Karetka pogotowia wjechała na przejazd kolejowy w miejscowości Puszczykowo (Wielkopolskie). Tam uderzył w nią pociąg. Dwie osoby zginęły na miejscu, trzecia jest ranna. Pierwszą informację i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do wypadku doszło przed godziną 16 na przejeździe kolejowym w miejscowości Puszczykowo.
- Zginęły dwie osoby jadące karetką. Trzecia osoba jest ciężko ranna, zabrał ją śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - przekazał kpt. Michał Kucierski z zespołu prasowego poznańskiej straży pożarnej.
Jak poinformował Polską Agencję Prasową rzecznik wielkopolskiej policji młodszy inspektor Andrzej Borowiak, "w karetkę pogotowia uderzył pociąg Intercity relacji Katowice - Gdynia". Dodał, że osobą, która przeżyła, jest kierowca ambulansu.
Zginęli lekarz i ratownik medyczny. W karetce nie było pacjenta.
NAJNOWSZE> Dlaczego karetka utknęła na przejeździe? Śledczy mają nagrania ze stacji kolejowej i z lokomotywy
Ranny "jest w trakcie diagnozowania"
Rzeczniczka prasowa Szpitala im. prof. S.T. Dąbrowskiego w Puszczykowie Marzena Rutkowska-Kalisz przekazała, że stan poszkodowanego w wyniku wypadku mężczyzny "jest średnio ciężki".
- Jest przytomny, wydolny oddechowo. Jest w trakcie diagnozowania. Musimy poczekać na to, co przyniosą najbliższe godziny - podkreśliła Rutkowska-Kalisz.
Zespół, który jechał karetką, miał przewieźć pacjenta, którego życie było bezpośrednio zagrożone, ze szpitala w Puszczykowie do jednego ze szpitali w Poznaniu.
- Wiemy, że monitoring na rogatkach funkcjonuje, nagranie zostało zabezpieczone i zostanie poddane analizie. Będziemy przesłuchiwali świadków zdarzenia, żeby odtworzyć jego przebieg - przekazał obecny na miejscu funkcjonariusz policji.
Prokuratura: w czwartek decyzja o wszczęciu śledztwa
- Na miejscu zdarzenia trwają oględziny z udziałem biegłego z zakładu medycyny sądowej. Zabezpieczany jest również monitoring na stacji, nagranie lokomotywy. Na tę chwilę jeszcze nie mogę przekazać żadnych konkretnych ustaleń – powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prok. Michał Smętkowski.
Jak dodał, "nadal wyjaśniana jest kwestia tego, dlaczego ta karetka znalazła się na przejeździe".
Smętkowski zaznaczył, że formalna decyzja o wszczęciu śledztwa w sprawie tego wypadku będzie ogłoszona najpewniej w czwartek rano. - Wówczas najprawdopodobniej powołani zostaną biegli w celu przeprowadzenia sekcji zwłok, stwierdzenia obrażeń – podkreślił.
Premier i Ministerstwo Zdrowia złożyli wyrazy współczucia
Ministerstwo Zdrowia po wypadku złożyło na Twitterze kondolencje.
"W związku z tragiczną śmiercią lekarza i ratownika medycznego, którzy zginęli w wypadku na przejeździe kolejowym w Puszczykowie wykonując obowiązki służbowe, Minister Zdrowia i pracownicy resortu składają kondolencje i wyrazy głębokiego współczucia Bliskim tragicznie zmarłych" - napisano.
Wyrazy współczucia przekazał także premier Mateusz Morawiecki.
W związku z tragiczną śmiercią lekarza i ratownika medycznego, którzy zginęli w wypadku na przejeździe kolejowym w Puszczykowie wykonując obowiązki służbowe, Minister Zdrowia i pracownicy resortu składają kondolencje i wyrazy głębokiego współczucia Bliskim tragicznie zmarłych.
— Ministerstwo Zdrowia (@MinZdrowia) 3 kwietnia 2019
"To ogromnie smutna sytuacja, kiedy ktoś, ratując ludzkie życie, sam nie wraca z ostatniego dyżuru do najbliższych" - napisał na Twitterze.
"Rodzinom tragicznie zmarłych w wypadku kolejowym lekarza i ratownika medycznego składam wyrazy najszczerszego współczucia" - dodał premier.
To ogromnie smutna sytuacja, kiedy ktoś, ratując ludzkie życie, sam nie wraca z ostatniego dyżuru do najbliższych. Rodzinom tragicznie zmarłych w wypadku kolejowym lekarza i ratownika medycznego składam wyrazy najszczerszego współczucia.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 3 kwietnia 2019
"Ogromny huk"
- Stałem jako czwarty w kolejce do przejazdu. Karetka wjechała na przejazd. Jedna z rogatek opuściła się, chwilę później druga, karetka utknęła. Jak kierowca się zorientował, że nie wyjedzie, zaczął manewrować i ustawiać się równolegle do rogatek. Ja myślałem, że się zmieści, że pociąg przejedzie, ale niestety - relacjonował pan Marcin, autor zdjęć.
- Pociąg uderzył w karetkę z całą prędkością. Ludzie wyszli z samochodów, to był ogromny huk. Karetka była zmiażdżona - dodał.
Na zdjęciach, które przysłał do redakcji Kontaktu 24, widać pojazd stojący między rogatkami tuż przed wypadkiem.
Utrudnienia na kolei
Jak poinformował Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP PLK, "o godzinie 19.25 służby techniczne wznowiły ruch pociągów pomiędzy Mosiną a Luboniem koło Poznania (trasa Wrocław – Poznań). Pociągi kursują jednym torem. Odwołana została zastępcza komunikacja autobusowa. Pasażerowie pociągu relacji Katowice – Gdynia zostali przewiezieni autobusami do Poznania, skąd kontynuują dalszą podróż".
"Pasażerom i obsłudze pociągu nic się nie stało. Według wstępnych ustaleń, urządzenia na przejeździe działały prawidłowo" - przekazał w komunikacie.
Na odcinku pomiędzy Luboniem a Mosiną na czas prac służb na miejscu wypadku wprowadzono zastępczą komunikację autobusową. Pociągi dalekobieżne kierowane były trasą zmienioną przez Jarocin lub Ostrów Wielkopolski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MWS,akr/kab,rzw / Źródło: kontakt24, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24