Sprawa Igora Stachowiaka. Czterej byli policjanci skazani

[object Object]
Koniec procesu policjantów oskarżonych tvn24
wideo 2/18

Czterech byłych policjantów, którzy brali udział w zatrzymywaniu Igora Stachowiaka zostało skazanych na wyroki bezwzględnego więzienia. Najwyższy wymiar kary wyznaczono Łukaszowi R., który wobec 25-latka użył paralizatora. Sąd nie miał wątpliwości, że mężczyzna przekroczył swoje uprawnienia i znęcał się nad pozbawionym wolności mężczyzną. Wyrok nie jest prawomocny.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Stare Miasto skazał Łukasza R. na dwa lata i sześć miesięcy pozbawienia wolności. Były policjant ma też zapłacić 15 tysięcy złotych na rzecz rodziny zmarłego mężczyzny i 30 tysięcy złotych kosztów sądowych. Trzech pozostałych oskarżonych - Paweł G., Paweł P. i Adam W. - także zostali uznani za winnych. W więzieniu mają spędzić po dwa lata. Mają także - zgodnie z wyrokiem sądu pierwszej instancji - zapłacić po 10 tysięcy złotych rodzinie 25-latka i po 31 tysięcy złotych kosztów sądowych.

O zachowaniu Łukasza R. sąd mówił: - Przekroczył uprawnienia w zakresie realizacji zadań ustawowych policji. (...) Znęcał się psychicznie i fizycznie nad pozbawionym wolności Igorem Stachowiakiem.

Sąd podkreślał, że policjanci widzieli "wijącego się z bólu Igora Stachowiaka, a pomimo to po raz kolejny i kolejny ten ból mu zadawali przy użyciu urządzenia taser". - Rozmiar bólu i cierpienia, jak wskazują nagrania, były ogromne. Działania policjantów, choć krótkie, nie były pozbawione okrucieństwa - powiedział sąd.

O to, czy kara jest słuszna pytano ojca zmarłego mężczyzny. - Ja uważam, że nie. Absolutnie nie - mówił Maciej Stachowiak. I dodawał, że gdyby nie ujawnione - przez Wojciecha Bojanowskiego, reportera "Superwizjera TVN" - nagranie sprawa najpewniej zostałaby umorzona.

Jako "słuszny" wyrok ocenił oskarżyciel publiczny. - Zastanowimy się, czy złożymy wniosek o uzasadnienie, ale myślę że nie. Jesteśmy zadowoleni - podkreślała prokurator. Z kolei obrońcy oskarżonych zapowiedzieli apelację.

Oskarżonych nie było na sali sądowej. Wyrok nie jest prawomocny.

Prokurator chciał więzienia, obrońcy uniewinnienia

Podczas mów końcowych oskarżyciel publiczny domagał się dwóch lat i sześciu miesięcy więzienia dla Łukasza R., byłego policjanta, który raził Igora Stachowiaka paralizatorem. Dla pozostałych byłych funkcjonariuszy prokurator wniósł o kary w wysokości roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. I podkreślił, że kary w zawieszeniu byłyby zbyt łagodne.

Z kolei pełnomocnik rodziny zmarłego mężczyzny wniósł o wyrok zmieniający opis czynu, o który oskarżeni są byli policjanci. Mecenas Mikołaj Pietrzak wnioskował o zmianę na "nieumyślne spowodowanie śmierci poprzedzone torturami i przekroczeniem uprawnień". Podkreślał też, że domaga się wyroku surowszego niż ten, o który wniósł oskarżyciel publiczny. Nie powiedział jednak jakiego dokładnie.

Obrońca Łukasza R. wniósł o uniewinnienie oskarżonego. Jak podkreślał mężczyzna działał "w stanie wyższej konieczności" i chciał obronić policjantów przed agresją zatrzymanego 25-latka. Obrońca trzech pozostałych byłych mundurowych także poprosił o ich uniewinnienie.

W trakcie mów końcowych głos zabrał także przedstawiciel Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która od początku monitorowała sprawę śmierci Igora Stachowiaka. Podkreślał, że wyrok sądu powinien dać odpowiedź na pytania, czy zachowanie policji naruszyło prawo do życia, czy działania funkcjonariuszy nosiły znamiona tortur i czy właściwie użyto tasera.

Wyszedł z dyskoteki, do domu nigdy nie wrócił

25-letni Igor Stachowiak został zatrzymany 15 maja 2016 roku na wrocławskim Rynku. Tej nocy bawił się w jednym z klubów. Wyszedł krótko po piątej rano. Rozmawiał jeszcze z ochroniarzami. Po czym poszedł w swoją stronę. Na nagraniach z kamery monitoringu widać, że snuł się po Rynku. To wzbudziło zainteresowanie operatora monitoringu, który śledził każdy ruch 25-latka.

W końcu zaniepokojony zachowaniem mężczyzny poprosił o interwencję policjantów. Jak wynika z akt sprawy, Stachowiak miał wywrzeć na operatorze wrażenie osoby pobudzonej, bo zaczepiał przechodniów i bez celu chodził z jednego miejsca w drugie. Operatora monitoringu zainteresowało także to, że po zbliżeniu kamery na twarz 25-latka ta "łudząco przypomniała mu" mężczyznę, który policjantom uciekł kilka dni wcześniej.

Po godzinie szóstej na Rynku pojawił się pierwszy patrol. Policjanci rozmawiali ze Stachowiakiem i zanotowali coś w służbowych notatnikach. Jak relacjonowali później, próbowali wylegitymować mężczyznę. 25-latek cały czas trzymał rękę w tylnej kieszeni spodni. Jednocześnie miał stawać się coraz bardziej agresywny, nie wykonywał też policyjnych poleceń i nie chciał pokazać, co posiada w tylnej kieszeni.

Szarpanina, paralizator i kajdanki

Dwóch policjantów próbowało obezwładnić Igora. Doszło do szarpaniny. Na Rynek skierowano kolejny patrol. Jednak funkcjonariusze wciąż nie potrafili poradzić sobie z 25-latkiem. Jeden z nich - Łukasz Rz. - wyciągnął paralizator i dwukrotnie raził Igora prądem. Policjanci próbowali założyć mężczyźnie kajdanki. Ten się stawiał, nie chciał poddać, krzyczał.

W końcu mundurowym udało się zakuć podejrzewanego. Tak obezwładnionego Stachowiaka dwóch z mundurowych wzięło pod ręce, dwóch za nogi i wsadziło go do radiowozu.

Wokół próbujących zatrzymać mężczyznę policjantów zebrała się grupka osób. Niektórzy wyciągnęli telefony komórkowe i zaczęli nagrywać to jak wyglądała interwencja. To nie spodobało się funkcjonariuszom, którzy po zatrzymaniu Stachowiaka postanowili wyłapać świadków, których nazwali "reporterami".

Przeszukanie w toalecie

Radiowóz z Igorem Stachowiakiem pojechał do komisariatu przy ulicy Trzemeskiej. Okazało się, że był osobą poszukiwaną przez policję w związku ze sprawą o oszustwo. Jednak to nie on kilka dni wcześniej im uciekł. Mężczyznę umieszczono w pokoju, w którym sporządza się dokumentację. Tam, jak twierdzą funkcjonariusze, miał zachowywać się niespokojnie. Nie chciał siedzieć na ławce, usiadł na podłodze, na środku pomieszczenia. Miał być niespokojny.

Jego zachowanie obserwowało trzech innych mężczyzn: dwóch świadków, którzy nagrywali zatrzymanie Stachowiaka i podejrzewany o kradzież rowerów. 25-latka z pokoju policjanci wyprowadzali dwukrotnie. Za pierwszym razem po to, by sprawdzić, czy był trzeźwy. Był.

Za drugim razem policjanci zabrali go do toalety, by dokonać przeszukania. Jak twierdzili funkcjonariusze, mężczyzna na wieść o przeszukaniu wpadł w szał. Miał krzyczeć i szarpać się. Krzyczeli też policjanci. Łukasz Rz. po raz kolejny użył wobec Igora paralizatora.

Do nagrań z tego urządzenia dotarł Wojciech Bojanowski, reporter "Superwizjera". Widać na nich jak prąd razi mężczyznę, który zakuty w kajdanki leży na podłodze toalety.

ZOBACZ REPORTAŻ "SUPERWIZJERA" TVN

"Powiedziano nam, że spadł z krzesła"

Po tym 25-latek miał się uspokoić i zaczął wykonywać polecenia funkcjonariuszy. Jednak, jak twierdzą policjanci, trwało to tylko chwilę. Bo mężczyzna nagle wybiegł do pokoju zatrzymań. Tam jeszcze miał stawiać opór. Do momentu aż stracił przytomność. Reanimować próbował go Paweł P., który był obecny podczas przeszukania w toalecie. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Lekarz stwierdził zgon Igora Stachowiaka.

Policjanci, którzy brali udział w zatrzymaniu mężczyzny, zostali początkowo odsunięci od służby. Twierdzili, że mógł on być pod wpływem środków odurzających. Maciej Stachowiak, ojciec zmarłego 25-latka, mówił że początkowo funkcjonariusze przedstawili mu zupełnie inną wersję wydarzeń. - Najpierw powiedziano nam, że była jakaś szamotanina na komendzie. Później, że nic się nie stało, a on, nie wiadomo dlaczego spadł z krzesła - opowiadał pan Maciej.

A Mariusz Błaszczak, ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji, podkreślał: "bardzo nam zależy, by wyjaśnić tę sprawę i zapewniam, że wyjaśnimy ją rzetelnie".

Brak nagrań i zamieszki przed komisariatem

To, co stało się z Igorem Stachowiakiem, mógłby pomóc wyjaśnić zapis z kamer monitoringu. 15 maja 2016 roku w komisariacie zainstalowany był monitoring. Jednak żadna z kamer nie zarejestrowała tego, co działo się w budynku. Jedyny zachowany zapis przedstawia to, co działo się na zewnątrz policyjnej siedziby.

Przed komisariatem po śmierci mężczyzny doszło do zamieszek. Kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych i usłyszało zarzuty.

Dlaczego 25-latek zmarł?

Sprawę śmierci mężczyzny najpierw miała wyjaśniać wrocławska prokuratura. Kilka dni później sprawa została przekazana do śledczych z Legnicy. Ostatecznie zajęli się nią prokuratorzy z Poznania.

Sekcja zwłok wykazała, że do nagłej śmierci mężczyzny doszło najprawdopodobniej na skutek połączenia trzech czynników: przyjęcia wysokich, toksycznych dawek amfetaminy, tramadolu oraz substancji z grupy syntetycznych katynonów, kilkukrotnego rażenia prądem z paralizatora, z powodu wywierania - prawdopodobnie wielokrotnego - silnego ucisku na szyję przez osobę lub osoby drugie podczas obezwładniania. Kolejne opinie wykazały, że 25-latek zmarł na skutek syndromu excited delirium, czyli zespołu groźnych dla życia powikłań, charakterystycznych dla narkomanów i osób z zaburzeniami psychicznymi.

Dymisje w policji po reportażu "Superwizjera"

Wojciech Bojanowski, reporter TVN, ponad rok po śmierci w komisariacie pokazał, jak wyglądały ostatnie chwile życia 25-latka. Ujawnił także to, że żaden z funkcjonariuszy zatrzymujących Igora Stachowiaka, nie stracił pracy.

Po emisji materiału minister spraw wewnętrznych i administracji, a także Komendant Główny Policji podjęli decyzję o powołaniu specjalnego zespołu kontrolnego. Miał sprawdzić między innymi to, czy wyjaśnienie policyjnej interwencji było prowadzone rzetelnie. Następnie minister Błaszczak polecił, aby zwolnić ze służby funkcjonariusza, który użył wobec Stachowiaka paralizatora.

Ujawnione w materiale "Superwizjera" fakty doprowadziły do dymisji w dolnośląskiej policji: wymieniono komendanta wojewódzkiego, jego zastępcę, odwołano też komendanta miejskiego i jego pierwszego zastępcę. Ponad rok po śmierci w komisariacie nowy komendant dolnośląskiej policji polecił wszcząć postępowanie administracyjne w kierunku zwolnienia pięciu funkcjonariuszy ze służby. Wtedy okazało się, że szósty z policjantów ze służby zwolnił się - na własną prośbę - po śmierci Stachowiaka.

Po reportażu Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do Komendanta Głównego Policji, aby ten udzielił mu informacji w sprawie postępowania dotyczącego śmierci mężczyzny. W odpowiedzi przeczytać było można, że policjanci widzieli film z paralizatora użytego wobec 25-latka już dwa tygodnie po jego śmierci. Jednak z wcześniejszej wypowiedzi szefa polskiej policji wynikało coś innego.

- Prowadzący postępowanie dyscyplinarne, wszczęte na moje polecenie, trzykrotnie zwracał się do prokuratury z prośbą o przekazanie tego materiału filmowego. Tego materiału filmowego nie uzyskał - mówił 23 maja 2017 roku nadinsp. Jarosław Szymczyk. Brakiem dostępu do nagrań tłumaczono przewlekłość postępowania wobec policjantów z Wrocławia.

Czterej policjanci wydaleni ze służby
Czterej policjanci wydaleni ze służbytvn24

Policjanci oskarżeni

W marcu 2018 roku, po kilkunastu miesiącach śledztwa, Prokuratura Okręgowa w Poznaniu poinformowała, że akt oskarżenia przeciwko czterem byłym policjantom - Łukaszowi Rz., Adamowi W., Pawłowi P. i Pawłowi G. - został przesłany do wrocławskiego sądu.

Byli funkcjonariusze odpowiedzą za to, że "działając wspólnie i w porozumieniu, przekroczyli uprawnienia poprzez przeprowadzenie czynności przeszukania (...) z naruszeniem zasad wykorzystania środków przymusu bezpośredniego". Śledczy wskazali też, że jeden z byłych policjantów - Łukasz Rz. - był bardziej agresywny niż pozostali. To właśnie on użył wobec Igora Stachowiaka paralizatora. Jak przekazali prokuratorzy zrobił to "nieproporcjonalnie do stopnia zagrożenia, jakie stwarzał swoim zachowaniem zatrzymany". - Swoim zachowaniem oskarżeni wyczerpali ustawowe znamiona przestępstw z art. 231 § 1 k.k. i art. 247 § 1 k.k., to jest: przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych i znęcania się nad osobą pozbawioną wolności - poinformowała prokurator Magdalena Mazur-Prus.

Byli policjanci do winy się nie przyznają. Grozi im do pięciu lat więzienia. Prokuratura stwierdziła, że nie ma dowodów na to, by mężczyźni nieumyślnie doprowadzili do śmierci 25-latka. Rodzina zmarłego chciała, by właśnie za to odpowiadali. Dlatego wnioskowała o przeniesienie sprawy do Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Wniosek został rozpatrzony negatywnie.

Policjant: paralizatora użyłem w stanie wyższej konieczności

Proces w sprawie śmierci Igora Stachowiaka ruszył w lipcu 2018 roku. O przekroczenie uprawnień i znęcanie się nad zatrzymanym mężczyzną oskarżono czterech byłych policjantów. Wszyscy odpowiadają z wolnej stopy.

W sądzie - w trakcie procesu - pojawił się tylko jeden z nich. Podczas składania wyjaśnień mówił o tym, że paralizatora "użył w stanie wyższej konieczności". Tłumaczył też, dlaczego wobec 25-latka nie użył gazu. Bał się, że rozpylenie gazu w małym pomieszczeniu zaszkodziłoby nie tylko zatrzymanemu, ale też pozostałym policjantom. Powiedział też, że nie użył pałki, bo bał się połamania kości mężczyzny.

Do zatrzymania mężczyzny doszło na wrocławskim Rynku:

Mapa Targeo

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Donald Trump powiedział w czwartek, że jeśli kraje NATO nie płacą wystarczająco dużo na swoją obronność, Stany Zjednoczone nie będą ich bronić. Nie jest to pierwszy raz, kiedy prezydent USA łączy ze sobą kwestie wydatków na obronność z ochroną w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego. Podobną narracją posługiwał się już w kampanii wyborczej.

Trump: jeśli kraje NATO nie płacą na swoją obronę, nie będę ich bronił

Trump: jeśli kraje NATO nie płacą na swoją obronę, nie będę ich bronił

Źródło:
Reuters, PAP, Konkret24, Newsweek

Rada Europejska przyjęła konkluzje w sprawach obronności, lecz zapisy dotyczące wsparcia Ukrainy poparło 26 państw, bez Węgier - podały agencje informacyjne, powołując się na unijne źródła. Tekst o Ukrainie będzie dołączony do konkluzji, które stanowią wytyczne dla organów Unii Europejskiej.

Przywódcy państw UE pominęli Węgry. Zapisy o Ukrainie "zdecydowanie popierane przez 26 państw"

Przywódcy państw UE pominęli Węgry. Zapisy o Ukrainie "zdecydowanie popierane przez 26 państw"

Źródło:
Reuters, PAP

- Wzmocnią tożsamość obronną Europy, państw europejskich i jednocześnie państw natowskich. No i pozwolą stworzyć platformę pomocy dla Ukrainy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał Mieczysław Bieniek, doradca ministra obrony narodowej do spraw bezpieczeństwa oraz były zastępca dowódcy NATO do spraw transformacji, komentując czwartkowe rozmowy europejskich przywódców w Brukseli.

Doradca ministra obrony o planie dozbrajania Europy. "Czasu mamy niewiele"

Doradca ministra obrony o planie dozbrajania Europy. "Czasu mamy niewiele"

Źródło:
TVN24

Prezydent Donald Trump ogłosił zawieszenie pobierania 25-procentowych ceł na towary z Meksyku objęte traktatem USMCA. Jak wyjaśnił, umowa obowiązuje do 2 kwietnia bieżącego roku. Według Reutersa zmienione rozporządzenie taryfowe dotyczące zawieszenia ceł uwzględnia także Kanadę.

Kolejny zwrot w sprawie ceł. Trump zabiera głos

Kolejny zwrot w sprawie ceł. Trump zabiera głos

Źródło:
PAP

- Dzisiaj presja powinna być na agresora, a nie na ofiarę agresji - ocenił w "Kropce nad i" w TVN24 Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy i kandydat na prezydenta RP, mówiąc o wstrzymaniu pomocy USA dla Ukrainy. Jednocześnie stwierdził, że "Polska jest w unikatowej sytuacji", bo ma "niesłychanie mocne" relacje w Unii Europejskiej i "kapitał zaufania" u nowej amerykańskiej administracji.

Trzaskowski: powiem coś, czego się pani nie spodziewa

Trzaskowski: powiem coś, czego się pani nie spodziewa

Źródło:
TVN24

W siedzibie Prawa i Sprawiedliwości odbyło się posiedzenie klubu tej partii. Uczestniczył w nim także kandydat tego ugrupowania na prezydenta Karol Nawrocki. - Podziękował za dotychczasowe wsparcie, zaangażowanie. Przecież te 200 spotkań, które odbył, nie zorganizowały się same - relacjonował poseł Zbigniew Kuźmiuk tuż po wyjściu. 

Nawrocki na Nowogrodzkiej. Poseł PiS: Podziękował. Przecież te spotkania nie zorganizowały się same

Nawrocki na Nowogrodzkiej. Poseł PiS: Podziękował. Przecież te spotkania nie zorganizowały się same

Źródło:
TVN24

Papież jest w stabilnym stanie - poinformował Watykan w czwartek wieczorem. Franciszek nie doświadczył żadnych nowych kryzysów oddechowych. W piątek komunikatu o stanie papieża nie będzie. Franciszek od 14 lutego przebywa w szpitalu. Pierwszy raz od tego dnia można było usłyszeć jego głos. Papież w nagraniu wideo przemówił do wiernych modlących się w intencji jego powrotu do zdrowia.

Watykan informuje o stanie zdrowia papieża i zapowiada zmianę. Wierni usłyszeli jego podziękowanie

Watykan informuje o stanie zdrowia papieża i zapowiada zmianę. Wierni usłyszeli jego podziękowanie

Źródło:
Reuters, PAP

Specjalny wysłannik USA do spraw Ukrainy i Rosji Keith Kellogg powiedział w czwartek, że podejście prezydenta Donalda Trumpa do wojny w Ukrainie opiera się na "uświadomieniu sobie, że Stany Zjednoczone muszą zresetować stosunki z Rosją". Kellog pytany o wstrzymanie wsparcia dla Ukrainy, odpowiedział, że "Ukraińcy sami to na siebie ściągnęli".

"Szersza strategia" i "reset" z Rosją. Kellogg wyjaśnia, skąd decyzje Trumpa

"Szersza strategia" i "reset" z Rosją. Kellogg wyjaśnia, skąd decyzje Trumpa

Źródło:
PAP

- Rozpoczęta przez USA wojna handlowa będzie trwać - stwierdził premier Kanady Justin Trudeau, podsumowując rozmowy z administracją amerykańską. Kanada stara się ograniczyć negatywne skutki wprowadzonych we wtorek amerykańskich ceł.

"Wojna handlowa z USA będzie trwać"

"Wojna handlowa z USA będzie trwać"

Źródło:
PAP

Wołodymyr Zełenski, który wziął udział w nadzwyczajnym szczycie unijnych liderów w Brukseli, stwierdził, że Rosja może udowodnić, że chce końca wojny, zaprzestając ataków na cele cywilne w Ukrainie i zawieszając operacje na Morzu Czarnym. Ukraiński prezydent napisał, że "trwały pokój jest możliwy dzięki współpracy Ukrainy, całej Europy i Stanów Zjednoczonych".

"Dwa sposoby" sprawdzenia intencji Rosji. Szczyt trwał, Zełenski zamieścił wpis

"Dwa sposoby" sprawdzenia intencji Rosji. Szczyt trwał, Zełenski zamieścił wpis

Źródło:
PAP, Reuters

"Wychodzimy z impasu" - tak zapowiada przygotowania do budowy Wschodniej Obwodnicy Warszawy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Trasa nie powstała od 10 lat z powodu "sporów formalno-prawno-środowiskowych". Teraz wszystko ląduje w koszu i tworzenie dokumentacji zaczyna się od nowa.

Wschodnia Obwodnica Warszawy. Po 10 latach sporów zaczynają wszystko od nowa

Wschodnia Obwodnica Warszawy. Po 10 latach sporów zaczynają wszystko od nowa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki mówił, że rezygnacja z dotacji do aut elektrycznych to sposób na niższe ceny prądu. "My wszyscy płacimy za kilkadziesiąt tysięcy samochodów elektrycznych" - twierdził. Pokazujemy, na ile dokładnie pojazdów wypłacono dotacje i jakie to były kwoty.

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Nawrocki chce likwidacji dopłat do elektryków. Sprawdziliśmy, ile wyniosły i kto je otrzymał

Źródło:
Konkret24

- Ogromny hejt spotkał raczej mnie niż tę osobę, i bardzo dobrze - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Artur Szałabawka reporterowi TVN24 Radomirowi Witowi. Poseł zamieścił w mediach społecznościowych wpis opatrzony zdjęciem młodego mężczyzny w komunikacji miejskiej. Sugerował, że jest on nielegalnie przebywającym w Polsce migrantem, który stanowi zagrożenie dla społeczeństwa. A to szanowany fryzjer, którego Szałabawka teraz - jak mówi - zamierza przeprosić.

Poseł PiS tłumaczy się ze skandalicznego wpisu

Poseł PiS tłumaczy się ze skandalicznego wpisu

Źródło:
TVN24

Historia pana Piotra z Dębna, który od 12 lat cierpi na zanik płuc, poruszyła całą Polskę. Mężczyzna oddychał dzięki butlom z tlenem. Ratunkiem miał być przeszczep. We wtorek zadzwonił telefon, na który 52-latek czekał od roku: jest dawca płuc.

Od roku czekał ze spakowaną torbą, telefon w końcu zadzwonił. Pan Piotr ma już nowe płuca

Od roku czekał ze spakowaną torbą, telefon w końcu zadzwonił. Pan Piotr ma już nowe płuca

Źródło:
Fakty TVN, TVN24

Łukasz Mik przywoził pani Genowefie emeryturę od trzech lat. Tego dnia kobieta nie otworzyła, pierwszy raz. Listonosz wypisał i zostawił awizo. Nie dało mu to jednak spokoju. Wrócił. Pociągnął za klamkę, a kiedy okazało się, że drzwi są otwarte, wszedł do środka. W pokoju stała pani Genowefa, nie była w stanie powiedzieć słowa. Traciła oddech.

Przywoził pani Genowefie emeryturę, pierwszy raz nie otworzyła drzwi. Listonosz pociągnął za klamkę

Przywoził pani Genowefie emeryturę, pierwszy raz nie otworzyła drzwi. Listonosz pociągnął za klamkę

Źródło:
TVN24

Mała zmarznięta dziewczynka żebrze pod sklepem - takie zgłoszenie otrzymał dyżurny stołecznej straży miejskiej. Dziecko miało prosić o produkty spożywcze lub pieniądze.

Alarmujące zgłoszenie. "Przed sklepem żebrze mała zmarznięta dziewczynka"

Alarmujące zgłoszenie. "Przed sklepem żebrze mała zmarznięta dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

IMGW przedstawił dane dotyczące ilości śniegu, jaka spadła w tym roku w Tatrach. Okazuje się, że niepokojące zimowe trendy zaczynają być coraz bardziej odczuwalne także w górach. Podczas tej zimy, w najbardziej "białym" momencie, na Kasprowym Wierchu warstwa śniegu sięgała zaledwie 86 centymetrów.

Kryzys śnieżny w Tatrach. Alarmujące dane

Kryzys śnieżny w Tatrach. Alarmujące dane

Źródło:
PAP

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki wciąż mówi o "trzykrotnym spadku przyjęć" do wojska. Według szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w razie konfliktu Polska może stworzyć półmilionową armię. A jak jest naprawdę z liczebnością naszej armii i rekrutacją do niej? Prezentujemy dane Ministerstwa Obrony Narodowej.

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane

Źródło:
Konkret24

- Złożyłem na ręce sekretarza generalnego NATO wniosek o postawienie na najbliższym szczycie w Hadze sprawy natychmiastowego zwiększenia wydatków krajów Sojuszu na obronność do 3 procent PKB - powiedział prezydent Andrzej Duda w trakcie wspólnej konferencji prasowej z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte w Brukseli.

Duda o "wstrząsach wtórnych" w relacjach USA-Ukraina. Rutte jest "ostrożnie optymistyczny"

Duda o "wstrząsach wtórnych" w relacjach USA-Ukraina. Rutte jest "ostrożnie optymistyczny"

Źródło:
PAP

- Waszyngton stał się dworem Nerona - stwierdził francuski senator z mównicy parlamentarnej. Claude Malhuret mówił też o "błaźnie naćpanym ketaminą", a Donalda Trumpa nazwał "zapalczywym cesarzem". Senator wezwał do pomocy Ukrainie i budowania potencjału militarnego Europy. - Nasi rodzice pokonali faszyzm i komunizm za cenę wszelkich poświęceń. Zadaniem naszego pokolenia jest pokonanie totalitaryzmów XXI wieku - zaapelował.

Francuski senator: Waszyngton stał się dworem Nerona. Mówi też o "błaźnie naćpanym ketaminą"

Francuski senator: Waszyngton stał się dworem Nerona. Mówi też o "błaźnie naćpanym ketaminą"

Źródło:
L'Essentiel de l'Éco, CNN

Sejm zagłosował za uchyleniem immunitetu prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu i byłemu ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi. Posłowie wyrazili też zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Dariusza Mateckiego. 

Sejm zdecydował w sprawie Kaczyńskiego, Błaszczaka i Mateckiego

Sejm zdecydował w sprawie Kaczyńskiego, Błaszczaka i Mateckiego

Źródło:
TVN24, PAP

PKO BP ostrzega przed oszustami, którzy rozsyłają fałszywe potwierdzenia przelewów. W komunikacie zaapelowano, by nie klikać w linki ani nie otwierać otrzymanych załączników, gdyż grozi to utratą pieniędzy.

PKO BP ostrzega. "Możesz stracić pieniądze"

PKO BP ostrzega. "Możesz stracić pieniądze"

Źródło:
tvn24.pl

Zastąpienie 3G nowoczesnym standardem 4G i 5G będzie realizowane etapami i rozpocznie się w kwietniu 2025 roku - przekazał w komunikacie operator sieci Play. Firma zapewnia, że pomimo zmian wszystkie połączenia głosowe będą obsługiwane, bez względu na rodzaj telefonu. W niektórych przypadkach rekomenduje jednak wymianę urządzenia na nowsze.

Duży operator wprowadza zmiany. Klienci dostaną SMS-y

Duży operator wprowadza zmiany. Klienci dostaną SMS-y

Źródło:
tvn24.pl

- Ze względu na rosnące statystyki dotyczące kierowców bez prawa jazdy lub pod wpływem alkoholu można wprowadzić obowiązek sprawdzania uprawnień do kierowania przy sprzedaży paliwa - zaproponowała w interpelacji posłanka Katarzyna Kierzek-Koperska (KO). Odpowiedzi w tej sprawie udzielił wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec.

Dodatkowy warunek przy sprzedaży paliwa? Odpowiedź ministerstwa

Dodatkowy warunek przy sprzedaży paliwa? Odpowiedź ministerstwa

Źródło:
tvn24.pl
Są miliardy na schrony, ale nie ma jak ich wydać

Są miliardy na schrony, ale nie ma jak ich wydać

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Minister "rozważa" i "dostrzega". A dzieci nadal znikają

Minister "rozważa" i "dostrzega". A dzieci nadal znikają

Źródło:
tvn24
Premium

Tematem otwieranej w piątek w Muzeum Historii Żydów Polskich Polin wystawy "1945. Nie koniec, nie początek" są losy polskich Żydów i Żydówek ocalałych z Zagłady. Powojenną rzeczywistość oglądamy oczami kilkunastu osób, które pozbawione bliskich i domu, na zgliszczach starego świata próbowały zbudować nowe życie. I stanęły przed dylematem: zostać czy wyjechać?

Na zgliszczach starego świata próbowali budować nowe życie

Na zgliszczach starego świata próbowali budować nowe życie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wstrzymanie wsparcia wywiadowczego ze strony USA uniemożliwiło Ukrainie korzystanie z systemu HIMARS - informują media. Tymczasem odgrywa on bardzo ważną rolę w wojnie z Rosją. Czym właściwie jest i w jaki sposób pomógł zmienić jej bieg? Ile wyrzutni tego systemu znajduje się w Polsce? Wyjaśniamy.

HIMARS "pomógł Ukrainie zmienić bieg wojny". Ile wyrzutni mamy w Polsce?

HIMARS "pomógł Ukrainie zmienić bieg wojny". Ile wyrzutni mamy w Polsce?

Źródło:
PAP, The New York Times, tvn24.pl
"Trudno przyjąć, że przepychanie na Białoruś, w nocy, w lesie, to działanie w interesie dziecka"

"Trudno przyjąć, że przepychanie na Białoruś, w nocy, w lesie, to działanie w interesie dziecka"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prokuratura przesłuchała byłego księdza i członka rady Fundacji Lecha Kaczyńskiego Rafała Sawicza w korupcyjnym wątku afery "dwóch wież". Z ustaleń "Gazety Wyborczej" wynika, że Sawicz nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy za podpis pod uchwałą Rady Fundacji przyjął 50 tysięcy złotych w gotówce, które miał mu wręczyć Jarosław Kaczyński.

Afera "dwóch wież". Prokuratura przesłuchała byłego księdza. Nie odpowiedział na jedno z kluczowych pytań

Afera "dwóch wież". Prokuratura przesłuchała byłego księdza. Nie odpowiedział na jedno z kluczowych pytań

Źródło:
Gazeta Wyborcza, PAP

Sławomir Mentzen opowiada o Europie, gdzie "w domach zakazują modlitwy", nakazują "remonty klimatyczne" i wydają pieniądze tylko po to, żeby "było chłodniej o jeden stopień". Ta wizja ma skłaniać wyborców do głosowania na kandydata Konfederacji, który obiecuje to wszystko powstrzymać. Tylko że to obietnice nie do spełnienia, bo "prawdy" przedstawiane przez Mentzena nie są zgodne z faktami.

Wyborcze mantry Sławomira Mentzena. Niezgodne z faktami

Wyborcze mantry Sławomira Mentzena. Niezgodne z faktami

Źródło:
Konkret24

Kiedy będzie zmiana czasu? W 2025 roku z zimowego na czas letni przejdziemy w nocy z soboty 29 marca na niedzielę 30 marca. Wskazówki zegarów przestawimy z godziny 2:00 na 3:00, co oznacza, że pośpimy o godzinę krócej.

Zmiana czasu. Kiedy przestawiamy zegarki?

Zmiana czasu. Kiedy przestawiamy zegarki?

Źródło:
tvn24.pl