach Mejzy. Kaczyński komentuje

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Gazeta Wyborcza

Zbigniew Ziobro "przebywa na zwolnieniu lekarskim, pozostając pod kontrolą lekarzy w Belgii, którzy monitorują jego stan zdrowia i ukierunkowują rekonwalescencję" - powiedziała "Faktowi" jego żona Patrycja Kotecka-Ziobro. Polityk w ubiegłym tygodniu przeszedł zabieg.

Ziobro przeszedł zabieg, "jest pod kontrolą lekarzy w Belgii". Żona opowiedziała o jego stanie zdrowia

Ziobro przeszedł zabieg, "jest pod kontrolą lekarzy w Belgii". Żona opowiedziała o jego stanie zdrowia

Źródło:
Fakt, PAP, tvn24.pl

Nie żyje sportowiec Przemysław Górnicki. Mistrz Europy w trójboju siłowym zasłabł podczas treningu w siłowni w Gnieźnie, gdzie prowadził zajęcia jako trener personalny.

Śmierć w siłowni. Sportowiec zasłabł podczas treningu

Śmierć w siłowni. Sportowiec zasłabł podczas treningu

Źródło:
TVN24

Opieszałość w wypłatach rządowej pomocy dla powodzian wzmocniła krytykę opozycji wobec działań ministra Marcina Kierwińskiego. Politycy PiS zarzucają, że "obsługa pełnomocnika" ma kosztować budżet 25 milionów złotych. Sprawdziliśmy, o jakie pieniądze chodzi i na co rzeczywiście mogą zostać przeznaczone.

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

25 milionów "na obsługę pełnomocnika ds. odbudowy po powodzi"? Co to za pieniądze

Źródło:
Konkret24

Liberia i Gwinea na początku listopada otarły się o wybuch wojny, gdy w środku nocy na międzynarodowym lotnisku w Monrowii wylądował samolot z uzbrojonymi gwinejskimi komandosami. Wojskowi zażądali wydania zbiegłego z ich kraju Ibrahima Khalifa Cherifa, oskarżonego o werbowanie najemników mających obalić gwinejską juntę wojskową.

Komandosi nocą wylądowali w stolicy, wybuchła panika. O włos od wojny

Komandosi nocą wylądowali w stolicy, wybuchła panika. O włos od wojny

Źródło:
PAP, FrontPageAfrica

Każdy sojusznik decyduje indywidualnie o zasadach użycia uzbrojenia przekazywanego Ukrainie - powiedział szef NATO Mark Rutte pytany, czy Zachód powinien zezwalać na używanie jego uzbrojenia przez Ukrainę na rosyjskim terytorium. Pytanie zadane zostało tuż po tym, gdy Rosja ogłosiła zmianę swojej doktryny nuklearnej.

Zmiana doktryny nuklearnej Rosji. Szef NATO: niepotrzebnie czynimy przeciwników mądrzejszymi

Zmiana doktryny nuklearnej Rosji. Szef NATO: niepotrzebnie czynimy przeciwników mądrzejszymi

Źródło:
PAP

Oczywiście, że będziemy się odwoływać od decyzji Państwowej Komisji Wyborczej, ale jej przedstawiciel Ryszard Kalisz stwierdził, że się nie będą liczyli z wyrokami sądów - powiedział dziennikarzom w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. PKW podjęła uchwałę o odrzuceniu sprawozdania finansowego partii za 2023 rok. 

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Kaczyński zabrał głos

PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS. Kaczyński zabrał głos

Źródło:
TVN24, PAP

Zmiany na szczytach policyjnej hierarchii. Stanowiska straciło trzech komendantów wojewódzkich: w Krakowie, Kielcach i Rzeszowie – wynika z informacji tvn24.pl. – Nie wszyscy się sprawdzali w kierowaniu garnizonami – mówią nasi rozmówcy z komendy głównej i ministerstwa spraw wewnętrznych.

Wstrząs na szczytach policyjnej hierarchii

Wstrząs na szczytach policyjnej hierarchii

Źródło:
tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prezydent Rosji Władimir Putin zatwierdził znowelizowaną doktrynę nuklearną. Zgodnie z nowymi przepisami "krytyczne zagrożenie" suwerenności i integralności terytorialnej Rosji i Białorusi może stanowić podstawę do użycia broni jądrowej.

Putin podpisał nową doktrynę nuklearną. Definiuje "potencjalnego przeciwnika"

Putin podpisał nową doktrynę nuklearną. Definiuje "potencjalnego przeciwnika"

Źródło:
Reuters, Kommiersant, Radio Swoboda, PAP

Były poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann odpowie przed sądem za przywłaszczenie ponad 700 tys. zł, które zdaniem prokuratury zostały wydane przez polityka na cele niezwiązane z prowadzeniem biura poselskiego. Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do warszawskiego sądu.

Były poseł PO oskarżony o przywłaszczenie ponad 700 tysięcy złotych

Były poseł PO oskarżony o przywłaszczenie ponad 700 tysięcy złotych

Źródło:
PAP

Policjanci poszukują mężczyzny, który w czerwcu tego roku próbował w Gdańsku porwać dziecko. Opublikowali jego portret pamięciowy i proszą o pomoc każdego, kto może mieć o nim jakiekolwiek informacje.

Próbował uprowadzić dziewczynkę. Pozostaje nieuchwytny

Próbował uprowadzić dziewczynkę. Pozostaje nieuchwytny

Źródło:
KMP Gdańsk

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował o wykryciu bakterii Listeria monocytogenes w partii boczku wędzonego. Spożycie skażonego produktu może wywołać listeriozę, niebezpieczną chorobę zakaźną, która stanowi szczególne zagrożenie u dzieci, kobiet w ciąży, a także osób starszych.

Bakteria w partii boczku. "Spożycie może wywołać niebezpieczną chorobę"

Bakteria w partii boczku. "Spożycie może wywołać niebezpieczną chorobę"

Źródło:
PAP

- Nawet z Koreą Północną u boku Putin pozostaje słabszy niż zjednoczona Europa – podkreślił Wołodymyr Zełenski. Ukraiński prezydent połączył się we wtorek zdalnie z Parlamentem Europejskim podczas nadzwyczajnej sesji plenarnej z okazji 1000 dni rosyjskiej inwazji.

"On nie przestanie". Nadzwyczajna sesja w Parlamencie Europejskim

"On nie przestanie". Nadzwyczajna sesja w Parlamencie Europejskim

Źródło:
PAP

Armia ukraińska uderzyła w magazyn broni w pobliżu miasta Karaczew w obwodzie briańskim w Rosji - poinformował sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych. Rosjanie przechowywali w tym miejscu także amunicję artyleryjską z Korei Północnej. Media w Kijowie podały, powołując się na własne źródła, że Ukraińcy po raz pierwszy użyli do ataku na terytorium Rosji amerykańskich pocisków ATACMS.

Ukraińcy ostrzelali magazyn w głębi Rosji. Media: po raz pierwszy użyli pocisków ATACMS

Ukraińcy ostrzelali magazyn w głębi Rosji. Media: po raz pierwszy użyli pocisków ATACMS

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, RBK-Ukraina, tvn24.pl

Donald Trump popiera wprowadzenie stanu nadzwyczajnego jako części swojej polityki dotyczącej masowej deportacji nielegalnie przebywających w USA migrantów - piszą amerykańskie media. Prezydent elekt odniósł się do tych doniesień, pisząc jedno słowo: "Prawda".

Trump wprowadzi stan nadzwyczajny, by "zatrzymać inwazję"? Jedno słowo potwierdzenia

Trump wprowadzi stan nadzwyczajny, by "zatrzymać inwazję"? Jedno słowo potwierdzenia

Źródło:
PAP

PKO Bank Polski ostrzega przed oszustami, którzy podszywają się pod tę instytucję finansową. "W treści e-mail znajduje się załącznik ze złośliwym oprogramowaniem" - czytamy w komunikacie na stronie internetowej i w mediach społecznościowych banku.

Największy bank w Polsce ostrzega klientów. "Możesz stracić pieniądze"

Największy bank w Polsce ostrzega klientów. "Możesz stracić pieniądze"

Źródło:
tvn24.pl

Rząd Danii i opozycja parlamentarna porozumiały się w poniedziałek w sprawie wprowadzenia od 2030 roku podatku od dwutlenku węgla w rolnictwie. Będzie to pierwsza na świecie tego rodzaju danina od produkcji żywności.

Pierwszy taki podatek na świecie

Pierwszy taki podatek na świecie

Źródło:
PAP

Nieznany mężczyzna w jednym z olsztyńskich lokali gastronomicznych na początku października ukradł cudzą saszetkę z telefonem komórkowym, dokumentami i kartami płatniczymi. Policja opublikowała właśnie nagranie, które zabezpieczono w lokalu, i prosi o pomoc w identyfikacji poszukiwanego.

Okradł klienta przy stoliku obok. Policjanci opublikowali nagranie z monitoringu

Okradł klienta przy stoliku obok. Policjanci opublikowali nagranie z monitoringu

Źródło:
KMP Olsztyn

W mediach społecznościowych rozchodzi się nagranie prezentujące budynek Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zniszczony przez grafficiarzy. Nie jest to autentyczne wideo.

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

"Ogłoszono im zarzut zniszczenia mienia". Uwaga na ten film

Źródło:
Konkret24

Koalicja Obywatelska cieszy się w listopadzie największym poparciem wśród Polaków zdecydowanych wziąć udział w wyborach, za nią plasuje się Prawo i Sprawiedliwość, a dalej - Konfederacja - wynika z sondażu pracowni Opinia24. Kolejne miejsca zajmują Lewica i Trzecia Droga. W porównaniu z poprzednim badaniem tej pracowni nieznacznie zwiększyło się poparcie dla KO, a dla PiS zmalało o ponad dwa punkty procentowe.

Najnowszy sondaż partyjny. Lider umacnia się na prowadzeniu

Najnowszy sondaż partyjny. Lider umacnia się na prowadzeniu

Źródło:
TVN24

Polityczne machinacje pośród najbogatszych rodzin wszechświata, niespodziewane zdrady, zaskakujące śmierci, intrygujący złoczyńcy - oto czego zdaniem redakcji portalu "Vox" należy spodziewać się po serialu "Diuna: Proroctwo". Najnowsza produkcja HBO bywa przyrównywana do "Gry o tron", jednego z największych hitów stacji.

Nowa "Gra o tron"? Pierwsze recenzje długo oczekiwanego serialu "Diuna: Proroctwo"

Nowa "Gra o tron"? Pierwsze recenzje długo oczekiwanego serialu "Diuna: Proroctwo"

Źródło:
Los Angeles Times, Mama's Geeky, Screen Rant, Rolling Stone, The New York Times, Vox, tvn24.pl