Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wydał negatywną opinię dotyczącą wniosku Ludmiły Kozłowskiej o udzielenie zezwolenia na pobyt rezydenta długoterminowego w Unii Europejskiej. W rezultacie Ludmiła Kozłowska została objęta zakazem wjazdu na terytorium Polski oraz Unii - poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn w komunikacie dotyczącym wydalenia z terenu UE szefowej Fundacji Otwarty Dialog.
Rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował, że "szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, realizując swoje ustawowe obowiązki, wydał negatywną opinię dotyczącą wniosku Pani Ludmiły Kozłowskiej o udzielenie zezwolenia na pobyt rezydenta długoterminowego w UE".
"W rezultacie Pani Ludmiła Kozłowska została objęta zakazem wjazdu na terytorium Polski oraz Unii Europejskiej" - napisał w oświadczeniu przesłanym mediom.
Jak wyjaśnił Żaryn, negatywna opinia - przygotowana przez Departament Kontrwywiadu ABW - związana jest między innymi z "poważnymi wątpliwościami" dotyczącymi finansowania kierowanej przez Kozłowską Fundacji Otwarty Dialog, które "mogą mieć dalsze skutki prawne".
"Z uwagi na ograniczenia ustawowe, a także trwającą kontrolę skarbową, obecnie szczegółowe informacje w tej sprawie nie mogą zostać przekazane opinii publicznej" - dodał.
Wydalona z Polski i Unii Europejskiej
Ludmiła Kozłowska, Ukrainka i szefowa Fundacji Otwarty Dialog, została w ubiegłą środę wydalona z Polski i Unii Europejskiej. Kozłowska została wpisana przez polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS), który pozwala na sprawdzanie osób przekraczających granicę strefy.
Kozłowska w ubiegłym tygodniu, w poniedziałek wieczorem przyleciała do Brukseli, gdzie fundacja ma swoje biuro. Na lotnisku po sprawdzeniu paszportu okazało się, że nie może przekroczyć granicy, bo została wpisana na listę osób poszukiwanych. Według relacji portalu Onet, od sprawdzającego paszport funkcjonariusza dowiedziała się, że poszukuje jej Polska.
Jak poinformował natomiast mąż Kozłowskiej, Bartosz Kramek, według otrzymanych wtedy informacji, zakaz ten ma obowiązywać do 31 lipca 2021 roku.
MSWiA wpisało Kozłowską do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS), który pozwala na sprawdzanie osób przekraczających granicę strefy Schengen.
Kozłowska została oznaczona najwyższym alertem. W odróżnieniu od niższych alertów, nakazujących urzędnikom potraktowanie objętych nimi osób ze szczególną uwagą, ten nakazuje deportację nie tylko z terytorium kraju, który zgłosił osobę do systemu SIS, ale z terenu Unii Europejskiej i innych państw strefy Schengen.
Jak poinformowało MSWiA, "to szef Urzędu do spraw Cudzoziemców na wniosek uprawnionego organu (na przykład służb) wpisał Kozłowską do Systemu Informacyjnego Schengen (SIS), który pozwala na sprawdzanie osób przekraczających granicę strefy Schengen".
Prawnicy Otwartego Dialogu, na których powołuje się Onet, twierdzą jednak, że administratorem SIS w Polsce jest Krajowy System Informatyczny podlegający polskiej policji, a ta z kolei podlega właśnie MSWiA.
"Mamy do czynienia z działaniem odwetowym za moją działalność publiczną"
Po zatrzymaniu Kozłowskiej na lotnisku belgijskie MSW miało zapytać polskie ministerstwo, czy podtrzymuje swoje stanowisko wobec Kozłowskiej. Polska - jak podaje Onet - potwierdziła, a kobietę po południu we wtorek wydalono samolotem na Ukrainę, do Kijowa.
Kozłowska wcześniej wystąpiła w Polsce o zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego Unii Europejskiej, ponieważ od ponad 10 lat mieszka i pracuje w kraju, a mąż jest Polakiem - podał portal. W połowie lipca dowiedziała się, że część akt w jej sprawie jest tajna. Wiąże to teraz z decyzją o deportacji.
Portal cytuje przewodniczącego rady Fundacji Otwarty Dialog Bartosza Kramka, który jest przekonany, że deportacja jego żony w rzeczywistości była wymierzona w niego. - Mamy do czynienia z działaniem odwetowym za moją działalność publiczną - ocenił.
Kozłowska traktuje te działania jako represję ze strony polskiego rządu. - Ścigając członków rodziny niewygodnych ludzi, Polska zachowuje się jak Rosja, Kazachstan czy Turcja - powiedziała portalowi kobieta.
Cele fundacji
Do celów statutowych, powstałej w 2009 r. Fundacji Otwarty Dialog, należą obrona praw człowieka, demokracji i praworządności na obszarze postradzieckim, w tym zwłaszcza w Kazachstanie, Rosji i Ukrainie. W latach 2013-2014 prowadziła m.in. "obserwacyjną misję poparcia" podczas fali protestów na kijowskim Majdanie. Fundacja ma stałe przedstawicielstwa w Warszawie, Kijowie i Brukseli.
Autor: js,kb/adso / Źródło: PAP, onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24