W Polsce co roku z powodu niedostatecznej opieki medycznej umiera około 30 tysięcy osób - wskazywał we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Jan Czarnecki, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL. Odnosząc się do protestów części lekarzy przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia, mówił, że to "brutalne, ale niestety proporcjonalne" przedstawienie stanu polskiej służby zdrowia.
Kilkunastu lekarzy rezydentów protestowało w czwartek przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia w Warszawie. Demonstranci leżeli przed gmachem budynku w czarnych workach na zwłoki. Obok każdego worka stała tabliczka z rzekomą przyczyną zgonu. Jak wskazywali lekarze rezydenci, poprzez ten protest chcieli zwrócić uwagę na problemy polskiej służby zdrowia.
"Tak źle w ochronie zdrowia jeszcze nigdy nie było"
O tej akcji mówił we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 przewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Jan Czarnecki. Stwierdził, że to "brutalne, ale niestety proporcjonalne" przedstawienie stanu polskiej służby zdrowia.
- Tak źle w ochronie zdrowia jeszcze nigdy nie było, przyznają to nawet dyrektorzy szpitali - dodał.
Jak wskazywał, powołując się na dane fundacji onkologicznej Alivia, w Polsce co roku z powodu niedostatecznej opieki medycznej umiera 30 tysięcy osób. Mówił, że wynika to "ze złego finansowania, z braku kadr i ze złej organizacji". - To straszne dane - przyznał.
Mówił, że aby system ochrony zdrowia mógł funkcjonować lepiej, należy przede wszystkim "zwiększyć finansowanie". - Średnia europejska przeznaczanych wydatków na ochronę zdrowia to 7 procent [produktu krajowego brutto - przyp. red.], my nawet nie osiągniemy 6,8 procent, ponieważ rząd korzysta ze współczynnika sprzed dwóch lat. Gdyby to był współczynnik tegoroczny, (...) to byśmy mieli 10 miliardów w ochronie zdrowia więcej - tłumaczył.
Jak przekonywał przedstawiciel OZZL, za te pieniądze można byłoby "poprawić dolę pacjentów".
"40 procent wizyty to jest opisywanie problemu"
Czarnecki mówił także o zmianach dotyczących organizacji pracy lekarza, które mogłyby jego zdaniem poprawić jej efektywność i "ściągnąć część obowiązków biurokratycznych ciążących na lekarzu".
- 40 procent wizyty to jest opisywanie problemu (...) a nie koncentrowanie się na rozwiązywaniu problemu, na zdrowiu pacjenta - ocenił. Wskazywał, że potrzebne jest wprowadzenie zawodu asystenta medycznego, o którym była mowa w porozumieniu, jakie OZZL zawarło z ministrem zdrowia Łukaszem Szumowskim. - Taki asystent medyczny mógłby nam bardzo ułatwić pracę. Żadne ruchy legislacyjne nie są w tym kierunku wykonywane - zauważył gość "Wstajesz i wiesz".
Karczewski: rezydenci przede wszystkim powinni się uczyć
O protest lekarzy rezydentów został zapytany w piątek marszałek Senatu, z zawodu lekarz, Stanisław Karczewski. - Dziwię się, bo rezydenci przede wszystkim powinni się uczyć, powinni zająć się nauką. Tak zawsze było i tak powinno być - mówił.
Autor: mjz//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24